- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 lipca 2011, 13:29
27 lipca 2011, 09:38
> jestem na finiszu ciąży i mogę powiedzieć jedno te
> 9 mc oczekiwania zmienia wszystko przynajmniej tak
> jest u mnie... o ile wizyta u ginekologa kiedyś
> była dla mnie przykrym obowiązkiem i krepującym,
> wstydliwym przeżyciem teraz nie mam z tym żadnego
> problemu, nadrobiłam wszystkie zaległości ;-)
> decydując się na zajście w ciąże nie miałam
> rozwiniętego instynktu macierzynskiego więcej było
> w tym rozsądku i kalkulacji, że to właściwy moment
> do czego zresztą przekonywał mnie mąż... co więcej
> mam niski próg bólu, potrafię zemdleć przy
> pobraniu krwi, a szpitale omijam szerokim łukiem a
> mimo wszystko chce rodzić naturalnie ...
> entuzjastką karmienia piersią też nie jestem ale
> wiem, że spróbuję i szybko się nie poddam...
> oczywiście wszystko zweryfikuje życie więc nie ma
> co sie zarzekać że będę czy nie będę karmić
Mam dokładnie tak samo :)
urodzilam SN bez znieczulenia :-)
27 lipca 2011, 09:47
> nie ma czegos takiego, że zanikl pokarm, chyba ze
> przysadka nie wydziela prolaktyny. Laktacje mozna
> pobudzic, czesto jedzac, pijac i sciagajac
> laktatorem. Wiadomo, ze sa wzg medyczne, przy
> których nie mozna... ale to inna bajka
Dziwne. Ja jadlam regularnie, duzo pilam,meczylam piersi laktatorem i małą........ Pierwsze noce spała przy piersi do rana, tak,że nie mogłam się ruszyć i całanoc w jednej pozycji......A ona ciągle płakała i ciagle głodna była........
Położna przyniosłajej butelkę z mlekiem... wypiła calutka,gdzie powinna zjeść połoe przygotowanej mieszanki... TAKA BYŁAWYGŁODNIAŁAPO CAŁEJ NOCY PRZY PIERSI
Później już w domu..... Całednieprzy piersi. Miałam dużą poduszkę na kolanach, a na niej córeczkę. Jadła 30min, 30 min przerwy... po tej przerwie znów jakies 45 min piersi i 30 min spania..i tak w kólko!! Po tygodniu już wyła jak jej dawałam pierś..... Wypluwała. Denerwowała się. A nauczyła się dobrze chwytać tylko 1......
Aha i ściagałam okarm przez 1h ok 20ml.....
Po 2 tyg.juz nie dawałam rady.Ona ciągle płacze jak nie miałam czasu,żeby się wykapać;/ więc zaczęłam karmić modyfikowanym..... wszytsko sięzmieniło. Dziecko spokojne, szczęśliwe i najedzone. A pokarmu nie miałam po kilku dniach.....W tym raz sciagnelam wszytskoo na maxa. I zanikl.
Edytowany przez FammeFatale22 27 lipca 2011, 09:49