- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 maja 2019, 14:56
Cześć, chciałabym wam opisać pewna sytuację. Otóż byliśmy na zakupach, mąż z przodu z wózkiem sklepowym ustawił się do kasy. Stanęłam obok jeszcze odwracając się do niego i coś mu chciałam wytłumaczyć jeszcze zanim odjade z dzieckiem i poczekam na zewnątrz na niego. Kwestia minuty może dwóch. Syn siedział grzecznie w spacerowce, nikomu wózek nie przeszkadzał w przejściu. Odwracam się do dziecka, a tam przy dziecku jakaś stara baba (koło 50-60) już i poprawia mu czapkę, bo założył sobie na oczy. Od razu chciałam wziąć jej ręce od dziecka by puściła czapkę i sama poprawić , a ona kurczowo ją trzyma i nadal poprawia, bo jeszcze krzywo włożyła. Gdyby nie mąż pewnie bym ją tak odepchnela, że znalazła by się na podłodze. Już kilka razy zdarzyło się, ze starsi obcy ludzie dawali dziecku cześć ale czy to już nie jest przesada?
4 maja 2019, 21:08
Z tym, że ja ani razu nie napisałam, że ta biedna karmiąca gołębie po godzinach babunia to pedofil. Fajnie by było jakbyście przestały nadinterpretować i roztrzepywać jedną wypowiedź jak hipopotam ogonem gówno . Chodzi mi tylko o to, że jest obcy człowiek, wy zakładacie, że ma dobre zamiary w imię poprawności politycznej, a dziecko się uczy między innymi na tym przykładzie, że każdy może je dowolnie miąchać. I kolejnym razem może was przy podobnej sytuacji nie być za kilka lat, a dziecko dalej będzie miało wpojone, że każdy dorosły, który lezie z łapami , na pewno ma na sercu jego dobro. Źle robicie, ale to wy przecież jesteście postępowi i oświeceni
Dziecko to nie robot, któremu wpisuje się program. Z dzieckiem się rozmawia, tłumaczy, pomaga analizować sytuacje i wpaja, że w razie wątpliwości może się zawsze zwrócić do matki po pomoc. Inna sprawa, że cokolwiek byśmy dziecku mówili i tak będzie się wzorować na naszym zachowaniu.
4 maja 2019, 21:18
Może ja żyję w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, ale to wszystko kojarzy mi się z ludźmi 70 - 80, a nie z przedziału wiekowego 50-60, w którym są moi rodzice. Ani jednej z tych rzeczy bym o nich nie napisała. Taka mała dygresja.Ale temat sie zrobil dlugi. O jednej starszej Pani ktora chciala poprawic czapke dziecku. W tym wieku najczesciej kobiety sa juz babciami, a to, ze sa starsze I pomarszczone nie znaczy ze juz nie sa kobietami I nie maja troskliwych instynktow wobec dzieci. Moim zdaniem to byl odruch ktorego pewnie nie przemyslala. Dziecko z czapka na oczach, mama zajeta, no to chciala poprawic. Zle zrobila ale ludzie starej daty czasem robia cos odruchowo I nie sadze by miala zle intencje, zareagowalas dobrze, ze chcialas juz pomoc dziecku sama. No I teraz powiem Ci ciekawostke ze do starszych ludzi czasem nie dociera bo sa schorowani, maja apatie I inne dolegliwosci. Jesli juz mialas dziecko na oku, niepotrzebnie wpadlas w szal, prawdopodobnie nie zrobilaby nic zlego. Dzieci ktore sa zbyt ostrozne, w przyszlosci moga nabawic sie roznych fobii I paranoi. Masz racje ze chronisz dziecko ale nie reaguj zbyt przesadnie do danej sytuacji.
4 maja 2019, 21:19
O matko, ja mam tak z psami - szczególnie tymi uwiązanymi na smyczy pod sklepem. No kurde, nie przejdę obok obojętnie - muszę pogłaskać, podrapać takiego za uchem i już! Ciekawe, kiedy dostanę po ryju od właściciela za to, że tak chamsko i ordynarnie macam jego psa? To nic, że psiak merda ogonem, cieszy się i liże mnie po rękach - powinnam za to spłonąć na stosie.
Dziecka natomiast bym nie ruszyła - chyba, że groziłoby mu jawne niebezpieczeństwo (sytuacja z wtragnięciem na ruchliwą ulicę czy coś podobnego). Zgadzam się z opiniami, że jesteś przewrażliwiona. Ta kobieta (a nie żadna "stara baba", jak ją nazywasz), wychowywała się w zupełnie innym świecie (jeśli można to tak nazwać) i na pewno nie miała nic złego na myśli. To tylko ludzka życzliwość i chęć niesienia pomocy - szkoda, że coraz częściej odbierana jest w zgoła inny sposób.
