Temat: Nigdy nie mieć dzieci?

Mam 26lat i od roku bardzo stresuje mnie temat ciąży. Aktualnie nie chce mieć dziecka (mój parter też) i nie czuje by to się zmieniło. Poród, zmiany w ciele ,karmienie piersią to wszystko mnie odrzuca. I do tego taka złość na tę niesprawiedliwość że mężczyźni mogą mieć dziecko bez tego wszystkiego...

Napawa mnie niepokojem każda wzmianka o ciąży, nawet jak partner wspomina że koleżanka jest w ciąży, czy ze właśnie urodziła dziecko. Rozpamiętuje to potem całe dnie, jakaś masakra...Nie mogę cieszyć się tym co jest bo ciągle ten temat analizuje i rozpamiętuje, ze może bym i chciała mieć dziecko ale ta ciąża i tak wkoło... Co to wogóle za G mnie dopadło?:(

Czuję się podobnie. Serio jest to niesprawiedliwe, że kobiety mają swego rodzaju "datę ważności" jeśli chodzi o dzieci. Nie chcę mieć dzieci, ale może za parę lat to będzie moje największe marzenie? Kto wie? I wtedy po prostu nie będzie to możliwe. Czy znaczy to że powinnam się przemóc teraz, aby nie żałować? Hm, no to jest mój dylemat od kilku lat... 

Mój mąż nie chcę mieć dzieci na ten moment, ale powiedział mi, że to zależy ode mnie bo przyznał że to niesprawiedliwe że on może zrobić sobie dziecko kiedy chcę a ja jako kobieta, takiego wyboru nie mam... Oczywiście jeśli pojawi się dziecko to jak najbardziej będzie w tym ze mną, ale oboje widzimy to jako bardzo wielkie wyzwanie szczerze mówiąc, no i nie palimy się do tego. 

Czasem też zastanawiam się jakbym się czuła jakbym miała partnera który bardzo chce  dzieci i jakby - daje mi poczucie pewności i bezpieczeństwa, że wszystko będzie ok. Koniec końców to mój wybór i decyzja, ale jednak partnerzy mają wpływ na nas i no tak gdybam czasem. 

ja nie chcialam miec dziecka do 32 rz. Az doszlam do wniosku ze no coz powinnam je miec bo nacisk ze wszystkich stron byl ogromny.

jak zaczelismy sie starac to 3 razy poroniłam... utrzymanie ciazy wiazalo sie z mnostwem badań, braniem sterdydów, 300 zastrzykami w brzuch, stachem przed kazdym badaniem u ginekologa i usg.

badałam sie porodu - rodziłam 25h, skonczylo sie cesarka w znieczuleniu ogolnym.

pozbieranie sie po ciazy i cc bylo trudne.

skonczylam z depresja, nieprzespanymi nocami bo nacisk na karmienje piersia z kazdej strony byl ogromny.

I jak czytam Twoje obawy to u mnie byly takie same.... 

I niestety sie zyscily. Zostalam z nimi sama.

kocham moją córke nad zycie. Ale zawsze jest ale.... 

nie daj sobie wmówic ze chcesz miec dziecko.

jak bedziesz gotowa to je miej. Jak nie to nie. 

Jak czujecie instynktownie że to nie dla Was to lepiej tego nie róbcie.

Ja jeszcze dzieci nie mam, a już wiem, że zrobiłabym dla nich wszystko. Mogę i stracić dotychczasowe życie trudno :P


Ptaky Do jakich typów piszę o dzieciach? W ciąży nie chcę być i nigdy nie chciałam, zastanawiam się jedynie z tego powodu, że może kiedyś zechce i będzie za późno. Do łóżka wybieram atrakcyjnych "typów", co w tym dziwnego? 

Oh pardon amnezje masz? Czy jak zwykle pilas? zapomnialas swoje screeny wrzucone tu z rozmow z jednym z takich "atrakcyjnych" ktory nie byl zainteresowany zwiazkiem  z perspektywa "bialego ogrodka"?

spokojnie na dziecko masz jeszcze czas zmienic zdanie

Nic takiego nie pamiętam. A jeśli pisałam to dla dramy i na pewno nie do żadnego faceta, na którym mi zależało na związku. Odkąd jestem sama spotkałam w zasadzie tylko jednego faceta, (no, dwóch) który by się nadawał na męża i ojca, pytałam go jedynie, czy chce mieć dzieci.

Tez mam 26 lat i bardzo podobne odczucia.. dopuszczam fakt, że może mi się to kiedyś zmienić, ale jesli tak się nie stanie to naprawdę nie rozumiem gdzie jest problem? Na tym polega dojrzałość, żeby być świadomym siebie i podejmować odpowiedzialne decyzje. Jeśli wiąże się to z życiem poza utartym schematem to trzeba taką sytuacje wziąć na klatę.. 

Pewnie łatwiej mi się na to patrzy, bo nie mam partnera i jestem w stanie zaakceptować nawet taką sytuacje, że będę zawsze żyła w pojedynkę.. 

Natomiast myślę, że gdybym się z kimś związała to na pewno podejście do takich kwestii musiałoby być spójne.. To, że jemu mogłoby się nagle odmienić to normalna kolej rzeczy. Tak samo komuś może się odmienić, ze jednak w ogole nie chce ze mną być.. życie.. zawsze jest takie ryzyko, dlatego ja bardzo cenię sobie swoją niezależność i nigdy nie dałabym sobie ręki uciąć za jakąś relacje.

Przestan Keyma, wrzucalas screeny wiadomości po ang, pisząc facetowi, ze ty chcesz założyć rodzinę i mieć dzieci...

Tak na pocieszenie, istnieją faceci, ktorzy maja spory wachlarz roznych emocji i uczuć,  nie tylko czucie w penisie. ;)

To może ten hiszpan był, albo jakiś randomowy z neta, nie pamiętam tego. A jeśli nawet, to ja jego pod uwagę do związku nie brałam. Oczywiście, że istnieją, zazwyczaj są nieatrakcyjni. Ale cóż, jak kiedyś się zdecyduję, to torba na głowę i jazda.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.