Temat: Zabranie dziecka przez ojca

Opis sytuacji:

Para ma dwumiesięczne dziecko. Rozchodzą się. Ojciec mieszkający 600 km od partnerki postanawia, że będzie się dociekał swoich praw i będzie zabierał niemowlaka na tydzień do siebie. Dziecko jest karmione TYLKO I WYŁĄCZNIE piersią. Matka nie ma zamiaru pozwolić na zabranie malutkiego dziecka i targanie go setki kilometrów po Polsce (dziecko potrzebuje jeść max. co 3h, ojciec nie będzie w stanie robić przystanków na autostradach by karmić płaczące niemowlę) (matka nie chce by jadł cokolwiek innego niż jej mleko ponieważ daje mu najlepszą odporność i wszystko co potrzebne) Kobieta nie pozwoli również by dziecko było karmione sztucznym mlekiem, ani przebywało z dala od niej przez taki czas. Pozwala ojcu odwiedzać dziecko w każdej chwili. 

Czy sąd ma prawo zabrać od piersi takiego malca i udzielić ojcu zgody na zabieranie go przez ojca?

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.Nie sadze sad sie na tó zgodzil, ale opieka naprzemienna w wieku 6-7 lát po popowie miesiaca jest Ják najbardziej mozliwa. Miejsce zamieszania dziecka jest U matki, a jak ojeciec bedzie dowozic dziecko do tej samej szkoly, tó dziecko bedzie moglo popowe czasu U niego mieszkac.Dodam, ze przy opiece naprzemiennej (Z Reguly) nie ma alimetow.
Akurat tu się nie zgodzę. Mężczyźni są sobie w stanie doskonale poradzić to kobiety robia z nich niedojdy i później nawet kupy nie mają jak zrobić bo wszystkim chcą się zająć same. Tyle że tutaj jest kwestia tych dojazdów no i karmienia piersia , akurat piersia facet nie wykarmi.
A moze zwyczajnie nie moga na tych facetow liczyc. Dlatego sie wszystkim zajmuja same
to po co się wiązać z takim facetem na którego nie można w ogóle liczyć ? pomijam kwestie tego, że związki się niestety i po pojawieniu dzieci rozpadają, ale co powoduje kobietami, że nie komunikują się z partnerem i nie ustalają jeszcze przed zajściem w ciążę, że dzieckiem będą zajmowali się wspólnie?

Despacitoo - napisze ogolnie: trudno ustalic opieke nád przyszlym dzieckiem, jezeli tó byla Kinder Niespodzianka. 

Skoro prscuje za granica to kiedy on się będzie dzieckiem zajmował? 

W sobotę pisałaś, że jesteś zaręczona, rozumiem, że byliście jeszcze razem i rozstanie to mocno świeża sprawa :( Przez tego faceta przemawiają emocje, chce ci dokopać i w takiej sytuacji znalezienie najczulszego punktu u kobiety, która przed chwilą urodziła, nie jest trudne :( Szczerze wątpie czy zdecydowałby się faktycznie na podjęcie prawnych kroków... Nic nie doradzę, życzę tylko dużo siły bo aż mnie serce zabolało, jak to przeczytałam:(

Jeszczeraz2020 napisał(a):

nuta napisał(a):

agazur57 napisał(a):

Nie chodzi o uzdolnienia, tylko o wygodę. Faceci są wygodni, a często jedynym ich problemem to zar,..chać i przyjemnie spędzić czas. Na szczęście są wyjątki.

Indalia napisał(a):

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.
Nie róbmy z facetów życiowych pierdół, których przerasta opieka nad małym dzieckiem ;) Kobieta, z racji samej płci, nie ma w tym obszarze jakichś szczególnych uzdolnień.
Wystarczy, ze zwiaze sie Z nowa kobieta I uczucia ojcowskie mű opadna az mű dowalisu coraz wyzsze alimenty, zgodnie Z potrzebami rosnacego dziecka.Fajnie byc ojcem, Ják sie Z dzieckiem mozna pobawic I pogadac, a pozniej oddac mamusi. Okres do momentum az mátka nauczy dziecko korzystac Z wc (celowo pisze mátka), jest dla wielu facetow mglistym, nudnym czasem, ktora jakos trzeba przetrwac. Kobieta duzo lepiej znosi opieke nád takim maluchem niz facet. W ogole mam wrazenie, ze Ják facet decyduje sie na opieke naprzemienna po kilku latach (warunek: blisko mieszka I dziecko zaczyna chodzic do szkoly), tó nie chodzi o wielka milosc do dziecka, ale O tó, zeby nie placic alimentow (jezeli dysponuje znacznie wiekszym majatkiem niz mátka). Tó nie jest regula, ale duzo czytam O roznych przypadkach opieki naprzemiennej.....
Partner mojej siostry ma córkę z poprzedniego związku. Maja opiekę naprzemienna i on jest bardzo związany z dzieckiem. Nie wiem skąd Wy takich facetów bierzecie. No ale może takich wybieracie na ojców swoich dzieci. Myśle, ze dopóki dziecko nie skończy pol roku to sąd nie przystanie na wniosek ojca. Później może być różnie, w końcu ojciec jest pełnoprawnym opiekunem a po pol roku rozszerza się diete. W Polsce tez nie ma jednej wielkiej autostrady bez zjazdów żeby nie można było w ciągu kilkunastu minut gdzieś zjechać i się zatrzymać nakarmić. Chociaż to, ze kiedy dziecko ma dwa miesiące wyprowadza się na drugi koniec kraju raczej nie jest na jego korzyść. W ogóle dziwna sytuacja, po co tak daleko się wyniósł? A, doczytałam. Ale przed ciaza mieszkaliście razem czy w tym najtrudniejszym momencie (czyli tuż po porodzie) dopiero? 