Edytowany przez Ves91 4 maja 2019, 21:21
4 maja 2019, 21:21
Z tym, że ja ani razu nie napisałam, że ta biedna karmiąca gołębie po godzinach babunia to pedofil. Fajnie by było jakbyście przestały nadinterpretować i roztrzepywać jedną wypowiedź jak hipopotam ogonem gówno . Chodzi mi tylko o to, że jest obcy człowiek, wy zakładacie, że ma dobre zamiary w imię poprawności politycznej, a dziecko się uczy między innymi na tym przykładzie, że każdy może je dowolnie miąchać. I kolejnym razem może was przy podobnej sytuacji nie być za kilka lat, a dziecko dalej będzie miało wpojone, że każdy dorosły, który lezie z łapami , na pewno ma na sercu jego dobro. Źle robicie, ale to wy przecież jesteście postępowi i oświeceni
Nikt nie uczy niczego takiego dziecka w tej sytuacji, wręcz przeciwnie, jakby to dziecko coś rozumiało, to powinno zrozumieć, że to wzajemna pomoc i życzliwość to podstawy życia społecznego. Czy tego chcesz czy nie człowiek wyewoluował jako zwierzę stadne i zmiany cywilizacyjne ostatnich 50 lat nie zmienią tego instynktu, bo pomoc małemu osobnikowi własnego gatunku jest instynktem. Nawet powiedzenie, że żeby wychować dziecko potrzeba całej wioski nie jest takie stare. To co zrobiła ta pani jest normalne i naturalne, nie dopisuj jakiejś polityki do tego.
4 maja 2019, 21:44
oj tam nie lap za slowa bo nie mam nic zlego na mysli, owszem niektorzy trzymaja sie super w tym wieku jak o siebie dbaja I choroby ich nie tknely ale czesc ma swoje przejscia. To nie bylo skierowane do nikogo konkretnego. Moj tata ma 58lat a jest juz jak 70latek. Roznie bywa, to mialam na mysli.Może ja żyję w jakiejś alternatywnej rzeczywistości, ale to wszystko kojarzy mi się z ludźmi 70 - 80, a nie z przedziału wiekowego 50-60, w którym są moi rodzice. Ani jednej z tych rzeczy bym o nich nie napisała. Taka mała dygresja.Ale temat sie zrobil dlugi. O jednej starszej Pani ktora chciala poprawic czapke dziecku. W tym wieku najczesciej kobiety sa juz babciami, a to, ze sa starsze I pomarszczone nie znaczy ze juz nie sa kobietami I nie maja troskliwych instynktow wobec dzieci. Moim zdaniem to byl odruch ktorego pewnie nie przemyslala. Dziecko z czapka na oczach, mama zajeta, no to chciala poprawic. Zle zrobila ale ludzie starej daty czasem robia cos odruchowo I nie sadze by miala zle intencje, zareagowalas dobrze, ze chcialas juz pomoc dziecku sama. No I teraz powiem Ci ciekawostke ze do starszych ludzi czasem nie dociera bo sa schorowani, maja apatie I inne dolegliwosci. Jesli juz mialas dziecko na oku, niepotrzebnie wpadlas w szal, prawdopodobnie nie zrobilaby nic zlego. Dzieci ktore sa zbyt ostrozne, w przyszlosci moga nabawic sie roznych fobii I paranoi. Masz racje ze chronisz dziecko ale nie reaguj zbyt przesadnie do danej sytuacji.
Nie łapię Cię za słowa, tylko analizuję Twoją wypowiedź. ;) Zaskoczyła mnie po prostu Twoja wizja ludzi z przedziału 50-60.
4 maja 2019, 23:03
Nie dotykaj czapeczki mojego bombelka, stara babo. To moje baby!
*5 godzin później na fejsbuku* Wszystkie dzieci nasze som, dokładajcie się do 500+, cebulaki
5 maja 2019, 00:27
Nie tylko kobiety tak robią. I 50-60 lat to nie jest "stara baba". Mnie takie panie nie wkurzają. Problem jest kiedy dziecko jest bojaźliwe, albo nie podoba mu się sytuacja, a one napierają. I kiedy chodzi o niemowlaki. Wtedy jest to denerwujące, bo niebezpieczne. Chociaż dla mnie najbardziej wkurzające są matki typu "tylko-ja-mam-rację-bo-się-rozmnażam-licznie-karmię-czterolatka-cycem".
5 maja 2019, 00:35
Nie dotykaj czapeczki mojego bombelka, stara babo. To moje baby! *5 godzin później na fejsbuku* Wszystkie dzieci nasze som, dokładajcie się do 500+, cebulaki
Potrafię zrozumieć wkurzonego rodzica, który chce przesadnie chronić dziecko, ale idiotów, którzy się z tego nabijają nie potrafię. Świat pełen jest psycholi.
5 maja 2019, 01:03
Potrafię zrozumieć wkurzonego rodzica, który chce przesadnie chronić dziecko, ale idiotów, którzy się z tego nabijają nie potrafię. Świat pełen jest psycholi.Nie dotykaj czapeczki mojego bombelka, stara babo. To moje baby! *5 godzin później na fejsbuku* Wszystkie dzieci nasze som, dokładajcie się do 500+, cebulaki
Należy to powtarzać dziecku dzień w dzień! Należy również histeryzować przy nim, jak tylko ktoś obcy na nie spojrzy, a jeśli je jakkolwiek dotknie, trzeba napastnika bezwzględnie obezwładnić. Niech młody wie, że potwory czyhają za każdym rogiem. A wszytko po to, żeby dziecko trzymało się matczynej spódnicy co najmniej do trzydziestki lub nabawiło się fobii społecznej i 'dobrowolnie" siedziało bezpieczne w domku.