- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 czerwca 2020, 12:01
ale nie rozumiem o co Ci chodzi... jaka umowa Cię z nim łączyła? Jeśli formalnie byłaś na L4 to on nie może Ci za te 1-2h dziennie zapłacić, natomiast wynagrodzenie chorobowe za 33 dni jest zobowiązany wypłacić.
Ekwiwalent wypłaca się tylko w przypadku rozwiązania umowy.
18 czerwca 2020, 12:26
ale nie rozumiem o co Ci chodzi... jaka umowa Cię z nim łączyła? Jeśli formalnie byłaś na L4 to on nie może Ci za te 1-2h dziennie zapłacić, natomiast wynagrodzenie chorobowe za 33 dni jest zobowiązany wypłacić.Ekwiwalent wypłaca się tylko w przypadku rozwiązania umowy.
Wlasnie o to chodzi ze inaczej sie umawialam z szefem a w efekcie końcowym jestem inaczej traktowana.
Od poczatku bylam zatrudniona na umowe o prace na czas okreslony. Wpierw byla na czas próbny potem na czas określony do końca stycznia a od 1 lutego bylam informowana ze dostaje umowe na stałe po czym faktycznie dostalam do dnia porodu gdzie moja umowa zostaje automatycznie rozwiazana.
Aha o ciazy powiedzialam w połowie grudnia. A na początku roku gadalismy ze jest zadowolony z mojej pracy i ze dostane umowe na stałe. Zebym po ciazy wróciła do pracy.
Edytowany przez paulinkaaa86 18 czerwca 2020, 12:33
18 czerwca 2020, 12:48
Za tą godzinę czy dwie dodatkowo Ci nie zapłaci i nic mu nie udowodnisz, zresztą będąc na l4 nie możesz przychodzić do pracy. Tak samo nie wyegzekwujesz innej umowy. Możesz jedynie wyegzekwować wynagrodzenie za ten czas kiedy byłaś na zwolnieniu. Postrasz go sądem pracy, może się zreflektuje.
18 czerwca 2020, 12:59
Wlasnie o to chodzi ze inaczej sie umawialam z szefem a w efekcie końcowym jestem inaczej traktowana. Od poczatku bylam zatrudniona na umowe o prace na czas okreslony. Wpierw byla na czas próbny potem na czas określony do końca stycznia a od 1 lutego bylam informowana ze dostaje umowe na stałe po czym faktycznie dostalam do dnia porodu gdzie moja umowa zostaje automatycznie rozwiazana.Aha o ciazy powiedzialam w połowie grudnia. A na początku roku gadalismy ze jest zadowolony z mojej pracy i ze dostane umowe na stałe. Zebym po ciazy wróciła do pracy.ale nie rozumiem o co Ci chodzi... jaka umowa Cię z nim łączyła? Jeśli formalnie byłaś na L4 to on nie może Ci za te 1-2h dziennie zapłacić, natomiast wynagrodzenie chorobowe za 33 dni jest zobowiązany wypłacić.Ekwiwalent wypłaca się tylko w przypadku rozwiązania umowy.
ale nie miał obowiązku Ci dawać na czas nieokreślony więc tego nie wywalczysz, do dnia porodu przedłużyć musiał. Nie powinnaś pracować w czasie L4 więc zapłacić Ci za to nie może a jak pójdziesz o to walczyć to i zwolnienie zostanie zakwestionowane. Ekwiwalent za urlop stanie się należny dopiero jak umowa zostanie rozwiązana.
18 czerwca 2020, 13:55
ale nie miał obowiązku Ci dawać na czas nieokreślony więc tego nie wywalczysz, do dnia porodu przedłużyć musiał. Nie powinnaś pracować w czasie L4 więc zapłacić Ci za to nie może a jak pójdziesz o to walczyć to i zwolnienie zostanie zakwestionowane. Ekwiwalent za urlop stanie się należny dopiero jak umowa zostanie rozwiązana.Wlasnie o to chodzi ze inaczej sie umawialam z szefem a w efekcie końcowym jestem inaczej traktowana. Od poczatku bylam zatrudniona na umowe o prace na czas okreslony. Wpierw byla na czas próbny potem na czas określony do końca stycznia a od 1 lutego bylam informowana ze dostaje umowe na stałe po czym faktycznie dostalam do dnia porodu gdzie moja umowa zostaje automatycznie rozwiazana.Aha o ciazy powiedzialam w połowie grudnia. A na początku roku gadalismy ze jest zadowolony z mojej pracy i ze dostane umowe na stałe. Zebym po ciazy wróciła do pracy.ale nie rozumiem o co Ci chodzi... jaka umowa Cię z nim łączyła? Jeśli formalnie byłaś na L4 to on nie może Ci za te 1-2h dziennie zapłacić, natomiast wynagrodzenie chorobowe za 33 dni jest zobowiązany wypłacić.Ekwiwalent wypłaca się tylko w przypadku rozwiązania umowy.
Ja to rozumiem. Doskonale wiedzialam ze w mysl przepisów tak jest.
