- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
6 września 2011, 08:24
Witam! może bardziej doświadczone mamy coś mi doradzą. Synek poszedł do przedszkola, oczywiście bardzo płacze a dziś (4 dzień) nawet zrobił w domu małą scenkę histerii. Może wiecie jak pomóc takiemu maluchowi, co przekonało wasze dzieci, co pomogło? Bardzo mi szkoda mojego szkraba i chciałabym mu ulżyć w tym płaczu, ale moje moje przekonywania jakoś go nie uspokajają. Jak było u Was? Może wasze doświadczenia i mnie podniosą na duchu....bo już nie wiem...
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
6 września 2011, 09:40
Tak naprawdę to nie wiem jak szybko się uspokaja w przedszkolu. Pewnie dosyć szybko, choć był dzień, że płakał z przerwami cały czas.
Maskotkę zabiera owszem, ale oczywiście wszystkie dzieci muszą maskotki złożyć być w pudełku tuż przy wejściu. Nie wiem czy w ogóle ją dostaje np. do leżakowania.
6 września 2011, 09:46
velonick ja jestem w takiej samej sytuacji, obiecuję małej że po przedszkolu pójdziemy na plac zabaw na lody albo gdzieś gdzie będzie chciała ale niestety nie pomaga
- Dołączył: 2006-01-18
- Miasto: Gniezno
- Liczba postów: 1021
6 września 2011, 10:15
mój synek też od czwartku chodzi do przedszkola (ma niespełna 3 lata)
Ja się z nim umawiam tak, że jak zrobi wszystko co musi zrobić w przedszkolu i sie nabawi z dziećmi to go ktoś odbierze (babcia albo ciocia)
U mnie była płacz tylko w 1 dzień rano, zresztą my już wcześniej przygotowaliśmy go do myśli że pójdzie do przedszkola
teraz chodzi chętnie i mu się podoba, chociaż dzisiaj mi się spytał rano czy nie zostane z nim w przedszkolu, to wytłumaczyłam że muszę iść do pracy i ze po podwieczorku babcia go odbierze a ja go po pracy odbiore od niej i jak przyjedziemy do domku to pokolorujemy albo ponaklejamy naklejki i działa to
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
6 września 2011, 10:25
Dziewczynka ktora sie opiekowalam jak skonczyla 3 latka,przyszedl czas przedszkola.. I byla masakra. Ona rano w domu nawet wymiotowala! Ale po chyba 2 moze wiecej tygodniach sie przyzwyczaila.
> Tak naprawdę to nie wiem jak szybko się uspokaja w
> przedszkolu. Pewnie dosyć szybko, choć był dzień,
> że płakał z przerwami cały czas. Maskotkę zabiera
> owszem, ale oczywiście wszystkie dzieci muszą
> maskotki złożyć być w pudełku tuż przy wejściu.
> Nie wiem czy w ogóle ją dostaje np. do
> leżakowania.
A dlaczego nie moga miec swoich zabawek???????????
Moja corka to by ich tam rozniosla w proch gdyby zabrali jej Tygrysa:|
Co do za chore zasady?
Edytowany przez FammeFatale22 6 września 2011, 10:29
6 września 2011, 10:29
Nie rozczulaj się zbytnio. Przytul go i powiedz, że zyczysz miłego dnia, że reszta dzieci tez chodzi do przedszkola i że będziesz z niego bardzo dumna jeśli nie będzie płakał.
- Dołączył: 2011-05-31
- Miasto:
- Liczba postów: 557
6 września 2011, 10:30
Zgadzam sie z wypowiedzaiami dziewczyn,ktore radza,by odprowadzic malego,dac buziaka,przekazac pani i wyjsc!
