- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 czerwca 2020, 10:04
hej, czy są tu jakieś mamy które miały dwie cesarki? Jak się czuliście? Jak wygoda Wasz brzuch? Tak jak po pierwszej cc czy gorzej?
Co byście wybrały jakie drugie rozwiązanie - naturalny poród czy cesarkę?
2 czerwca 2020, 22:33
Jestem po dwóch cesarkach. Drugą zniosłam lepiej niż pierwszą , może dlatego, że wiedziałam czego się spodziewać 🤷♀️ Zostało mi kilka kg do zrzucenia ( jestem pół roku po porodzie) ale mimo tego skóra jest jędrna i nie mam rozstępów.
Pierwszą cc miałam planowaną ( ułożenie pośladkowe) a drugą na życzenie.
Edytowany przez Kropka168 2 czerwca 2020, 22:35
3 czerwca 2020, 09:05
jestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
Najbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałam
3 czerwca 2020, 09:47
Najbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałamjestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
Cesarka daje mniejsze ryzyko powikłań dla dziecka niż porod sn. Przede wszystkim mowa o ryzyku niedotlenienia jakby dziecko utknelo w kanale rodnym.
3 czerwca 2020, 10:49
Cesarka daje mniejsze ryzyko powikłań dla dziecka niż porod sn. Przede wszystkim mowa o ryzyku niedotlenienia jakby dziecko utknelo w kanale rodnym.Najbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałamjestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
Ktoś gdzieś kiedyś napisał, że jakby dzieci się miały rodzić przez cc, to matki by miały suwaki na brzuchu. Poród po coś jest, a ucisk w kanale rodnym jest potrzebny. Pomijam fakt, że poród SN jest jak dziecko jest już gotowe, planowana cc nie.
5 czerwca 2020, 06:58
Ktoś gdzieś kiedyś napisał, że jakby dzieci się miały rodzić przez cc, to matki by miały suwaki na brzuchu. Poród po coś jest, a ucisk w kanale rodnym jest potrzebny. Pomijam fakt, że poród SN jest jak dziecko jest już gotowe, planowana cc nie.Cesarka daje mniejsze ryzyko powikłań dla dziecka niż porod sn. Przede wszystkim mowa o ryzyku niedotlenienia jakby dziecko utknelo w kanale rodnym.Najbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałamjestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
A jakby ludzie mieli latać, to rodziliby się że skrzydłami i nikt nie musiałby budować samolotów. Jednak ludzie latają. Gdybyśmy miały nosić makijaz, to rodziłybysmy się z makijażem itd itd. To nazywa się postęp. Wg mnie ma on więcej zalet niż wad.
Uwierz mi na slowo, że dziecko przychodzace na świat w 38 tyg przez CC, a nie w 40 sn i tak sobie poradzi. Nawet jeśli wolałaby poczekać do 42 tyg. Dziecko po niedotlenieniu będzie odczuwac jego skutki... Nie zawsze rehabilitacja pomaga niedotlenienietrwało długo. Jeśli niedotlenienie trwało zbyt dlugo, dziecko nie.bedzie tak sprawne intelektualnie jak rówieśnicy... Pewnie nie jedna matka mająca dziecko po niedotlenienie zrobiłaby wszystko żeby cofnąć czas i zdecydować się na CC...
I dla jasnosci, nie uwazam że cesarka jest genialnym i idealnym rozwiązaniem. Nie jest. Jednak pozwala bezpiecznie przyjść na świat dzieciom dużym, czy źle ułożonym. Jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań do porodu sn to super, jednak nie zawsze tak jest. Czasem matki uparcie chcą rodzić wielkie dzecii, bo przecież w intenetach napisali, że poród sn jest taki super, a urodzić dziecko przez CC to wstyd i hańba.