Rozwazam sytuacje w ktorej przepisy beda mowily jedno a ów pan szef bedzie kombinowal i odwlekal wszystkie jego zobowiazania wzgledem mnie. Czy ja moge jakoś sie bronic ? Czy poprostu juz bede musiala zglaszac sie do instytucji, sadow itd
18 czerwca 2020, 13:56
Ja to rozumiem. Doskonale wiedzialam ze w mysl przepisów tak jest. Rozwazam sytuacje w ktorej przepisy beda mowily jedno a ów pan szef bedzie kombinowal i odwlekal wszystkie jego zobowiazania wzgledem mnie. Czy ja moge jakoś sie bronic ? Czy poprostu juz bede musiala zglaszac sie do instytucji, sadow itdale nie miał obowiązku Ci dawać na czas nieokreślony więc tego nie wywalczysz, do dnia porodu przedłużyć musiał. Nie powinnaś pracować w czasie L4 więc zapłacić Ci za to nie może a jak pójdziesz o to walczyć to i zwolnienie zostanie zakwestionowane. Ekwiwalent za urlop stanie się należny dopiero jak umowa zostanie rozwiązana.Wlasnie o to chodzi ze inaczej sie umawialam z szefem a w efekcie końcowym jestem inaczej traktowana. Od poczatku bylam zatrudniona na umowe o prace na czas okreslony. Wpierw byla na czas próbny potem na czas określony do końca stycznia a od 1 lutego bylam informowana ze dostaje umowe na stałe po czym faktycznie dostalam do dnia porodu gdzie moja umowa zostaje automatycznie rozwiazana.Aha o ciazy powiedzialam w połowie grudnia. A na początku roku gadalismy ze jest zadowolony z mojej pracy i ze dostane umowe na stałe. Zebym po ciazy wróciła do pracy.ale nie rozumiem o co Ci chodzi... jaka umowa Cię z nim łączyła? Jeśli formalnie byłaś na L4 to on nie może Ci za te 1-2h dziennie zapłacić, natomiast wynagrodzenie chorobowe za 33 dni jest zobowiązany wypłacić.Ekwiwalent wypłaca się tylko w przypadku rozwiązania umowy.
no ale czego oczekujesz? jeśli nie będzie chciał robić zgodnie z prawem to przecież sama go do tego nie zmusisz. Możesz go ewentualnie postraszyć donosem, czasem to działa.
18 czerwca 2020, 13:59
Za tą godzinę czy dwie dodatkowo Ci nie zapłaci i nic mu nie udowodnisz, zresztą będąc na l4 nie możesz przychodzić do pracy. Tak samo nie wyegzekwujesz innej umowy. Możesz jedynie wyegzekwować wynagrodzenie za ten czas kiedy byłaś na zwolnieniu. Postrasz go sądem pracy, może się zreflektuje.
Chcialam ino pokazac , ze szef nie jest slownym czlowiekiem. Ze jego slowa nic sie nie maja do czynow. Pozostanie mi faktycznie straszyc sadami bo nie chce byc ani czuc sie znow oszukana.
18 czerwca 2020, 14:01
no ale czego oczekujesz? jeśli nie będzie chciał robić zgodnie z prawem to przecież sama go do tego nie zmusisz. Możesz go ewentualnie postraszyć donosem, czasem to działa.Ja to rozumiem. Doskonale wiedzialam ze w mysl przepisów tak jest. Rozwazam sytuacje w ktorej przepisy beda mowily jedno a ów pan szef bedzie kombinowal i odwlekal wszystkie jego zobowiazania wzgledem mnie. Czy ja moge jakoś sie bronic ? Czy poprostu juz bede musiala zglaszac sie do instytucji, sadow itdale nie miał obowiązku Ci dawać na czas nieokreślony więc tego nie wywalczysz, do dnia porodu przedłużyć musiał. Nie powinnaś pracować w czasie L4 więc zapłacić Ci za to nie może a jak pójdziesz o to walczyć to i zwolnienie zostanie zakwestionowane. Ekwiwalent za urlop stanie się należny dopiero jak umowa zostanie rozwiązana.Wlasnie o to chodzi ze inaczej sie umawialam z szefem a w efekcie końcowym jestem inaczej traktowana. Od poczatku bylam zatrudniona na umowe o prace na czas okreslony. Wpierw byla na czas próbny potem na czas określony do końca stycznia a od 1 lutego bylam informowana ze dostaje umowe na stałe po czym faktycznie dostalam do dnia porodu gdzie moja umowa zostaje automatycznie rozwiazana.Aha o ciazy powiedzialam w połowie grudnia. A na początku roku gadalismy ze jest zadowolony z mojej pracy i ze dostane umowe na stałe. Zebym po ciazy wróciła do pracy.ale nie rozumiem o co Ci chodzi... jaka umowa Cię z nim łączyła? Jeśli formalnie byłaś na L4 to on nie może Ci za te 1-2h dziennie zapłacić, natomiast wynagrodzenie chorobowe za 33 dni jest zobowiązany wypłacić.Ekwiwalent wypłaca się tylko w przypadku rozwiązania umowy.