- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 grudnia 2020, 08:13
Hej, ostatnio że zdumieniem odkryłam, że w przedszkolu moich synków dzieciaki leżakują tylko w najmłodszej grupie, a potem już nie. Moja koleżanka, pracująca jako nauczycielka w przedszkolu, potwierdziła, że u niej jest tak samo. W artykułach na temat dziecięcych drzemek piszą, że zwykle kończą się one w wieku 4 lat. Ja tymczasem doskonale pamiętam, że jak sama chodziłam do przedszkola te 30 lat temu, normalne było leżakowanie nawet w sześciolatkach. Czy standardy od tego czasu aż tak się zmieniły? Czyli, co, 30 lat temu zmuszali do spania w ciągu dnia dzieci, które już tego nie potrzebowały? Jak było u was?
3 grudnia 2020, 22:07
W przedszkolu syna teraz lat 13 leżakowanie było w grupach 3 i 4latkow. Tak samo jest w tym w którym ja pracuję. Grupa 4 letnia do wiosny ma drzemki, chyba że rodzice chcą inaczej. W tym roku jest to masakra dla tych 4latkow bo mało który śpi, dla opiekunów też bo trzeba uważać co na tych leżakach wyprawiają. Nie jest to decyzja nauczycieli. 3 latki ciężko dobudzić. Drzemki trwają 1,5 godziny. Starsze dzieci po drugim śniadaniu mają jakieś relaksacyjne zajęcia. Na dywanie . Raczej się nie zdarza żeby spało któreś. Jestem zaskoczona że gdzieś 5 czy 6 latki drzemki mają albo że sypialnie osobne.. W przedszkolach które znam poprostu rozkłada się leżaczki na sali danej grupy.
4 grudnia 2020, 00:13
Mnie z przedszkola wypisali, bo robiłam straszne sceny, ale pamiętam jak przez mgłę, że leżakowanie odbywało się na głównej sali (całe przedszkole to była jedna wielka sala). Nauczycielki rozkładały małe łóżka polowe (takie zielone, jak wojskowe), które były cholernie niewygodne (te druty...), więc dzieci nie spały, tylko leżały jak na torturach ;).
4 grudnia 2020, 06:51
Kazde przedszkole ma swoj koncept pracy i swoje rozwiazania co do tego jak organizowane sa zajecia. Pracuje w De - tu jest jeszcze inaczej - np. grupy nie sa podzielone wiekowo - w kazdej grupie dzieci sa od 3ciego do 6.stego roku zycia. Praca z taka grupa musi wygladac inaczej niz w PL - zajecia musza byc tak organizowane by kazde dziecko moglo z nich cos wyniesc. Tak samo czas po obiecie - odpoczynek. Bywa ze wszystkie musza razem odpoczywac (np. zbyt malo personelu by dzieci podzielic) . W Nieczczech jest dla pracownikow tez obowiazkowa bezplatna przerwa ktora trzeba wpisac w plan dnia - zazwyczaj jest to pora po obiedzie. Od lat jednak wszystko rozwija sie w kierunku wiekszej partycypacji dzieci - czyli to one same decyduja czy chca tego odpoczynku czy nie . W tych przedszkolach przewidziane sa - jedna grupa tych ktore faktycznie potrzebuja drzemki - dzieci same zglaszaja chec odpoczynku i chetnie spedzaja ten czas w tzw Snoozeraum - pomieszczenie specjalnie przeznaczone i dostosowane do relaksu. (Nie kazde przedszkole jest tak dobrze wyposazone, wiec bywa ze jest to po prostu jedna z sal). Pozostale dzieci maja mozliwosc odpoczynku w formie cichej zabawy , np. malowanie, ukladanie puzzli przy muzyce itp.
Ja osobiscie ta forme bardzo lubie, dzieci , ktore naprawde potrzebuja snu maja mozliwosc odpoczac a pozostale nie sa meczone i innym nie przeszkadzaja.
4 grudnia 2020, 06:54
Rocznik 89- w zerówce nie było leżakowania, w tych odrobinę młodszych grupach też. Tylko 3 latki leżakowały.
4 grudnia 2020, 07:50
Ok, zatem wygląda na to, że ani 30 lat temu, ani dzisiaj nie ma odgórnie ustalonych zasad, tylko każde przedszkole rządzi się swoimi prawami. Moi chłopcy nadal robią sobie popołudniowe drzemki i nadal ich potrzebują (a ja jeszcze bardziej, jak jesteśmy w domu), aczkolwiek wieczorem zasypiają coraz później, więc pewnie trzeba będzie zmodyfikować czas trwania tych drzemek.
4 grudnia 2020, 18:17
Hej, ostatnio że zdumieniem odkryłam, że w przedszkolu moich synków dzieciaki leżakują tylko w najmłodszej grupie, a potem już nie. Moja koleżanka, pracująca jako nauczycielka w przedszkolu, potwierdziła, że u niej jest tak samo. W artykułach na temat dziecięcych drzemek piszą, że zwykle kończą się one w wieku 4 lat. Ja tymczasem doskonale pamiętam, że jak sama chodziłam do przedszkola te 30 lat temu, normalne było leżakowanie nawet w sześciolatkach. Czy standardy od tego czasu aż tak się zmieniły? Czyli, co, 30 lat temu zmuszali do spania w ciągu dnia dzieci, które już tego nie potrzebowały? Jak było u was?
6 grudnia 2020, 16:55
Ja jestem z początku lat 90 i pamiętam, że w moim przedszkolu leżakowanie było aż do początku zerówki. Tymczasem ja nigdy nie spałam w ciągu dnia i leżenie w bezruchu z zamkniętymi oczami było moim drugim przedszkolnym koszmarem, zaraz po zmuszaniu do jedzenia. Uważam, że lezakowanie powinno być tylko dla chętnych dzieciaków, bez durnego zmuszania.