- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 200
29 sierpnia 2011, 23:19
Poradzcie mi cos dziewczyny. moja historia w pamietniku
http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/1802318
30 sierpnia 2011, 15:56
tluscioszek, mam szanowac normy spoleczne? mimo ze one mnie nie szanuja? a co z babciami co przymuszaja do kosciola, dziadkowie co wyzywaja bo mlody siedzi w autobusie, zamiast powiedziec "przepraszam, chcialbym usiasc". mam rodzic dzieci bo sasiadka tak robi? a slub brac bo mam 25 lat i jestem ze swoim juz 5 i najwyzsy czas na ozenek? sasiadka mnie obgaduje bo pralke nastawie w niedziele?
dopoki mnie nie beda szanowali to ja z pewnoscia bede miec gdzies te normy. nie obchodzi mnie co ludzie robia z wlasnym zyciem i nie chce zeby sie mna interesowali
nikt za mnie nie urodzi i nie wykarmi dziecka, nikt za mnie nie oplaci rachunkow i nikt sie za mnie nie bedzie uczyl. nasze panstwo nie jest tolerancyjne, kady tu jest egoista i kazdego sie obgaduje
>Mi nawet do glowy nie przyszloby komus napisac "chodz bo pala stoi">a jakiej? Bo ciagle takie grubianskie teksty piszesz. Skads to musisz wynosic. Nie wiem,moze z domu,moze wlasnie od Adama.
hmm, jest cos takiego jak wyobraznia. wyobrazam sobie co moze czuc kobieta ktora nie ma ochoty na przytulaski, nie czuje pociagu do meza i slyszy kolejny teskt "moze sie pokochamy". ona natomiast slyszy w ten sposob "jestes moja zona i masz mi sie wypiac"
Adam mnie szanuje i zwraca sie z szacunkiem do mnie.
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: Na Górce
- Liczba postów: 5009
30 sierpnia 2011, 15:56
> agusiamysz: "jestem w 10 m-cznym zwiazku i mam
> problemy z libido. moze to ? myslac o
> partnerze jestem podniecona ale bedac z nim nie
> jest juz tak rozowo. w
> osiaganiu orgazmu jestem dobra ale teraz to jest
> nie lada wyczyn. nasz
> seks polega na tym ze zrobie troche orala i robimy
> pozycje na jezdza dla
> niego - tak na troche, potem jest klasyk dla mnie.
> na zadna pozycje nie
> mam ochoty, wczesniej moglam kombinowac, a teraz
> to wyglada tak -
> chcesz seksu? to zdejme majtki, postaramy sie o
> moj orgazm :( czyli seks
> to obowiazekm orgazm - albo sie uda albo nie.nie
> zawsze mam tez ochote
> na masturbacje, albo to robie zeby latwiej zasnac
> czy z przyzwyczajenia,
> nie mysle tez o innyh facetach, nie mam z nimi
> kontaktu wiec nie czuje
> pozadania, mozna powiedziec ze nie czuje pozadania
> do innych
> facetow.moj mezczyzna uwaza ze ten stan
> spowodowany jest brakiem
> zajecia, ruchu, moje zycie to wegetacja. w sumie
> staje to komputer i
> sprzatanie, jade do niego, ide na silownie. czekam
> na badania wiec nie
> podejmuje pracy.jestem ciekawe czy w waszych
> zwiazkach macie problemy z
> pozadaniem?albo mieliscie? i jak to
> rozwiazaliscie? czy jesli zaczne zyc
> jak czlowiek to nabiore ochoty na seks?"
hmm czyżby sama jestes puszczalska w związku
Edytowany przez dorotaiwiki 30 sierpnia 2011, 15:57
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
30 sierpnia 2011, 16:07
Ewangelia według Św. Jana. Rozdział 8.
Przyprowadzono przed Jezusa kobietę przyłapaną na cudzołóstwie.
- Nauczycielu, tę kobietę przyłapano na jawnym cudzołóstwie. Mojżesz kazał nam takie kamienować. Ty zaś co powiesz?
Jezus, schyliwszy się, pisał palcem po ziemi, a potem podniósł się i rzekł:
- Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamieniem.
A gdy oni to usłyszeli i sumienie ich ruszyło, wychodzili jeden za drugim.
Kiedy zostali sami, Jezus rzekł do owej kobiety:
- Idź i odtąd już nie grzesz.
przepraszam ale nie mogłam się powstrzymać
dziewczę jest młode i popełniło błąd, ma szansę to naprawić, jeśli sama nie podoła wyzwaniu a ma rodzinę chętną do pomocy, to da dziecko komuś kto na nie czeka. Musi minąć trochę czasu by poukładała sobie w głowie i podejmie decyzję a myśl o diecie nadal myślę, że jest wynikiem stresu i tak się uczepiła jej dziewczyna. Każdy zasługuje na szansę, a może to ja mam tylko takie wypaczone podejście
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
30 sierpnia 2011, 16:10
brawo! Agnieszka ma chyba rozdwojenie jazni ;)
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Gwiazdkowo
- Liczba postów: 1492
30 sierpnia 2011, 16:12
> Nymphicus brawo! Agnieszka ma chyba rozdwojenie
> jazni ;)
popieram
- Dołączył: 2011-08-07
- Miasto: Skalista Kraina Katalonii
- Liczba postów: 3485
30 sierpnia 2011, 16:12
No, dopsz, pomijajac roznego rodzaju wspomnienia seksualne, puszczane i niepuszczane forumowiczek i inne ciekawsze wywody, Paulina, CZEGO od nas oczekujesz? Jakiego typu rady?
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
30 sierpnia 2011, 16:14
hmm, jest cos takiego jak wyobraznia. wyobrazam sobie co moze czuc kobieta ktora nie ma ochoty na przytulaski, nie czuje pociagu do meza i slyszy kolejny teskt "moze sie pokochamy". ona natomiast slyszy w ten sposob "jestes moja zona i masz mi sie wypiac"
Absolutnie. Moj mnie nigdy do niczego nie zmusza. Jesli nie mam ochoty (co zdarza sie raz na ruski rok) powiem ,ze teraz nie mam checi. A on mnie przytuli i tyle.
A ja sobie nie wyobrazam jak mozna nie miec ochoty przytulac sie do ukochanej osoby.......
30 sierpnia 2011, 16:15
famme ale poszlam do loka bo chcialam, chcialam odkryc przyjemnosc na nowo, a nie dlatego zeby uspokoic partnera. to jest roznica. niektore kobiety ida z obowiazku, bo slubowaly. u mnie sie wszystko zmienilo.
>A ja sobie nie wyobrazam jak mozna nie miec ochoty przytulac sie do ukochanej osoby.......
jesli ktos juz kogos nie pozada, i nie czuje nic do niego to sie nie przytuli. a jesli przytuli sie z kwesti materialnych, " bo co ludzie powiedza" - tak odejsc tzn ze nie ma sie do siebie szacunku
Edytowany przez agusiamysz 30 sierpnia 2011, 16:19
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
30 sierpnia 2011, 16:16
Ja tam nie wiem co to jest uspokajanie partnera ;] tak wiec nie wiem o czym piszesz.