- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 200
29 sierpnia 2011, 23:19
Poradzcie mi cos dziewczyny. moja historia w pamietniku
http://vitalia.pl/index.php/mid/49/fid/341/diety/odchudzanie/w_id/1802318
30 sierpnia 2011, 14:58
fammeFatale 4 lata w tym dwoje dzieci jak pisalam jedno nie zyje i powoli mi się odechciewa tego wszystkiego.Na poczatku tez skakalam i moglam po kilka razy dziennie.Teraz co drugi dzien i przyznaje niekiedy z obowiązku,ale przyjemnkosc mam zawsze,poniewaz na brak orgazmu nie narzekam.
30 sierpnia 2011, 14:59
fammefatale ja tez mam 2 letnie,z ktorym siedzę całymi dniami bo maz pracuje,a od pazdziernika wracam na studia ;)
30 sierpnia 2011, 15:08
jesli mialabym wybierac seks z obowiazku a seks z przypadkowym facetem to wybralabym to drugie. bo nie mialabym wyrzutow sumienia ze maz mnie tylko puknal dla rozladowania chcicy bo jemu na mnie nie zalezy tylko zeby uciszyc ptaszka
a jakie bezpieczenstwo mozna miec z mezem? jesli on posunal sekretarke i przyniosl chorobsko to zadnego bezpieczenstwa nie ma.jesli jestem zalezna od meza - tzn nie zarabiam to nie ma zadnego bezpieczenstwa bo sielanka sie moze skonczyc, on pojdzie do innej a ja obudze sie z gola dupa bez dochodow, bez dachu nad glowa, i ew z dziecmi
jesli zarabiam,mam oszczednosci, mam zagwarantowany dach nad glowa to zaden mezczyzna do bezpieczenstwa nie jest mi potrzebny.
30 sierpnia 2011, 15:16
ja nie jestem finansowo od nikogo zalezna,mieszkanie rowniez jest moja wiec nic nie trace.Ale jestem przywiazana do niego,duzo o sobie wiemy,aczkolwiek się klocimy jak to w zwiazkach bywa.On tez jest wierny bo po katach nie chodzi,a w pracy są prawie sami mężczyzni (lub kobiety starsze od niego w zwiazkach)Nie czuje potrzeby zdradzania go,czesto przynosze mu kanapki do pracy,albo przychodze po niego z małym,poniewaz pracuje blisko domu.
30 sierpnia 2011, 15:21
satoko i co chcesz tym osiągnąć,mam swoją ideologie i tego nie zmienie bo mi tak : wygodnie,dobrze,czuje sie dowartosciowana,bezpieczna,mam rodzine czyli pełnie szczęścia,a to z kim Ty sypiasz to juz nie moja działka.
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
30 sierpnia 2011, 15:26
Ja tam po 5 latach tez moge po kilka razy dziennie xD
Oby jak najdluzej ;-)
Aga a skad Ty mozesz wiedziec,ze maz puka zone tylko,zeby sie rozladowac i wcale mu na niej nie zalezy?
Ja tam gdybym kogos nie kochala to bym nawet rozladowac sie nie chciala z kolesiem, tylko zrobilabym to sama ;]
Heh jakie to jest urocze.... kiedy twierdzisz,ze wszyscy mezowie zdrzadzaja swoje zony i im na nich nie zallezy, sa z przymusu.
30 sierpnia 2011, 15:30
nixi - myslisz ze nie robie mojemu przyjemnosci z milosci? oczywiscie ze robie i to duzo. ale robie czegos z przymusu to juz nie halo. moj partner wiedzial ze nie mam ochoty i nie naciska.
jesli zona nie mowi wprost - kochanie, mam problem ze soba, nie odczuwam wogole przyjemnosci i laduje sie do wyra jak maz zawola "chodz, mam ochote, pala stoi" to kim jest w tym momencie taka zona? sama sie nie szanuje i moze czuc zal ze on chce tylko pukanka
a w czym aborcja jest zla? nie kazdy sie nadaje na rodzica. jak sie ma slyszec ze matka glupia i sie puscila to nie byloby lepiej zeby usunela?dziecko nie musialoby sie dowiadywac takich rzeczy o wlasnej matce.
Edytowany przez agusiamysz 30 sierpnia 2011, 15:32
30 sierpnia 2011, 15:31
Do autorki tematu : Współczuje twojemu jeszcze nie narodzonemu dziecku ;/ Ty dowiadując się o ciąży myślisz o diecie ? To co będzie później ?
Jednej rzeczy na tym świecie nie rozumiem, niektóre pary latami starają się o dziecko i nici... A ty po jednym numerku z jakimś tam facetem jesteś w ciąży, przykre... I nie sprawiedliwe.
30 sierpnia 2011, 15:33
fammefatale22 to Ci zazdroszcze,ja jestem taka zakompleksiona,ze nawet czasami chęci nie mam,ale jak juz maz mnie porwie w ten wir to bym chciala do samego rana :D Może z czasem zaakceptuje siebie :)