- Dołączył: 2007-08-12
- Miasto:
- Liczba postów: 40
30 września 2011, 13:50
Witajcie... Zastanawiam się nad tym jak byście postąpiły w takiej
sytuacji: Mam obecnie 23 lata za rok kończę studia, mam męża, pracę...I
wiadomo jak to w małżeństwach każdy sobie planuje kiedy chce dziecko
itd... No i my też planowaliśmy, że może za rok, za dwa, trzy??? Mąż mój
ma 28 lat i ostatnio był u lekarza i ma pewne schorzenie .. na chwilę
obecną jest z nim wszystko ok, ale z latami może się pogarszać, lekarz
sam powiedział że nie ma na co czekać z dziećmi bo za 3-4 lata może być
już problem.... W przyszłym roku chcemy się starać ale ja się trochę
boję "tego wszystkiego" Chcę ale się boje i zastanawiam czy to nie za
wcześnie... ale za parę lat może być już za późno( a nie wyobrażam sobie
nie mieć dzieci ....Co Wy Byście zrobiły będąc w takiej sytuacji?
(Dodam , że ja będę się starać , pytam z ciekawości)
Edytowany przez CatherineZetaJones 30 września 2011, 14:01
- Dołączył: 2009-02-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 563
30 września 2011, 14:28
Ja bym się starała o dziecko, ale to wasza decyzja :)
- Dołączył: 2006-05-15
- Miasto:
- Liczba postów: 403
30 września 2011, 14:32
Ja mam bardzo podobna sytuację. jednak to ja jestem "felerna";-) Ginekolog namawia mnie na dziecko i ciagle sie ze mna licytuje latami żeby dzidzia wczesniej była. Mam 22 lata , mój chlopak 23, nie jestesmy samodzielni , nie mamy pracy i finansowo nie jestesmy w stanie wychować siebie , a co powiedzieć o dziecku ... W moim schorzeniu dzidzie najlepiej jest miec jak najszybciej, a na pewno przed 25 rokiem życia, dlatego my zdecydowaliśmy, że poczekamy, aż będziemy w stanie o dziecko zadbać. Zawsze są jeszcze inne drogi na posiadanie dziecka, choćby adopcja :-)
Najlepiej jest przeanalizować wszystko na spokojnie, a dziecko prawdopodobnie jak się pojawi to trzeba liczyc conajmniej rok , wiec z mysla bycia rodzicami , nawet jakbyscie zaszli zaraz, bedziecie mieli czas sie osowić ;-)
Pozdrawiam :)
30 września 2011, 14:33
Ja bym już teraz zaczęła się starać :) Bo jak już ktoś wyżej napisał: studia nie uciekną, poza tym czasami na dziecko trzeba chwilkę poczekać, nawet do roku czasu (dłużej to już może być chorobliwe)
Albo wziąć kilka próbek spermy do banku spermy... I za parę lat z tego skorzystać.
Edytowany przez Salemka 30 września 2011, 14:34
30 września 2011, 14:35
starałabym się, tym bardziej, że może być tak, że i te starania będą trochę trwały! Ja W Twoim wieku byłam mamą pierwszego synka, skończyłam dzienne studnia, w między czasie zrobiłam jeszcze jeden kierunek zaocznie, a teraz mam 2 dzieci (5 lat i 22 miesiące) i jestem na podyplomówce, mam cudowne dzieciaki, ukochanego męża i ... jestem mega szczęśliwa:)
- Dołączył: 2011-04-14
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 469
30 września 2011, 14:47
Moja Droga,
ja zaplanowałam dziecko po skończeniu IV roku studiów i cały ostatni rok chodziłam z brzuszkiem :) urodziłam dzieciątko, obroniłam pracę mgr na 5 i wszystko było ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley24.gif)
Nie obawiaj się niczego, szczególnie jeśli macie ustabilizowaną sytuację finansową. I pamiętaj,że nawet "zdrowe" pary mają problem z zajściem w ciążę.Tak więc do dzieła ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smile.gif)
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
30 września 2011, 14:54
nie ma na co czekac. Nieczesto jest tak ze na dziecko jest dobry czas, najczesciej to nigdy nie ma dobrego czasu na dziecko: a bo liceum, a bo matura, a bo studia, a bo obrona, a bo praca a, bo prak pracy, bo brak mieszkania, bo mieszkanei z amale, bo remont, bo delegacja itp itd.
I jak sie tak popatrzy to generalnei zawsze lepiej wczesniej niz pozniej.
- Dołączył: 2011-09-30
- Miasto:
- Liczba postów: 74
30 września 2011, 15:14
w takim wypadku musisz wybrac, co najwazniejsze czy dziecko do ktorego nie wiadomo czy czujesz jakis instynkt czy maz ktoryy nie jest gotowy na bycie rodzicem. zniszczysz mu tylko zycie. no chyba ze jest na tak to wtedy dzialaj jesli masz ochote.
- Dołączył: 2007-08-12
- Miasto:
- Liczba postów: 40
30 września 2011, 15:24
Mąż jest na tak! Ja się boje czy dam radę..:)
30 września 2011, 18:54
A w sumie która z nas się choćby trochę nie boi? Zawsze są jakieś obawy. Ja np. chcę już dzidzię, ale też się boję, czy podołam, więc... :) Będąc na Twoim miejscu zaczęłabym się starać z Mężem już teraz, zwłaszcza że warunki macie teraz dogodne i potem może być gorzej.