- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 listopada 2019, 15:29
Hej ! Tak mnie naszło na przemyślenia i chciałam sprawdzić czy może ktoś ma podobne odczucia. Mianowicie drogie mamy macie chłopca czy dziewczynkę ? Czy może parkę ? Gdy byłyście w ciąży było "obojętnie byle zdrowe" czy jednak gdzieś serduszko do czegoś ciągnęło bardziej ? Mnie osobiście jak również mężowi jest obojętnie do tego stopnia, że nie chcemy poznać płci, bo każda ma coś fajnego i mniej do zaoferowania na przestrzeni lat, więc do porodu będzie niewiadoma. Natomiast spotkałam się kilka razy już z tym, zwłaszcza gdzie występuje para, że kobiety wolały córkę, ojcowie synów, a jak faktycznie mają parkę to córeczka jest tatusia, a synuś mamusi :-) jak było u was ? Oczywiście luźny temat pod dyskusję żadnego obrażania się, że ktoś coś wolał serce nie sługa ;-)
Edytowany przez HowTheGrinchStoleChristmas 21 listopada 2019, 15:33
22 listopada 2019, 07:55
Chciałabym mieć chłopca I dziewczynkę. Nas tez jest dwójka - ja i brat, starszy o 18 miesiecy. Dogadujemy się świetnie. podział był- brat mamu, ja - taty. Jeśli coś chcieliśmy od rodziców zawsze się dzielilismy 😁🤓kto idzie prosić do kogo 😂🤣. Fajne czasy !
22 listopada 2019, 08:16
mi to się w ogóle głupota przytrafiła. ja bardzo chciałam mieć córkę :P natomiast jak przyszło do USG gdzie poznaliśmy płeć i było mi chyba przykro, że jednak nie chłopiec ze względu na męża.. wiem, że on bardzo bardzo chce syna. natomiast to dopiero nasze pierwsze dziecko, więc wierze, że uda nam się mieć dzieci obojga płci.
p.s. ja w swoim otoczeniu widzę, że to jednak mężczyźni mają "gorzej":p więc to wszystko zależy. to na mężczyznę spada brzemię "zapewnienia bytu rodzinie" i nawet jeśli kobieta tego nie wymaga to mężczyzna gdzieś to z tyłu głowy ma. kobieta nie ma problemu by zarabiać i 10 razy mniej jak jej facet, a on jakby zarabiał połowe tego co ona to by się zapłakał i czuł jak nieudacznik życiowy. mam masę koleżanek, które wykorzystują sytuację i mając z mężczyzną dziecko "zwalają mu się na głowe".. i z jednej strony ich sprawa itd, ale z drugiej normalnie szkoda mi jest tych mężczyzn, którzy zapierdzielają po 13h na dobe i nawet nie widzą własnych dzieci. generalnie chyba coś w tym jest, że póki kobieta jest młoda to ma dobrze, bo sobie może troche faceta wokół palca owinąć i ten zrobi dla niej wszystko. pomyślcie o facetach, którzy wychowują nie swoje dzieci i.. nawet o tym nie wiedząc. kobiecie to się nie przytrafi raczej chyba, że nastąpi podmianka w szpitalu. odnośnie zdrad, że łatwiej je się wybacza. to nie jest tak, że łatwiej się zdrady wybacza. to tylko od danej kobiety zależy czy wybaczy czy nie. słyszałam również kilka przykładów z otoczenia gdzie to mężczyzna mniejszą lub większą zdradę wybaczył z podobnych powodów co kobieta, bo "dzieci'.. i .. z własnych obserwacji wiem, że my kobiety też jesteśmy "dobre". a to, że mężczyźni 50+ nie wypadają z obiegu oczywiście, że wypadają. no chyba, że są bogaci i kobieta przez związek z takim mężczyzną widzi dla siebie szanse na wygodne życie
tak, więc jest to korzyść obustronna, ona ma młodość i urode, a on hajs. a to, że ona mu młodość odda, a później na starość zostanie sama, bo on albo umrze wcześniej znacznie albo kopnie ją w tyłek jak zrobi się za "stara"? to już jest ryzyko z którym młode laski wiążące się ze starymi prykami powinny się liczyć. no chyba, że liczą na to, że dostaną gruby spadek.
czy kogoś kręci aktualnie Brad Pitt? bo mnie nie
Edytowany przez Despacitoo 22 listopada 2019, 08:44
22 listopada 2019, 09:04
Gdybym w jakiejś alternatywnej rzeczywistości chciała mieć dziecko, na pewno wolałabym córkę. Mam wspaniałą relację z mamą. Zresztą w całej mojej rodzinie sprawdza się taki pogląd, że córkę rodzi się dla siebie, a syna dla innej kobiety. PS. Strasznie mnie odrzuca określenie "parka". Bardzo...hodowlane.