5 czerwca 2020, 10:08
A jakby ludzie mieli latać, to rodziliby się że skrzydłami i nikt nie musiałby budować samolotów. Jednak ludzie latają. Gdybyśmy miały nosić makijaz, to rodziłybysmy się z makijażem itd itd. To nazywa się postęp. Wg mnie ma on więcej zalet niż wad. Uwierz mi na slowo, że dziecko przychodzace na świat w 38 tyg przez CC, a nie w 40 sn i tak sobie poradzi. Nawet jeśli wolałaby poczekać do 42 tyg. Dziecko po niedotlenieniu będzie odczuwac jego skutki... Nie zawsze rehabilitacja pomaga niedotlenienietrwało długo. Jeśli niedotlenienie trwało zbyt dlugo, dziecko nie.bedzie tak sprawne intelektualnie jak rówieśnicy... Pewnie nie jedna matka mająca dziecko po niedotlenienie zrobiłaby wszystko żeby cofnąć czas i zdecydować się na CC...I dla jasnosci, nie uwazam że cesarka jest genialnym i idealnym rozwiązaniem. Nie jest. Jednak pozwala bezpiecznie przyjść na świat dzieciom dużym, czy źle ułożonym. Jeśli nie ma żadnych przeciwwskazań do porodu sn to super, jednak nie zawsze tak jest. Czasem matki uparcie chcą rodzić wielkie dzecii, bo przecież w intenetach napisali, że poród sn jest taki super, a urodzić dziecko przez CC to wstyd i hańba.Ktoś gdzieś kiedyś napisał, że jakby dzieci się miały rodzić przez cc, to matki by miały suwaki na brzuchu. Poród po coś jest, a ucisk w kanale rodnym jest potrzebny. Pomijam fakt, że poród SN jest jak dziecko jest już gotowe, planowana cc nie.Cesarka daje mniejsze ryzyko powikłań dla dziecka niż porod sn. Przede wszystkim mowa o ryzyku niedotlenienia jakby dziecko utknelo w kanale rodnym.Najbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałamjestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
Nie mówię, że cc to zło, odniosłam się do stwierdzenia, że cc jest OGÓLNIE lepsze dla dziecka.
6 czerwca 2020, 15:25
Najbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałamjestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
Nie bez powodu lekarki i córki lekarek mają CC bo to najbezpieczniejsza forma przyjscia na świat dziecka. Mniejsze ryzyko niedotleniania, zwichnięcia barku, przyduszenia, zaklinowania dziecka, tak też jest bezpieczniej rodzić dziecko owinięte pępowiną i innych problemów z jakimi może się później borykać dziecko. Nikt nie mówi o tym otwarcie, a lekarze chętniej namawiają na poród SN bo to dla nich mniejsza praca... całą robotę przy porodzie SN odwala położna, a oni przychodzą na sam koniec, a kasa ta sama co wykonując CC.
CC niesie może nieść za sobą gorsze skutki dla matki, ale nie dla dziecka. Co do braku gotowości dziecka ... ciąża donoszona jest od 37 tygodnia, dwa.. zawsze można poprosić o sterydy na płuca jeśli ktoś się obawia... 3... osobiście wolę rodzić w 39 tc niż przenosić i martwić się czy łożysko wydolne, czy wody są ok itp
9 czerwca 2020, 15:08
Nie bez powodu lekarki i córki lekarek mają CC bo to najbezpieczniejsza forma przyjscia na świat dziecka. Mniejsze ryzyko niedotleniania, zwichnięcia barku, przyduszenia, zaklinowania dziecka, tak też jest bezpieczniej rodzić dziecko owinięte pępowiną i innych problemów z jakimi może się później borykać dziecko. Nikt nie mówi o tym otwarcie, a lekarze chętniej namawiają na poród SN bo to dla nich mniejsza praca... całą robotę przy porodzie SN odwala położna, a oni przychodzą na sam koniec, a kasa ta sama co wykonując CC.CC niesie może nieść za sobą gorsze skutki dla matki, ale nie dla dziecka. Co do braku gotowości dziecka ... ciąża donoszona jest od 37 tygodnia, dwa.. zawsze można poprosić o sterydy na płuca jeśli ktoś się obawia... 3... osobiście wolę rodzić w 39 tc niż przenosić i martwić się czy łożysko wydolne, czy wody są ok itpNajbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałamjestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
a gdzie panuje taka reguła? znajoma neonatolog właśnie urodziła 3 raz SN, nie znam żadnej lekarki która wybrała sobie CC tak po prostu bez medycznych wskazań.
