- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
5 października 2011, 15:04
pare dni temu rozszerzylam diete coreczki o sloiczki warzywne i niestety za zadne skarby nie potrafie odeprac plam po marchewce i dyni:( nie pomaga namaczanie, ani polewanie wrzatkiem:( sliniak wszystkiego nie wychwyci, zreszta ona na marchewkowo ulewa nawet dluzszy czas po jedzeniu:(
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5465
5 października 2011, 21:29
no zesz cholerka by to wziela ... pisze 3 raz posta tutaj i nie chce mi sie dodac !!!
Grubbbcia napisze ci jutro na naszym temacie jak cos bo tutaj mnie juz vitalia wnerwila ;)
- Dołączył: 2009-06-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3296
5 października 2011, 22:31
Aranasweb a to mydełko Polleny gdzie można kupić? Jest w hipermarketach?
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
5 października 2011, 22:50
Dziekuje za odpowiedzi! Mam nauczke na przyszlosc i bede odpierac na biezaco (a i przygotuje ciuszki do karmienia). Madry Polak po szkodzie, eh... Ale wstapila we mnie nadzieja:)
grucha81
Nikt mi glowy nie urwie;) Czlowiek sie liczy z tym, ze sie ubranka podniszcza, jedne mniej, drugie bardziej. Tylko to pierwsza moja taka wpadka i dlatego sie zmartwilam. Ale straty duze nie sa - 3 bodziaki i 2 pary spodenek. A w lumpeksach tez lubie pobuszowac, tylko jak ciuszek ladny, to niezaleznie skad pochodz i ile kosztowal, to i tak szkoda jak sie zniszczy - zwlaszcza jesli przez nasze zaniedbanie.
aranasweb
Dziekuje i podlaczam sie do pytania, gdzie te mydelko mozna dostac?
AgatkaNowa
Pytanie nie brzmialo, czy glupota, czy nie, ale jak sprac - koniec kropka.
- Dołączył: 2011-07-02
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 52
6 października 2011, 11:07
W supermarketach to nie widziałam szczerze mówiąc, ale kto wie. Ja kupiłam w takim zwykłym sklepie z chemią gospodarczą. Jak nigdzie nie znajdziecie to zawsze zostają sklepy internetowe i allegro. Wg. mnie warto nawet zapłacić za tą przesyłkę dla tego mydełka. Ono naprawdę nie tylko marchewkę spierze.
A dzieci AgatkaNowa widać nie będą jeść marchewki tylko od razu marcepana. Szczęśliwcy :P
Aaaaa Grubcia tak mi sie przypomniało, najlepsza rzecz do karmienia to nie śliniaczki takie zwykłe bo dzieci je zrywają i zawsze dadzą radę się zachlapać tylko takie
śliniaczki z rękawkami - coś na kształt półbluzeczek. Rewelka. Wszystkie ubranka bez plamek. No chyba że coś się uleje po jedzeniu ;)
Edytowany przez aranasweb 6 października 2011, 11:38
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
6 października 2011, 15:47
Hej, melduje doniesc, ze mydelko mozna dostac w Intermarche. O ile swieze plamy po przecierze faktycznie fajnie schodza, ze starymi nie jest juz tak rozowo:( Ale jedne portaski odratowalam (najmniej poplamione, ale na ktorych najbardziej mi zalezalo), reszta na mnie czaka natarta mydelkiem.
- Dołączył: 2006-07-04
- Miasto: Lolin
- Liczba postów: 14781
6 października 2011, 18:15
Ojej, też przez to przechodziłam, moja Helena ulewała przez rok, do tego jest cycochem, więc jak się tak opiła mleka to potem ulewała we wszystkich kolorach tęczy tym co jadła. Część ubranek poszła do kosza, ale te które są wzorzyste odłożyłam. Jak się odważę na trzecie dziecko to będę je ubierać do jedzenia, malowania farbami, skakania w błocie :))
A starszy synek poszedł do przedszkola i też potrafi przyjść upierniczony po skarpety, bo panie nie są w stanie ogarnąć towarzystwa na tyle, żeby nikt się zupą nie polał. Zawsze mam pełne menu na koszulce.
Jedno co się nauczyłam, to żeby nie dopuścić do wyschnięcia plamy, nawet jak nie mogę od razu uprać, to wrzucam do miski z wodą i mydłem i czeka nieraz nawet dobę.
- Dołączył: 2009-10-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 702
4 listopada 2011, 21:51
ja zamiast ślinaczka zakładam małemu pod szyję tetrową pieluchę. Jest sporo większa i zakrywa całego szkraba. Czasami jakaś plama się zrobi na ubraniu, ale spiera się w miarę bez problemu. Tyle, że ja nie karmię słoiczkami tylko własnymi zupkami. Pieluch mi nie szkoda