- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 października 2020, 21:26
witajcie, niedługo będę miała drugi poród. Pierwszy to była cesarka nie z wyboru. Czułam się dobrze po, rana ładnie się zagoiła, ale wiadomo początkowe problemy z kaszleniem, kochaniem, smianiem się, wstawaniem, nie mogłam ćwiczyć 7 miesięcy. Poza tym to poważna operacja przecinają wszystkie warstwy brzucha. Teraz mam możliwość wyboru i wybrałam kolejna cc, ale teraz się zastanawiam nad zmiana na naturalny (z epiduralem).
Co byście wybrały?
27 października 2020, 09:44
Ja miałam pierwszy poród 2012 CC (po 2h partych doszli do wniosku że się nie uda - gdyby umieli robić kleszczowy pewnie nie byłoby problemu, bo dzie ko się źle wstawiało). Przy drugim chciałam sn, ale szpital stwierdził że będzie cesarka, zażądałam oksytocyny (byłam w 40 tygodniu) i udało się naturalnie, chociaż już jechałam na CC, bo miałam problem z partymi a powiedzieli że jak tylko będą problemy biorą mnie od razu na stół. W przypadku 3 porodu poszłam do innego szpitala która słynie z bardziej naturalnego podejścia do porodu. Sprawdzali mi grubość blizny, codziennie kontrolowali (znowu po 40 tygodniu) i robili wszystko żeby udało się naturalnie. I się udało, poród szybciutko. Wszystkie porodu bez znieczulenia (tylko do pierwszej cesarki ale to wiadomo). Osobiście uważam że bez porównania lepiej się czułam po sn, już po tygodniu zapominałam o porodzie, w przypadku CC po pół roku przestałam czuć rwanie rany. U Ciebie to zależy z jakiego powodu pierwsze CC, jaki był odstęp, jak blizna, czy są jakieś przeciwskazania. Ważne też jest podejście szpitala, w pierwszym w którym miałam 2 porody 60%porodow to CC i obie też chciało mi robić CC, a później nie chcieli nawet mnie badać, bo się postawiłam (tylko położne mi gratulowały i powiedziały że super że się postawiłam, bo lekarze to by tu tylko cieli). W drugim szpitalu gdzie urodziłam 3 jak tylko usłyszeli że chce sn to mi gratulowali że mam takie dobre podejscie, miałam rozmowy z ordynatorem, wszystkie badania i robili wszystko żeby sn się udało. Także sama widzisz każdy przypadek jest inny.
27 października 2020, 11:47
Ja mam za soba dwa porody w odsetpie niecalych 3 lat- pierwszy - 18 godzin SN, rozwarcie na 9 cm i nagla cesarka. Stracilam duzo krwi, mialam potem anemie, troche babrala mi sie rana, ale mimo wszytsko i tak juz na 2 dzien bylam w domu a 3 na spacerze. Przez jakies 2 tygodnie bylam na przeciwbolowych, ale ogolnie funkcjonowalam normalnie. Po 2 tygodniach jak maz poszedl do pracy bez problemu zajmowalam sie sama maluchem caly dzien. Drugi porod - CC na zyczenie (bylam umowiona, ze jak samo sie zacznie to sprobuje SN, ale ze sie samo nie zaczelo to mnie ciachneli). Zupelnie inaczej, bo poszlam do szpitala wypoczeta, dostalam elektrolity itd i juz nastepnego dnia po cc wypuscili mnie do domu. Nie wiem czy to kwestia dwukrotnego ciecia i mam mniejsze czucie na dole brzucha, ale pozbieralam sie bardzo szybko. Wstawanie czy chodzenie po schodach nie bylo w ogole dla mnie problemem. Obeszlo sie tez bez przeciwbolowych.
27 października 2020, 11:48
Pierwszy cc 6 lat temu, drugi poród sn 2 miesiące temu.
SN rodziłam bez znieczulenia, 12 h, 2 godziny skurczów partych i co zaskakujące nie zamieniłabym tego porodu na cc. W dodatku byłam sama bo z powodu covid był zakaz porodów rodzinnych.
Pamiętaj , że jeżeli zdecydujesz się na sn to i tak musisz mieć zgodę lekarza dyżurującego, a nie swojego lekarza prowadzącego. Więc niezależnie od twojej decyzji, że chcesz SN może okazać się, że w dniu porodu będzie np blizna w złym stanie i tak zrobią cc. Po drugie jest to tzw. próba porodu naturalnego czyli odpada indukcja w postaci oksytocyny.
Jeżeli zależy Tobie na porodzie sn to musisz być pewna, że wybrany szpital poprze twoją decyzję, w moim walczyły o mnie jak lwice ;)
We mnie wlewali oksytocynę, żeby w ogóle zaczęła się akcja porodowa (ale to było prawie 3 lata temu, więc może od tego czasu coś się zmieniło). Tylko w moim przypadku ta oksytocyna nic nie dała.
u mnie też wlewali z 8 godzin , nic się nie działo, były spadki tętna u dziecka i miałam cc, bo uznano, że kolejna próba nast dnia z oksytocyną będzie zbyt ryzykowna. ja za 1wszym razem zdałam się na lekarzy i za 2gim jakby był zrobiłabym to samo. u mnie dochodzenie do siebie po cesarce trwało bardzo długoo.. teraz jestem 9 miesięcy po dopiero na brzuchu zaczynam odzyskiwać czucie.. a pierwszy tydz po porodzie to chyba najgorsze co mnie w życiu spotkało, szłam do kibla zgięta w pół , w bólach.. ale słabe w sytuacji jak nasza jest to, że przy sn po cesarce to niby drugi poród ale wiadomo pierwszy sn, więc nie ma że lżej pójdzie bo to kolejne dziecko..