9 czerwca 2020, 20:06
a gdzie panuje taka reguła? znajoma neonatolog właśnie urodziła 3 raz SN, nie znam żadnej lekarki która wybrała sobie CC tak po prostu bez medycznych wskazań.Nie bez powodu lekarki i córki lekarek mają CC bo to najbezpieczniejsza forma przyjscia na świat dziecka. Mniejsze ryzyko niedotleniania, zwichnięcia barku, przyduszenia, zaklinowania dziecka, tak też jest bezpieczniej rodzić dziecko owinięte pępowiną i innych problemów z jakimi może się później borykać dziecko. Nikt nie mówi o tym otwarcie, a lekarze chętniej namawiają na poród SN bo to dla nich mniejsza praca... całą robotę przy porodzie SN odwala położna, a oni przychodzą na sam koniec, a kasa ta sama co wykonując CC.CC niesie może nieść za sobą gorsze skutki dla matki, ale nie dla dziecka. Co do braku gotowości dziecka ... ciąża donoszona jest od 37 tygodnia, dwa.. zawsze można poprosić o sterydy na płuca jeśli ktoś się obawia... 3... osobiście wolę rodzić w 39 tc niż przenosić i martwić się czy łożysko wydolne, czy wody są ok itpNajbezpieczniejsza dla dziecka ? Mógłbyś rozwinąć bo takiego argumentu nigdy nie słyszałamjestem po 2 cesarkach i nigdy nie zdecydowałabym się na poród sn;) ale to moje zdanie, każdy ma prawo rodzić tak jak mu się to podoba...U mnie wszystko goi się jak na psie, ginekolog na wizycie był pod wrażeniem, że niczego praktycznie na macicy nie widać poza cienką, prostą linią, ponoć nie często to się zdarza aby tak ładnie się zagoiło i zrosło. Brzuch wygląda tak samo jak po pierwszej cesarce, ale to zasługa ćwiczeń i samodyscypliny. A też się naczytałam, że brzuch będzie już inny, z wałeczkiem nad blizną;) guzik prawda, reguły nie ma.z minusów mam rozstęp mięsni prostych powstały po pierwsze ciąży, ale to nie kwestia cesarki, a samej ciąży.Drugie cc wspominam 100 razy lepiej. Na 5 dobę po wyjściu ze szpitala sama ogarnęłam cały dom, po 6 tygodniach miałam zgodę na powrót do aktywności fizycznej. PO pierwszej cesarce zgode miałam po 8 tygodniach.Mam też zgodę na kolejne cesarki.Powiem Ci, że ktoś kto nastwił się na poród SN i miał robioną cesarkę na cito, kiedy był już wymęczony kilkugodzinnym porodem SN,nie będzie jej chwalił... bo on nastawiony był na coś innego, jego psychika też ciężej sobie radzi z taką formą porodu, której chciał sobie oszczędzić i cesarka w pośpiechu to nic fajnego, ale jak masz ją planowaną, to wszystko wygląda inaczej.Osobiście mialam 2 planowane cięcia i jeśli będę rodziła po raz trzeci,a staramy się , to nigdy nie zdecyduje się na inną formę porodu. Jest ona zresztą najbezpieczniejsza dla dziecka, nie mówię tutaj akurat o skutkach dla matki:)
Dokładnie, masz dostęp do jakiś tajnych niepublikowanych statystyk? Moja gin rodziła SN, drugie dziecko cc z powodu zagrożenia życia dziecka. Ja bym raczej powiedziała, że lekarze wolą cc, bo rach ciach i po sprawie, a nie ktoś im rodzi 24 czy 48h i zajmuje salę.