- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1326
29 września 2011, 10:10
Jestem po ślube 2 lata i nie mamy dziecka. Tak szczerze staramy sie od poł roku.Chociaż nie można powiedziec ze staramy sie bo musimy mieć dziecko. Po prostu chcielibyśmy ale nie wychodzi:(. A rodzina poprostu mnie wkur.... cały czas pytania kiedy dziecko, u was do chyba za dobrze z anty.... Kurde juz nie wiem jak sie bronic.Na początku mówiłam ze jest szkoła ze jeszcze nie chce miec , a teraz reaguje agresja. Moi rodzice bardzo kochaja dzieci i maja swoje lata dlatego moze im sie tak spieszy. Chce mieć maluszka, ale czemu ludzie nie pomyśla ze może nie moge mieć:(:(:( Jak to pisze to juz mi łzy lecą. Czuje presje od męża od siebie od bliskich. Powoli przestaje sie czsuć stu procentową kobieta. Wiem co powiecie zebym odpuściła bo takie spinanie pośladków ma odwrotny skutek , ale łatwo powiedzieć trudno zrobić:((
29 września 2011, 10:13
Spokojnie, pół roku to jeszcze nie jest jakoś długo. Jak masz jakieś obawy, to się przebadajcie z mężem. Ale tragedii jeszcze nie ma. Na pocieszenie powiem ci, że moi teściowie o pierwszą córkę starali się cztery czy pięć lat, skończyli z piątką dzieci :P
A rodzinie wytłumacz, że się staracie. Jak raz to powiesz, to dadzą spokój, nie będą poganiać.
- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1326
29 września 2011, 10:19
Mowiłam ze sie staram ze chce mieć malucha...i co...tekst to w takim razie z Toba jest cos nie tak:(:((dalsza rodzina) moja mama i tata rozumią to ze cos nie wychdzi chociaż i tak mowią o dziecku...bo naprawde maja potrzebę byc dziadkami:(
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
29 września 2011, 10:19
Tienna ma racje, slyszalam kiedys wypowiedz ginekologa, ktory powiedzial, ze staranie sie o dziecko do roku jest w zasadzie w normie, potem nalezaloby podjac ewentualne kroki. Przebadaliscie sie ogolnie? jesli nie to koniecznie, a no i stres nie jest wskazany wiadomo.
- Dołączył: 2010-10-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1742
29 września 2011, 10:19
moze wlasnie stres cie blokuje :) zawsze mozesz isc do lekarza zrobi ci badania ustali kiedy masz owulacje i bedziesz miala dzidziusia :)
29 września 2011, 10:25
stres to raz - a dwa: może tak się staracie i kochacie, że powiedzmy... należałoby popracować nad jakością nasienia...i.... w pierwszej części cyklu nie współżyć by wojaki były silne i dzielne i liczne
wtedy gdy ich gotowość jest pożądana :)
Druga sprawa - masz 24 lata - masz psychiczną rodzinę, skoro Cię tak strasznie o dziecko cisną więc ich olej.
- Dołączył: 2008-08-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 1326
29 września 2011, 10:27
Poł roku to staramy sie oficjalnie a ponad rok to tak wiecie bedzie co bedzie....i dupa blada. Normalnie jak dostaje okres i mowie to mężowi to ze smutna miną mowi no trudno znowu nie wyszło....Chyba naprawde pojde do ginekologa. Ciekawe co mi poradzi. Ale znam recepte duuuzo sexu:P:P może sie trafi
- Dołączył: 2011-01-28
- Miasto: Lestartit
- Liczba postów: 327
29 września 2011, 10:27
Wiem co czujesz, ta presja ze strony otoczenia.Jednak sie nie martw,u Was to dopiero pół roku.My staraliśmy sie dziesięć lat !!! - efekt cudowna córeczka.Tak jak pisały poprzedniczki stres to największa przeszkoda.Postaraj sie odstresować. Mi bardzo pomógł seans Reiki,ale trzeba w to wierzyć. I oczywiście zróbcie badania !!!
Powodzenia
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
29 września 2011, 10:27
To jest dopiero pół roku nie ma co wpadać w panikę.
Mi lekarze mówili że o problemach można mówić po przeszło roku systematycznego współżycia.
Jeśli chodzi o tłumaczenia to nie rób tego! Nie musisz się nikomu spowiadać.To Wasze życia,Wasza strefa do której nie pozwólcie innym wchodzić z butami.Jeśli tłumaczenia i proszenia nie pomagają to trzeba załatwić to inaczej.
Po prostu każde pytanie kwitujcie "Nie mamy ochoty o tym rozmawiać,jeśli nie zmienimy tematu ja wychodzę " " Jeśli nie potraficie nas zrozumieć,wspierać itd to może najlepiej będzie jak ukrócimy kontakty na jakiś czas".W każdy razie ostro i na temat.
29 września 2011, 10:29
właśnie duuużo seksu niekoniecznie tu pomaga