Mieszkaliśmy już razem ale przez jego problemy finansowe wyjechał za granicę i zjeżdżał co jakiś czas do mnie

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.Nie sadze sad sie na tó zgodzil, ale opieka naprzemienna w wieku 6-7 lát po popowie miesiaca jest Ják najbardziej mozliwa. Miejsce zamieszania dziecka jest U matki, a jak ojeciec bedzie dowozic dziecko do tej samej szkoly, tó dziecko bedzie moglo popowe czasu U niego mieszkac.Dodam, ze przy opiece naprzemiennej (Z Reguly) nie ma alimetow.
Akurat tu się nie zgodzę. Mężczyźni są sobie w stanie doskonale poradzić to kobiety robia z nich niedojdy i później nawet kupy nie mają jak zrobić bo wszystkim chcą się zająć same. Tyle że tutaj jest kwestia tych dojazdów no i karmienia piersia , akurat piersia facet nie wykarmi.
A moze zwyczajnie nie moga na tych facetow liczyc. Dlatego sie wszystkim zajmuja same
to po co się wiązać z takim facetem na którego nie można w ogóle liczyć ? pomijam kwestie tego, że związki się niestety i po pojawieniu dzieci rozpadają, ale co powoduje kobietami, że nie komunikują się z partnerem i nie ustalają jeszcze przed zajściem w ciążę, że dzieckiem będą zajmowali się wspólnie?

Oj powiem Ci że gdybyś go słyszała wcześniej.. jego deklaracje o tym jak to będzie cudownie z dzidziusiem we troje..nie uwierzyłabyś że teraz tak się dzieje. I ja też niedowierzam 

Hekate90 napisał(a):

W sobotę pisałaś, że jesteś zaręczona, rozumiem, że byliście jeszcze razem i rozstanie to mocno świeża sprawa  Przez tego faceta przemawiają emocje, chce ci dokopać i w takiej sytuacji znalezienie najczulszego punktu u kobiety, która przed chwilą urodziła, nie jest trudne  Szczerze wątpie czy zdecydowałby się faktycznie na podjęcie prawnych kroków... Nic nie doradzę, życzę tylko dużo siły bo aż mnie serce zabolało, jak to przeczytałam

Dziękuję..To wszystko mnie nauczyło, że nie można być niczego pewnym i że nawet najbardziej wiarygodni ludzie potrafią zawieść. On był osobą, która, gdy się poznaliśmy, mówiła tak pięknie o rodzinie i dzieciach, że sama tego zapragnęłam. Był chyba ostatnim człowiekiem, o którym bym pomyślała, że tak postąpi. W życiu bym nie pomyślała. Jeszcze chwilę temu było wielkie oczekiwanie na dzidziusia a teraz......

coconut.charlotte napisał(a):

Hekate90 napisał(a):

W sobotę pisałaś, że jesteś zaręczona, rozumiem, że byliście jeszcze razem i rozstanie to mocno świeża sprawa  Przez tego faceta przemawiają emocje, chce ci dokopać i w takiej sytuacji znalezienie najczulszego punktu u kobiety, która przed chwilą urodziła, nie jest trudne  Szczerze wątpie czy zdecydowałby się faktycznie na podjęcie prawnych kroków... Nic nie doradzę, życzę tylko dużo siły bo aż mnie serce zabolało, jak to przeczytałam
Dziękuję..To wszystko mnie nauczyło, że nie można być niczego pewnym i że nawet najbardziej wiarygodni ludzie potrafią zawieść. On był osobą, która, gdy się poznaliśmy, mówiła tak pięknie o rodzinie i dzieciach, że sama tego zapragnęłam. Był chyba ostatnim człowiekiem, o którym bym pomyślała, że tak postąpi. W życiu bym nie pomyślała. Jeszcze chwilę temu było wielkie oczekiwanie na dzidziusia a teraz......