Napisalabym to samo:)
Jesli zdecyduje sie kiedys na dziecko to wiadomo, ze nie mam wplywu, ale w niestety w mojej glowie jesli zdarzy mi sie wyobrazic sobie dziecko to zawsze jest to dziewczynka. :P
22 listopada 2019, 12:11
Ja chyba chcialabym zeby bylo zdrowe i zeby w ogole bylo bo w ciazy jeszcze nie jestem i stwierdzilismy, ze plci nie bedziemy znac do porodu jak juz zajdziemy. Oba maja dla mnie plusy. Zawsze chcialam dziewczynke bo jako dzieci sa delikatne i kochane, ale wiem, ze maz bedzie bawil sie z synem bardziej niz z corka poniewaz ma o 17 lat mlodsza siostre i nigdy sie z nia nie bawil.
22 listopada 2019, 12:17
My w idealnym życiu chcieliśmy 3, albo najpierw 2 chlopcow najlepiej bliźniaki, a potem dziewczynka. Albo najpierw chłopiec a potem 2 dziewczynki najlepiej bliźniaczki. Udało się że jest chłopiec i dziewczynka, na 3 chyba się nie zdecyduje, tzn mąż chce ale ja się boję. Tak czy siak, jak byłam w pierwszej ciąży czuliśmy oboje z mężem że to chłopiec i mieliśmy rację. W drugiej ciazy ja liczyłam na dziewczynkę, żeby była parka i wyrownanie sił w domu, mąż chyba po cichu liczył na chłopca bo wiedział że wtedy na bank będę chciała trzecie dziecko. Natomiast tak racjonalnie też chciał dziewczynkę. Oboje czuliśmy że to będzie właśnie dziewczynka. Jak pani doktor powiedziała, że chłopiec to czułam się zawiedziona, ale nie ze chłopiec bo też się cieszyłam, tylko tym że z mężem źle wyczulismy, juz nawet mówiliśmy o niej jako o Jagodzie. Finalnie okazało się, se dobrze czuliśmy, a to pani doktor się pomyliła, ale miała do tego prawo, bo był wczesny etap ciazy i szacowala po wymiarach i proporcjach, pamiętając że syn był mały. Jaga od początku była większa, tzn dłuższą i to ja zmylilo. Ogólnie syn to cała ja, a Jagoda to córunia tatunia, skóra zdarta z męża.
22 listopada 2019, 12:20
Chociaż dodam jeszcze, że kiedys, długo przed ciążami miałam sen że namy troje dzieci syna i córkę w podobnym wieku i dużo młodszego od nich (ok 10 lat) syna, więc kto wie. Jak na razie pierwsza część snu się sprawdziła, różnica między dziećmi to 15 miesięcy.
22 listopada 2019, 15:48
Zawsze marzyłam o dwóch synach, nawet kiedy jeszcze się nic nie zapowiadało na zakładanie rodziny. Z obecnym partnerem nieraz sobie żartowaliśmy, że będziemy mieli kiedyś chłopczyka i nazywaliśmy go już nawet wybranym imieniem.
Natomiast jak zaszłam w ciążę to jakoś kompletnie płeć straciła dla mnie znaczenie, było mi dosłownie obojętne co się urodzi byleby wszystko było okej ze zdrowiem. No i okazało się, że będzie chłopczyk :)
A potem jak zaczęliśmy kompletować wyprawkę to zaczęłam myśleć, że fajnie by było mieć kiedyś jednak dziewczynkę bo jest tyle pięknych rzeczy na dziewczynki w sklepach i już zaczęłam sobie wyobrażać jak stroje moją dzidzie w te wszystkie sukieneczki, spineczki itd także w moim przypadku to się wszystko zmienia, ale pierwszy będzie chłopczyk więc w sumie tak jak chciałam od zawsze ;)