- Dołączył: 2008-03-02
- Miasto: Za Lasem
- Liczba postów: 617
15 sierpnia 2011, 15:27
Pomocy! Nie wiem co robić. Mój synek ostatnio wszystko neguje. Jestem na skraju wyczerpania nerwowego i moj maz rowniez. Synek ma dwa lata. Od okolo tygodnia nasililo sie to niemozliwie, nauczyl sie mowic slowa: "tak" i "nie" i teraz o co sie go nie spytac jest: Nie. Zwlaszcza jak jest spiacy to jest nieznosny:( Czuję się okropnie i bezsilnie. Kocham malego najbardziej na swiecie a jednoczesnie nie mam juz cierpliwosci:((( Nie wiem co robić? Tez mieliscie taka styuację? Jak postepować? Pomozcie... jestem zalamana:((( Boje sie juz wychodzic z synkiem na spacer, bo to krecenie sie w kolko po uliczkach przy ciaglym jego marudzeniu.
15 sierpnia 2011, 18:13
skoro odpowiada "nie" na zadawane mu pytania, to może spróbuj pytac go konkretnie np. czy chce to czy to... nie bedzie mógł odpowiedziec nie....czasem na niektore dzieci to działa....a z innych porad....tak jak dziewczyny piszą....wdech-wydech i sie nie dac ;)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
16 sierpnia 2011, 15:49
Mam to samo! tylko nie nie nie nie nienie............ :| i warzski, placz, wymuszanie wszytskiegooo...
Ide poczytac cos o buncie...