Temat: poronienie - jak się z tym uporać?

hmm, piszę oddzielnie, bo nic na ten temat nie rzuciło mi się w oczy (może po prostu przegapiłam wątek?)

może macie jakieś rady, coby tu zrobić, żeby nie zwariować, zwłaszcza, że codziennie ogląda się cudze brzuszki ciążowe...
Pasek wagi
Trzeba to przetrwać.... inaczej się nie da. Jak czujesz, że potrzebujesz tego, to płacz.... Z czasem będzie trochę lepiej...
myślę, że większość łez już wypłakałam....
za miesiąc będę mogła starać się o kolejne Maleństwo, sęk w tym, że teorii mojego poronienia narobiła się masa i stanęło na tym, że nikt nic nie wie, a ja się boję... już nawet myślałam o jakiejś specjalnej diecie, żeby dziecku nie zaszkodzić i uspokoić swoje zszargane nerwy
Pasek wagi

Przykro mi bardzo-wiem,jak sie czujesz bo sama rok temu poronilam po raz drugi.Ja przeszlam przez pieklo gdyz w UK ciaze lekarze uznaja dopiero od 12tyg.Wczesniej nic nie robia,aby ja utrzymac.

Co do rad to nie mam zadnej-musi po porostu uplynac czas zeby ukoic choc troche bol po stracie.Na pewno nie mozesz sie obwiniac,wyrzucac sobie,ze cos zle zrobilas i przez to stracilas dzidzie.Ja mysle,ze po prostu moze to jeszcze nie nasz czas zebysmy staly sie mamami....Pozdrawiam serdecznie.

Pasek wagi
lekarze to też sumienia nie mają....
choć czy to UK czy PL, to i tak podobnie jest (w szpitalu trafiłam na takiego, przepraszam za wyrażenie, "ćwoka"), poroniłam w 11tc po tabletkach (miałam poronienie zatrzymane), juz po okazało się, że mam wynik dodatni na toksoplazmozę, a po kolejnej serii badań wyszło, że to jednak nie miało wpływu na ciążę
trochę ciężko się nie obwiniać, zdaje się, zdrowo się odżywiałam, zero używek, nawet nie wymiotowałam....

P.S. ar1es1, współczuję :(
Pasek wagi
U mnie też nikt nic nie wiedział, mogłam się tylko domyślać.... Z poronieniami zwykle tak jest, na to się nic nie poradzi. Ale ja poroniłam w piatym miesiacu, mieliśmy ślicznego synka.... a potem następna ciąża i puste jajo płodowe.... trzecia na szczęście donoszona, ale też z problemami. Synka ciągle opłakuję, tego się nie da zapomnieć... Ale po tych kilku latach już tak bardzo nie boli...
najbardziej denerwujące jest, gdy słyszę, że nie mam czego opłakiwać, bo przecież to jeszcze nie było dziecko, tak jakbym w ogóle w ciąży nie była, jak można być tak okrutnym i mówić takie rzeczy prosto w twarz... ryczałam, krzyczałam, jeszcze brakowało latających talerzy...
Pasek wagi
> najbardziej denerwujące jest, gdy słyszę, że nie
> mam czego opłakiwać, bo przecież to jeszcze nie
> było dziecko, tak jakbym w ogóle w ciąży nie była,
> jak można być tak okrutnym i mówić takie rzeczy
> prosto w twarz... ryczałam, krzyczałam, jeszcze
> brakowało latających talerzy...
Znam to gadanie"oj tam,moze bylo za slabe,tak wczesnie to nawet nie czulas nic,bla bla"Ja o ciazy wiedzialam juz od 2 tyg gdyz sie o nia staralismy i od razu zrobilam test wiec zdawalam sobie sprawe.Do tego poronilam do WC po powrocie z przychodni gdzie spotkalam sie z zupelnym lekcewazeniemDopiero po ok pol roku moglam spokojnie patrzec na maluszki w wozku...
Pasek wagi
tak mi przykro.... :(  kobieta zawsze czuje się emocjonalnie związana z Maleństwem od samego początku mimo że dla lekarzy to zaledwie kilkumilimetrowy zarodek, to dla nas już bobasek, którego będziemy pieścić za parę miesięcy...

ja z mężem też miałam Małe wystarane i bardzo szybko wyczułam, że jestem w ciąży... ech, a miałam taką ładną datę porodu... (walentynki 2012)

Pasek wagi
przykro mi;( nikt Ci nie pomoże, nawet mąż, choć jego wsparcie będzie na pewno pomocne, ale on na pewno był inaczej związany z dzieckiem niż Ty, matka to matka... życzę powrotu do formy psychicznej i owocnych starań o zdrowe dziecko. Sama jestem w dopiero w 4 tc, ale też czasami nachodzą mnie myśli, że mogłoby być coś nie tak, że mogłabym poronić...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.