Temat: Praca w ciąży

Jako że dość poważnie przymierzam się do tematu ciąży mam pytanie czy pracowaliście w ciąży, do którego miesiąca i czy to była praca stresująca i czy głównie siedząca czy w ruchu?

Niektorzy twierdzą, że ciąża to jedyny okres w życiu kiedy można sobie posiedzieć w domu bezkarnie, ja się zastanawiam czy szefostwo doceni taką pracownice która pracuje do 7-8 MSC? Oczywiście zakładając że wszystko jest prawidłowo itd.

i pytanie co sądzicie o posłaniu chłopa na macierzyński, jeśli roczne dochody w PIT przewyższają dochody faceta? Siedziały byście w domu dla siedzenia i dla wytworzenia więzi z dzieckiem czy szły do pracy ?

Pasek wagi

Pracowałam do końca 8 miesiąca, praca biurowa. Ogólnie cieszę się, że udało mi się tak długo być w formie ale gdybym miała to powtórzyć to skróciłabym ten okres do 7 miesięcy, na końcówce byłam już zbyt zmęczona. Co do urlopu po porodzie - niestety brałam go ja, ponieważ mąż miał dużo większe zarobki. Bardzo ciężki rok dla mnie pod kątem psychiki na szczęście udało się wrócić do "żywych" po roku a bąbel super odnajduje się w żłobku 

Planowałam pracować do końca ciąży, ale w 6tc zaczęłam krwawić i musiałam iść na zwolnienie, lekarz kazał dać sobie spokój z powrotem do pracy (stres, ryzyko infekcji, praca nocna itp). Początkowo byłam zdołowana i nie mogłam sobie znaleźć miejsca. Ale pierwszy trymestr był dla mnie ciężki pod względem wymiotów i ciągłego zmęczenia, potrafiłam przespać pół dnia, więc i tak trudno by mi było pracować. 

Pozniej sie przyzwyczailam i nawet gdybym mogla, to juz niechetnie bym wrocila do pracy. Ale ja mam duzo obowiazkow po za zawodowych, wiec sie nie nudzę. 

Jak to mówią, nikt ci nie da medalu za pracę w ciazy. Jesli jestes w dobrej formie, masz energię a ciąża jest niezagrożona to uwazam, ze dobrze jest pracowac jak najdluzej dla wlasnego zdrowia psychicznego. Jesli jednak cokolwiek sie dzieje, uwazam ze lepiej odpocząć. Pracodawca tez raczej tego nie doceni.

Co do tacierzynskiego - jesli zdecydujesz sie na karmienei piersią, to w pierwszych miesiacach matka jest dziecku niezbędna. W pozostalych przypadkach, po zakończeniu połogu nie widzę przeciwwskazań do powrotu do pracy.

Pasek wagi

ja co prawda nie dla szefa ale w swojej DG, pracowałam do końca i po porodzie też, z dzieckiem więź mam bo i tak dużo czasu z nim byłam - a jak pracowałam to był z nim mąż więc oni tez mają świetna więź. Nie żałuję.

gdybym miała nakaz leżenia w ciąży to oczywiście bym się dostosowała bo dziecię najważniejsze, ale mimo, że ciąża łatwa nie była (choćby wymioty całą ciążę...) to cieszę się że mogłam pracować. Dla mojej psychiki to było na pewno lepsze, nie znoszę siedzieć w domu bezczynnie.

Teraz choruję i też mogłabym być na L4, ale jak tylko lepiej się czuję to pracuję.

Pasek wagi

jak się dobrze czujesz i nie robisz nic w tej pracy co by mogło zaszkodzić typu np. dźwiganie to nie widzę przeszkód żeby pracować.

co do faceta na macierzyńskim to też właściwie nie widzę nic w tym złego. Tylko czy będzie chciał się zająć niemowlakiem?

Pasek wagi

Chyba zabierasz sie za to planowanie od tylka strony. Jeszcze nie zaszlas w ciaze, a juz kombinujesz czy pojsc na zwolnienie i ile siedziec na macierzynskim. 
Moze raczej zadbaj o zdrowie i wlasciwa sytuacje finansowa oraz rodzinna. 

LinuxS napisał(a):

Chyba zabierasz sie za to planowanie od tylka strony. Jeszcze nie zaszlas w ciaze, a juz kombinujesz czy pojsc na zwolnienie i ile siedziec na macierzynskim. Moze raczej zadbaj o zdrowie i wlasciwa sytuacje finansowa oraz rodzinna. 

Nie zaszkodzi za wczasu z grubsza zaplanować, jednak życie i tak weryfikuje nasze plany. Natomiast zgadzam się, że przy Twojej otyłości zachodzenie w ciążę to nie najlepszy pomysł, a wręcz nieodpowiedzialny.

Pasek wagi

W pierwszej ciąży prawie do końca, ale w 8 miesiącu byłam na 3-tygodniowym zwolnieniu. W drugiej ciąży do miesiąc przed porodem. Praca biurowa. Jeśli się ktoś dobrze czuje to nie widzę powodu, dla którego miałby nie pracować.

Mąż zarabiał więcej i nie wyobrażałam sobie, żeby nie szedł na rodzicielski. Po 8-9 miesiącach wracałam do pracy i on szedł na urlop (ale pracował 2 dni w tygodniu).

Też uważam, że takie planowanie jest trochę na wyrost, bo każda ciąża jest inna. 

Ja pracowałam do połowy, chciałam dłużej, ale pracodawca nie potrafił zapewnić warunków dla kobiety w ciąży plus lekarz zalecił "polegiwanie" więc bez żalu poszłam na zwolnienie. Gdybym jednak miała lżejsza pracę, lub gdyby szef się trochę bardziej postarał, to nadal bym pracowała. Mam koleżanki, które siedzą w domu od pozytywnego testu ciążowego i takie, które idą na zwolnienie gdy są jakieś komplikacje. Z tymi drugimi zdecydowanie lepiej się dogaduję.

Pasek wagi

LinuxS napisał(a):

Chyba zabierasz sie za to planowanie od tylka strony. Jeszcze nie zaszlas w ciaze, a juz kombinujesz czy pojsc na zwolnienie i ile siedziec na macierzynskim. Moze raczej zadbaj o zdrowie i wlasciwa sytuacje finansowa oraz rodzinna. 

a może lepiej zaplanować wcześniej co i jak żeby potem obudzić się z ręką w nocniku. Albo chociaż uniknąc niepotrzebnych stresow

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.