masakra ,jak to może się w ciągu chwili wszystko rozpaść ;/  faktycznie nigdy nie można być nikogo pewnym ,,,co za ludzie , trzymaj się kobito:)

nuta napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.Nie sadze sad sie na tó zgodzil, ale opieka naprzemienna w wieku 6-7 lát po popowie miesiaca jest Ják najbardziej mozliwa. Miejsce zamieszania dziecka jest U matki, a jak ojeciec bedzie dowozic dziecko do tej samej szkoly, tó dziecko bedzie moglo popowe czasu U niego mieszkac.Dodam, ze przy opiece naprzemiennej (Z Reguly) nie ma alimetow.
Akurat tu się nie zgodzę. Mężczyźni są sobie w stanie doskonale poradzić to kobiety robia z nich niedojdy i później nawet kupy nie mają jak zrobić bo wszystkim chcą się zająć same. Tyle że tutaj jest kwestia tych dojazdów no i karmienia piersia , akurat piersia facet nie wykarmi.
A moze zwyczajnie nie moga na tych facetow liczyc. Dlatego sie wszystkim zajmuja same
to po co się wiązać z takim facetem na którego nie można w ogóle liczyć ? pomijam kwestie tego, że związki się niestety i po pojawieniu dzieci rozpadają, ale co powoduje kobietami, że nie komunikują się z partnerem i nie ustalają jeszcze przed zajściem w ciążę, że dzieckiem będą zajmowali się wspólnie?
Despacitoo - napisze ogolnie: trudno ustalic opieke nád przyszlym dzieckiem, jezeli tó byla Kinder Niespodzianka. 

Ile jest małżeństw gdzie od ogarniania dzieci jest kobieta.. Nie chodzi tylko o związki, które się rozpadły, bo to już specyficzna i trudna sytuacja. 

Napiszę z własnego doświadczenia. Ojciec mojego dziecka zawsze mnie straszył że jak nasz syn będzie starszy to wystąpi o opiekę naprzemienna. Teraz ma roczną córkę, żonę a nasz syn ma 7 lat i co? g...., wyprowadzil sie okolo godziny drogi od nas, wczesniej 20 minut drogi, obecnie ma problem zeby zawieźć syna co drugi poniedziałek do szkoly, zawsze mają spóźnienie około 20 minut. Jak sam twierdzi, nie wyrabia się z dwójką dzieci rano, musi odwieźć córkę do żłobka tam u siebie A później mojego syna do szkoly, który zaczyna wcześnie lekcje. Od kiedy syn zaczął chodzić do zerówki, temat opieki naprzemiennej umarł, jakoś w październiku mu się pytałam czy nadal chce opiekę naprzemienna to powiedział że może za kilka lat, ale teraz wygodniej mu płacić grosze na syna... Tak to już z nim jest, co 2 tygodnie mam dokładnie to samo, że on przywiezie syna w niedzielę bo w poniedziałek nie da rady wstać itd, ma tylko ten jeden obowiązek względem niego i nie potrafi się wywiązać. 

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

nuta napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

nuta napisał(a):

Niechh ráz tatus zostanie Sam Z takim maluchem na kilka godziny I od razu zmini zdanie. Takie dziecko potrzebuje opieki non stop I rzadko ktory ojciec jest w stanie tó zapewnic.Nie sadze sad sie na tó zgodzil, ale opieka naprzemienna w wieku 6-7 lát po popowie miesiaca jest Ják najbardziej mozliwa. Miejsce zamieszania dziecka jest U matki, a jak ojeciec bedzie dowozic dziecko do tej samej szkoly, tó dziecko bedzie moglo popowe czasu U niego mieszkac.Dodam, ze przy opiece naprzemiennej (Z Reguly) nie ma alimetow.
Akurat tu się nie zgodzę. Mężczyźni są sobie w stanie doskonale poradzić to kobiety robia z nich niedojdy i później nawet kupy nie mają jak zrobić bo wszystkim chcą się zająć same. Tyle że tutaj jest kwestia tych dojazdów no i karmienia piersia , akurat piersia facet nie wykarmi.
A moze zwyczajnie nie moga na tych facetow liczyc. Dlatego sie wszystkim zajmuja same
to po co się wiązać z takim facetem na którego nie można w ogóle liczyć ? pomijam kwestie tego, że związki się niestety i po pojawieniu dzieci rozpadają, ale co powoduje kobietami, że nie komunikują się z partnerem i nie ustalają jeszcze przed zajściem w ciążę, że dzieckiem będą zajmowali się wspólnie?
Despacitoo - napisze ogolnie: trudno ustalic opieke nád przyszlym dzieckiem, jezeli tó byla Kinder Niespodzianka. 
Ile jest małżeństw gdzie od ogarniania dzieci jest kobieta.. Nie chodzi tylko o związki, które się rozpadły, bo to już specyficzna i trudna sytuacja. 

Niestety mnostwo

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.