Temat: Ból porodu

Do jakiego bólu możecie porównać ból porodowy? 

Jestem w II trymestrze ciąży i zaczynam sie psychicznie przygotowywać. 

Jedni mówią, że jak ból miesiączki tylko 100 x mocniejszy, a jak jest w rzeczywistości? 

Have_fun napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Wyborna napisał(a):

I świadomie zamierzacie się tak męczyć? Nic nie jest warte takiego poświęcenia.... W dzisiejszych czasach kiedy może się to odbyć inaczej. No chyba że komuś szkoda kasy 
Dziecko jest tego warte.
Wyborna nie miała chyba na myśli tego że w ogóle nie warto, tylko to że po kija się męczyć skoro mamy rok 2020 i dostępne metody uśmierzania bólu w trakcie porodu. Na przykład znieczulenie zewnątrzoponowe. Też uważam że jak ktoś się bardzo boi i/lub ma niską wytrzymałość na ból to lepiej zawczasu pomyśleć i zastanowić się nad taką opcją niż później wspominać narodziny swojego dziecka jako traumę

Nie zawsze się da zawczasu, dla mnie juz nie bylo czasu ale dobrze się stało i teraz wiem, ze drugi raz nawet bym nie chciala znieczulenia, mimo ogromnego bolu. Moj syn wyszedł szybko i byl różowiutki, nie umęczony, bylam świadoma kiedy mam przec, byla współpraca miedzy nami :D a powspominac sobie mozna co sie przezylo. Koleżanka obok rodzila ze znieczuleniem i piekielnie ja bolalo w krzyzu az do wyjścia i ciul wie ile jeszcze. A moja znajoma, po cc, ma juz "duze" dziecko a do dzis ja boli w podbrzuszu i w plecach, nie może pracowac dlugo na stojąco, trochę kaleka sie z niej zrobila, nie jest taka sprawna jak przed ciaza (miala cc na zyczenie dlatego o tym pisze - wybrała tak, bo mogła, bo xxi wiek itd). 

ja w trakcie porodu dwa razy wymiotowywalam z bólu.... 

Na pierwszym mialam znieczzlenie ale trwalo dlugo

Za drugim razem...

Jakby ktos mi tramwaj przèjechal pomiedzynogani i cos jakby rozrywalo.... ale spoko czas szybko mija i ani sie obekrzysz bedziesz miala swoje malenstwo ;)

Have_fun napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Wyborna napisał(a):

I świadomie zamierzacie się tak męczyć? Nic nie jest warte takiego poświęcenia.... W dzisiejszych czasach kiedy może się to odbyć inaczej. No chyba że komuś szkoda kasy 
Dziecko jest tego warte.
Wyborna nie miała chyba na myśli tego że w ogóle nie warto, tylko to że po kija się męczyć skoro mamy rok 2020 i dostępne metody uśmierzania bólu w trakcie porodu. Na przykład znieczulenie zewnątrzoponowe. Też uważam że jak ktoś się bardzo boi i/lub ma niską wytrzymałość na ból to lepiej zawczasu pomyśleć i zastanowić się nad taką opcją niż później wspominać narodziny swojego dziecka jako traumę

Ja to inaczej odebrałam. Ale jeśli jest jak piszesz to masz racje. Nigdy bym nie zdecydowała się na poród bez znieczulenia. I dlatego nigdy bym w Polsce nie rodziła. Gdzie decyzje podejmuje lekarz, a nie rodząca.

Pasek wagi

Znieczulenie również niesie za sobą ryzyko, niekoniecznie nie ma żadnych skutków ubocznych.  I Nie zawsze chodzi o oszczędność, bo u mnie ubezpieczenie pokryloby całkowicie znieczulenie, ale chciałam rodzic bez, nie dlatego żebym była jakaś masochistka, ale dlatego że się nie balam się tego bólu i wierzyłam że jestem w stanie to przetrwać bez dodawania do niego dodatkowego ryzyka w postaci znieczulenia. Ale to moje osobiste odczucie.  Często jest tak że np epidural  przedłuża bardzo poród. Poza tym ja boję się bardziej braku czucia i bycia zdana na to żeby lekarz powiedział mi kiedy przec bo nie czuje skurczu, niż bólu. 

awokdas napisał(a):

jestes pewna, ze chcesz czytac? ? Do okresu bym porownala poczatkowe skurcze. Pozniej jest hardcore, ból pojawia sie i nabiera na sile do granicy możliwości, myślisz, ze juz nie dasz rady i powoli przemija, chwila przerwy i od nowa i tak parę godzin. Ja w sumie tak sie meczylam "tylko" w 2 godziny,  bez znieczulenia.

pasuje mi ten opis, ja miałam zzo to nie miałam "przyjemności" długo go odczuwać, właściwie krótko

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.