Temat: Poród do wody

Ja rodziłam drugie dziecko w wodzie, polecam. W sumie nie planowałam partych w wodzie, ale nie miałam siły wyjść z wanny  Przy pierwszym z kolei brałam znieczulenie (choć nie planowałam i nie chciałam) bo poród wolno postępował, a dziecko miało trochę problemy z tętnem i położna co godzinę wyciągała mnie z wanny na ktg, co wzmagało skurcze, więc po takich 5h i małych postępie rozwarcia stwierdziłam, że kolejnych 10h tak nie wytrzymam. Ogólnie pierwszy poród bez problemów, jedno otarcie krocza ze szwem, drugi poród absolutnie nic i po 2h byłam w stanie jakbym wcale nie rodziła.

Mistrzostwo! 🤣🤣🤣

Zacytowałam, żeby inni mogli się pośmiać z rana.

Ja planowałam w wodzie ale mi lekarz zasugerował , że bezpieczniej dla mnie i dziecka jest naturalnie. Bo w tedy liczy się czas- jeżeli jest problem a wyciąganie , osuszanie zajmuje. Oczywiście poinformował , że na pewno każda która rodziła w wodzie była zadowolona ale on by mi tego nie polecał. Dostałam zastrzyk przeciwbólowy, a skończyło się na CC. Jestem zadowolona, że go posluchalam. 

Jeszcze dodam tylko, że wszystkie badania miałam prawidłowe. I cała ciąża przebiegała " książkowo"

a poród w wodzie jest nienaturalny? Pytam z ciekawości. Wg mnie poród w wodzie jest mniej wygodny dla personelu, więc stąd zniechęcanie do porodów w wodzie. Zresztą jakie wyciąganie i osuszanie, kiedy zazwyczaj to pierwszą fazę porodu spędzą się w wodzie, a dziecko przychodzi na świat już "na lądzie". Za to znieczulenie zwiększa ryzyko komplikacjii i często przedłuża całą akcję. 

Podczas drugiego porodu spędziłam pewien czas w wodzie, chyba rzeczywiście było trochę lepiej, ale w końcu urodziłam na lądzie. Przy pierwszym porodzie miałam znieczulenie, mimo że bardzo nie chciałam, ale poród był wywoływany i trwał 1,5 dnia i bolało mnie już wszystko, ale wspominam bardzo źle (psychicznie, bo fizycznie spoko), więc przy drugim też stwierdziłam, że nie chcę. Przy obu używałam gazu - i to było kapitalne. Przy żadnym z porodów nie było nacinania i nie pękłam, z wodą czy bez wody.

ja chciałam w wodzie, a później miałam wywołanie i musiałam leżeć ciągle pod ktg i pod kroplowka.. No i u mnie nawet nie ruszyło  i skonczylo sie cc. ale myślę że bardzo spoko opcja.

Sprawdź jak teraz wygląda temat przez epidemię, u mnie w szpitalu jest wanna do rodzenia w wodzie, ale przez koronę nie było takiej możliwości. Sama i tak nie chciałam z niej korzystać, ale położne wspominały, że przez sytuację epidemiczna na razie jest wyłączona z użytku. Sama chodziłam pod prysznic i miałam gaz, ale tak jedno, jak drugie nic a nic nie pomogło. Znieczulenia dać nie mogli, bo poród nie postępował i byłam kilka godzin pod oksytocyną. I tak skończyło się na znieczuleniu w kręgosłup i CC. Nie stresuj się na zapas to na pewno nie pomoże, a widzę po sobie że planowanie czegokolwiek też jest o kant tyłka rozbić. Porodu nie zaplanujesz więc zdaj się na naturę i personel. Będzie dobrze :-*

Zorientuj się najlepiej jak wygląda poród w wodzie w szpitalu, w którym planujesz rodzic. Raz, że koronowirus, a dwa u mnie przy pierwszym porodzie (wnioskując po poście myślę, że to Twój pierwszy) położne nie zgadzały się na poród w wannie i mogłam jedynie korzystać z prysznicu oraz wanny tylko w pierwszej fazie porodu.