Wiem z doswiadczenia-moja mama pracowala (niestety zmarla na raka) w przedszkolu i i w ten sam sposob kazali postepowac rodzicom,ktorych pociechy plakaly lub tez odstawialy wszelkie histerie... Powiem tak -mama przyprowadzila dziecko,dala buziaka,przekazala pani i odchodzila-dziecko szlo do swojej grupy i nie bylo problemu-a przy mamie histerie byly... Zostajac i probujac uspokoic na sile dziecko nic sie nie wskora (zazwyczaj) a matki tylko niepotrzebnie sie denerwuja... Naprawde lepiej jest sobie pojsc:))
Ja na szczescie takiego problemu nie mam i choc mieszkam w UK i moja coreczka bedac od malego tylko ze mna caly dzien (tatus pracuje i wraca roznie ) i nie znajac praktycznie angielskiego, nie rozumiejac nic ani nikogo zostala w przedszkolu bez problemu. Problemem zas okazalo sie,co dziwne odebranie jej z tego przedszkola :)) Nie chciala za cholerke isc do domu!!! Coprawda najpierw chodzila tylko na 3 godziny dziennie ale po miesiacu zapisalam ja na 6 godzin.
Zycze powodzenia i jak najszybszego zaklimatyzowania sie synka w przedszkolu...
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
6 września 2011, 12:10
W naszym przedszkolu też jedne dzieci idą chętnie, inne (jak mój) płaczą. Ja na szczęście go nie zaprowadzam (robi to mąż), bo wtedy pożegnania byłyby dłuższe.
Dzięki za wypowiedzi. Mam nadzieję, że za jakiś czas i mój maluch jakoś się przyzwyczai. Na pewno. Szkoda, że jeszcze nie mówi zbyt wiele i nie można się dowiedzieć za dużo. Ciągle powtarza, że musi zostawić misia w pudełku, że bawi się samochodami i to w zasadzie wszystko. Najgorsze są te poranki w domu, kiedy płacze przed wyjściem.
Musimy to przetrzymać. Oj, ciężko...
Edytowany przez velonick 6 września 2011, 12:14
- Dołączył: 2009-04-24
- Miasto: Góra
- Liczba postów: 7960
6 września 2011, 13:16
> Tak naprawdę to nie wiem jak szybko się uspokaja w
> przedszkolu. Pewnie dosyć szybko, choć był dzień,
> że płakał z przerwami cały czas. Maskotkę zabiera
> owszem, ale oczywiście wszystkie dzieci muszą
> maskotki złożyć być w pudełku tuż przy wejściu.
> Nie wiem czy w ogóle ją dostaje np. do
> leżakowania.
a to Ci powiem, ze bardzo dziwne z tymi maskotkami, może porozmawiaj z Panią, ze dziecko potrzebuje swojej namiastki domu przy sobie, albo na zebraniu porusz temat.
6 września 2011, 14:23
Moje drogie to nie jest tak :) różne są techniki i jedna przedszkola w ogóle nie zgadzają się na przynoszenie zabawek, albo mają ustalony dany dzień w tygodniu, kiedy mogą je znosić, a jeśli chodzi o pudełko. Pudło zapewne leży w sali gdzie spędzają większość czasu, prawda ? Jeśli tak jest to przychodzą z ze swoją zabawką mogą się nią bawić do określonego czasu np do śniadania, a później wrzucają do pudła, żeby się gdzieś nie straciły i jak mają np porę leżakowania, czy 'czas wolny' kiedy się bawią z rówieśnikami to mogą nimi się bawić :) To nie jest tak że wrzucają i wyciągają jak wychodzą z przedszkola zabawki.
6 września 2011, 15:05
A ja rozumiem nieprzynoszenie zabawek do przedszkola.
W tym przedszkolu (a dokładniej jest to świetlica działająca jak przedszkole) do którego należą moje Bliźniaki był tylko jeden dzień, kiedy dzieci przynosiły swoje zabawki. Obecnie nie wiadomo jak to będzie, jeszcze nic na ten temat nie mówiono.
Zdarzało się, że dzieci zapominały wziąć zabawki - wtedy był płacz bo one nie miały
Zdarzało się, że ktoś chciał komuś zabrać zabawkę - wtedy też był płacz
Zdarzało się, że ktoś zapomniał zabawki zabrać z przedszkola - płacz
Albo zabawka się zawieruszyła - znowu płacz.