- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
2 listopada 2019, 18:55
Dziewczyny, jak nie oszaleć mając dziecko i przy okazji zadbać o nie tak, żeby przeżyło. Mam 14 miesięczną córkę i mam wrażenie że zwariuje zaraz. W domu wieczny syf. Makaron i fasola rozwalone po całej podłodze, pomidor na desce sedesowej. Chce żeby się z nią bawić ciągle a mi się nie chce, zresztą muszę sprzątać po niej ten wieczny syf. Ciągle kręci mi się pod nogami i ją przez przypadek co rusz popchnę. Dzisiaj jak ją popchnęłam i upadła na ziemię uderzając głową w podłogę, to myślałam, że nie będzie co zbierać zaraz. Mówię jej, że czegoś nie wolno to i tak to robi, chociaż dobrze wie, co to znaczy. Normalnie mam ochotę jej po dupie natrzaskać. Nauczona jest do żłobka a teraz nie chodzi bo chora to chodzi za mną bez przerwy z butem w ręku i ryczy "pa pa pa pa". No ja chyba oszaleje!!!!!!!!!!
3 listopada 2019, 07:37
Może nie doczytałam, ale dlaczego nie wrócisz do pracy a córka do żłobka?
Edytowany przez 3 listopada 2019, 07:45
3 listopada 2019, 08:03
No to czemu nie poczekalas z ciążą rok albo dwa skoro szykował się awans. ?
A córka już do żłobka chodzi Ty możesz wrócić do pracy
3 listopada 2019, 08:15
Może nie doczytałam, ale dlaczego nie wrócisz do pracy a córka do żłobka?
Wróciłam do pracy jak córka miała niecałe pół roku. Z różnych przyczyn od połowy września musiałam wrócić na urlop rodzicielski.
3 listopada 2019, 08:20
No to czemu nie poczekalas z ciążą rok albo dwa skoro szykował się awans. ?A córka już do żłobka chodzi Ty możesz wrócić do pracy
O ciąże starałam się kilka lat. Nie planowałam zajść w tamtym konkretnym momencie, chciałam po prostu zajść kiedykolwiek. Zdarzyło się tak, że zaszłam akurat wtedy. I cieszę się, że się w ogóle udało. Do pracy wróciłam jak córka miała niecałe pół roku ale z różnych powodów od połowy września musiałam wrócić na urlop rodzicielski.
3 listopada 2019, 08:25
Może jednak depresja? Dla mnie frustracja jest nieodłączną częścią macierzyństwa, ale gdzieś z Twoich wypowiedzi bije jednak coś więcej. Czemu zgodziłaś się na układ, że męża cały czas nie ma i czemu nie wróciłaś do pracy skoro dziecko w żłobku? Kontakt z ludźmi na pewno by pomógł. Nie do końca też rozumiem, czego oczekiwałaś od macierzyństwa, serio uważasz, że 14-miesięczne dziecko się sobą zajmie?
Mojego męża nie ma bo szykuje nam dom, żebyśmy mogli się przeprowadzić. Tutaj gdzie mieszkamy w tej chwili nie możemy już dłużej zostać (ze względu na stan techniczny budynku) z małym dzieckiem i trzeba się streszczać. Mąż nie siedzi w tym czasie u kolegi na piwie tylko ciężko pracuje. Tak jak pisałam już, do pracy wróciłam jak córka miała niecałe pół roku, ale od połowy września musiałam wrócić na urlop rodzicielski z różnych powodów. Kontaktu z ludźmi mi nie brakuje. Cały czas gdzieś jeżdżę, się z kimś spotykam.
3 listopada 2019, 08:35
ale jak nie wysiedzi w łóżeczku? Wychodzi z niego?
No ma taką możliwość że wychodzi. No ale nie o to chodzi bo łóżeczko mogę jej zamknąć. Ale w łóżeczku ona będzie ryczała strasznie i się darła.
3 listopada 2019, 08:36
Dziecko 14 miesieczne chce sie juz socjalizowac. Chodzi do zlobka i zwyczajnie brakuje jej kontaktu z rowiesnikami. I tu nie ma nic do rzeczy wychowywanie egoisty. Ma pewna ustalona dzienna rutyne, do ktorej jest przyzwyczajona i ktora teraz zostala zaburzona. Nudzi sie - to jest naturalne. Brakuje jej zajec adekwatnych dla jej wieku - przesypywanie kaszy, grzebanie w piasku, malowanie farbami przy pomocy rak. To jest normalny rozwoj. Widac, ze niewiele wiesz w tym temacie.I wychowaj egoiste nie widzacego nic poza jego zachciankami. Aurorka pisze przeciez ze sie z nia bawi ale nie chce robic tego przez caly czas. Wszystkiego sa jakies graniceczasem trzeba odlozyc na bok wszystko - sprzatanie, gotowanie, ogarnianie i poprostu zajac sie dzieckiem. 14 miesieczne dziecko jest serio juz dosc kumate, tylko Ty zwyczajnie ignorujesz jej potrzeby i wybacz, ale masz ja gdzies traktujac jak intruza w Twoim zyciu. Zal mi dziecka, bo Tobie sie nie chce.
Raczej chodzilo mi o to ze ma skakac wokol dzuecka a wszystko inne olac. Dzieckk trzeba nauczyc ze mama tez mysi zjesc umyc sie czy posprzatac
3 listopada 2019, 08:38
No ma taką możliwość że wychodzi. No ale nie o to chodzi bo łóżeczko mogę jej zamknąć. Ale w łóżeczku ona będzie ryczała strasznie i się darła.ale jak nie wysiedzi w łóżeczku? Wychodzi z niego?
Od darcia nic jej nie bedzie. Ona wymusza. Podrze sie chwile a potem nauczy sie ze mozna sie czyms zajac zamuast wydziera. Oczywiście nie ze caly czas ma tam siedziec.
3 listopada 2019, 08:39
ale jak nie wysiedzi w łóżeczku? Wychodzi z niego?