- Dołączył: 2011-03-15
- Miasto: Viersen
- Liczba postów: 331
27 czerwca 2011, 16:27
Chciałabym Was zapytać (szczególnie mamy), jaki według Was jest najlepszy czas na pierwsze dziecko. Jestem ze swoim partnerem od 3 lat, od roku razem mieszkamy. Ja od jakiegoś czasu na poważnie myślę o macierzyństwie. On twierdzi, że to jeszcze nie czas, że lepiej poczekać. Dodam, że jest ode mnie sporo starszy i zwyczajnie boję się odwlekać tej decyzji. Co o tym myślicie?
3 lipca 2011, 07:32
każdy moment jest tak samo dobry i tak samo zły ;-)
my właśnie czekamy na swoją perełkę, a zajęło nam to prawie 5 lat małżeństwa i ponad 3 lata znajomości przedmałżeńskiej.
obecnie ja mam 28 lat a przyszły tatuś 33... decyzja o powiększeniu rodziny w naszym przypadku to kompromis i rozsądek...
że jeżeli się teraz nie zdecydujemy to pewnie już nigdy a jednak dziecko chcieliśmy mieć i planowaliśmy od samego momentu poznania tylko zawsze było jakieś ale.... teraz jednak wiem, że to była najlepsza decyzja w moim życiu i że już sama ciąża nawet ta zagrożona z komplikacjami jak moja to najwspanialsza rzecz jaka mogla mi się zdarzyć w życiu!!!
żadna zmiana pracy, awans, podwyżka nie była nigdy źródłem tak długotrwałej radości i nadziei
bo już o takich drobiazgach jak figura, imprezy, wakacje to nawet nie ma co wspominać...
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 132
4 lipca 2011, 18:01
ja mam 26 lat i od 4 miesięcy jestem mamą. Nie byłam pewna czy chcę już dziecko.. bo bałam się o pracę i było mi wygodnie żyć tak jak żyłam. Ale w końcu stwierdziliśmy, że nie ma na co czekać, bo czy za rok albo dwa będę bardziej gotowa? (Mój mąż od początku chciał dziecko i to on mnie namawiał) Wydawało mi się, że nie jestem dobrym materiałem na matkę. Jakoś nie rozpływałam się w ochach i achach widząc małe dzieci tak jak to niektóre kobiety, a dłuższy płacz innych maluchów wręcz mnie czasami irytował. Ale powiem jedno nie żałuję! Moja córka jest teraz największą radością mojego życia! Według mnie do swojego dziecka ma się też więcej cierpliwości. Cóż, że czasami da w kość...jeden uśmiech i człowiek wie po co żyje :)