27 października 2020, 13:15
Rodzilam waginalnie po cesarce, porod indukowany przez przbicie pecherza, epidural, vacuum. I mimo, ze nie mialam powiklan po cesarce, to i tak po tym drugim o wiele szybciej doszlam do siebie. Niedlugo czeka mnie drugi porob po cesarce, moze uda sie tym razem bez indukowania a idelanie w ogole sn, bez zbednej ingerencji medycznej, sprawdzania co chwile rozwarcia itd. Oksytocyne dostalam na koniec mimo, ze bylo wyraznie powiedziane, ze nie maja podawac. To wazne, bo skurcze bez oksy nie sa tak intensywne ryzyko pekniecia macicy jest 4 razy mniejsze. Jak masz moziwosc sprawdzenia jak Cie zszyli po tej cesarce ( w zapisie operacji), to sprawdz. Jak dwustronnie to lepiej. Moim zdaniem warto probowac w szpitalu w ktorym sie znaja na tego typu porodach. Postep tez powinien byc sprawny, tak do 12 h.
Edytowany przez MirandaMarianna 27 października 2020, 13:17
27 października 2020, 15:28
Ja bym wziela to, co by mi doradzil lekarz prowadzacy ciaze, ewentualnie madry poloznik na poczatku porodu. Ogolnie jetem zwolenniczka porodow SN, ale nic na sile i za wszelka cene. Czytalam publikacje naukowe, ktore przedstawialy porod SN jako bardziej korzystny dla dziecka (ale oczywiscie przy zalozeniu, ze nie ma zadnych okoloporodowych komplikacji). Dlatego jesli nie byloby zadnych przeciwskazan do SN i mialaby to by byc wylacznie moja decyzja, zdecydowalabym sie na SN.
27 października 2020, 16:00
Ja jestem po dwóch porodach sn bez znieczulenia. 1 poszedł dość szybko, bez komplikacji, jedyny minus to taki, że musiałam być szyta i dokuczaly mi szwy, a nawet miałam gorączkę kilka dni po porodzie. Za drugim razem odeszły mi wody a nie miałam skurczy i dostałam oksytocyne. Jakoś gorzej wspominam ten poród ale może też dlatego że było to w czerwcowe popołudnie, temperatura ok 30st C i byłam wymęczona zanim doszłam do partych. Ale szybko wróciłam do formy po porodzie. Teraz jestem w 29tc i też nastawiam się na sn. Cesarski się jakoś obawiam. I jeśli chodzi o znieczulenie i dochodzenie do siebie.
27 października 2020, 16:03
A z jakiego powodu miałaś pierwsze CC ? Co lekarz to opinia, u mnie raczej nikt się nawet nie podejmie kolejnego porodu sn, miałam nadciśnienie ciążowe i odkąd miałam skurcze co 5 minut przez 12 godzin rozwarcie nie powiększyło się ani o milimetr przy czym 8 godzin byłam na oksytocynie i 7 g po odejściu wód... Na wypisie mam wpisaną niewspółmierność porodową i nieprawidłową czynność skurczową macicy o nieznanej etiologii jako przyczynę CC, ale lekarka już na stole zapowiedziała, że przy takiej akcji co u mnie się odjaniepawliło raczej jeśli zdecyduję się na 2 dziecko to automatem piszę się na 2 cc :-) sama wybrałabym drugą cesarkę, bo jak sobie pomyślę że znowu miałabym przeżywać te straszne chwilę i ten ból to wolę od razu kłaść się na stół. Jednak ja jestem z tych, co goiło się jak na psie, bardzo dobrze znioslam znieczulenie, pionizację i rekonwalescencję. Blizna przestała mnie ciągnąć jakoś po niecałych 2 msc po porodzie, bo byłam na weselu i normalnie tańczyłam ;-)
27 października 2020, 16:38
Niekoniecznie pierwszy poród jest długi i bolesny. Moj od pierwszych niewielkich skurczy trwał 5 godzin. Z czego hard Core trwał może ze 2 godziny. Wszyscy tak straszyli że pierwszy poród trwa kilkanaście godzin
28 października 2020, 19:53
Urodziłam tydzień temu w 41 tyg ciąży. Pierwszy poród. Poród trwał kilkanaście godzin i był wywolywany ocytoksyna, bo było małe rozwarcie bez postępu. Trzymali mnie do ostatniej chwili by próbować urodzić sn przy Rizwarcua na 8 CM, główka nie schodziła, w dodatku ja już nie miałam siły przec więc ostatecznie skończyło się CC. Chciałam urodzić naturalnie ale po tym co przeszłam ucieszyłam się nieziemsko jak zdecydowano o CC. Ból przy sn niesamowity, płacz i krzyk i rzyganie gazem, który nie znieczulal więc już wolę znosić uroki rany CC.
"Do wesela się zagoi"
28 października 2020, 20:45
Urodziłam tydzień temu w 41 tyg ciąży. Pierwszy poród. Poród trwał kilkanaście godzin i był wywolywany ocytoksyna, bo było małe rozwarcie bez postępu. Trzymali mnie do ostatniej chwili by próbować urodzić sn przy Rizwarcua na 8 CM, główka nie schodziła, w dodatku ja już nie miałam siły przec więc ostatecznie skończyło się CC. Chciałam urodzić naturalnie ale po tym co przeszłam ucieszyłam się nieziemsko jak zdecydowano o CC. Ból przy sn niesamowity, płacz i krzyk i rzyganie gazem, który nie znieczulal więc już wolę znosić uroki rany CC. "Do wesela się zagoi"
O to cieszę się, ze mi nie zdarzyli go podac.
Gratuluje :)