Temat: Słoiczki dla dzieci

Hej dziewczyny. Co myślicie o dawaniu niemowlakom obiadów ze słoiczka, chodzi mi o te kupowane.

Mam 10miesięcznego syna, cały czas sama mu gotuje. Nigdy nie jadł nic ze słoiczka.

Ale tak się zllastanawiam się czy słoiczki są dobre dla dzieci? Z jednej strony w internecie jest napisane, że takie słoiki są pod dużą kontrolą, robione z wybranych, świeżych warzyw, ogólnie cudowne. Ale babka, która robiła mi wykład na temat żywienia dziecka (w UK po 6msc dziecka jest wizyta domowa, 2h wykład na temat żywienia) bardzo odradzała słoiki. 

Co o tym myślicie?

Pasek wagi

Ja gdzieś czytałam, że problem z gotowymi słoikami jest taki, że mają inny smak niż robione przez siebie. Fakt marchewka ze słoiczka smakuje inaczej niż ta gotowana przeze mnie i zmiksowana. Potem może być problem z tym, że dziecku nie będzie smakować to co się zrobi mu na obiad, bo nie będzie do tych smaków przyzwyczajone. Sama gotuje, słoiczki dawałam na początku, bo bałam się, że źle zmiksuje, czy coś... Teraz mała nie bardzo chce jeść jak mam coś gotowego ze sklepu. Strasznie marudzi i jest walka przy jedzeniu. Moje zupki zjada bez problemu, więc może coś w tym jest w tej nauce smaków.

Ale czy jest niezdrowe? Nie zgodzę się. Mięso w takich zupkach jest bez antybiotyków i hormonów (mała miała lekko powiększone gruczoły piersiowe, Pani chirurg do której dostałam skierowanie powiedziała, że to może też być przez jedzenie, że może to źle zabrzmi ale żebym dawała jej "gerberki" - diety nie zmieniłam, bo mięso miałam raczej sprawdzone, powiększenie zeszło, ale z takim czymś się spotkałam, z taką opinią). Warzywa też są raczej przebadane, na pewno bardziej niż te w sklepie czy na targu. Chyba, że ktoś ma swoje...

A co do czasu z gotowaniem.. hmm No gotuję zupkę, gorącą daje do 3 słoików takich samych, same się zasysają, więc ich niezagotowuję. Jeden słoik na dzień, w którym gotowałam, dwa na dwa kolejne, dużo czasu nie zajmuje: obranie warzyw 5 min, gotowanie mięska 20-40 min (zależy jakie), dorzucenie warzyw około 30 min gotowania, miksowanie 5 min, a w między czasie robię inne rzeczy.

Owoce zdarzy mi się kupić, bo teraz sezon zimowy to nie jest łatwo z owocami. Sama trę jabłuszko, czy zgniotę banana, mam jabłka i gruszki zrobione w lecie w słoikach w piwnicy, też czasem wyciągam.

Pasek wagi

Ja na codzień sama gotuję córci zupki, czasem codziennie, czasem wystarcza mi na 2 dni, jak u gotuje więcej to od razu porcjuje i zamrazam. Bywa też tak ze musze jej dać sloiczek.np kiedyś u gotowałam  zupkę z brokułami na 2 dni w pierwszy zjadła ze smakiem a w 2 dzień podgrzalam, spróbowałam i mimo, że była w lodówce to czuć było, że brokuł przykiśniety. Na szybko musiałam dać słoiczek. Również bywa, że czasem jadę coś załatwić i mi schodzi dłużej niż zakładałam, albo gdzieś jadę na dłużej, żeby komuś głowy nie zawracać to biore sloiczek .

Na ogół sama gotuję bo wydaje mi się, że moje zupki są smaczniejsze i zdrowsze , ale lubię mieć 3 słoiczki w rezerwie, bo różnie to bywa czasem trzeba sięgnąć w kryzysowej sytuacji.

Przygotowywanie posiłku dla dziecka nie zajmuje az tyle czasu. słoiczki sa ok ale w sytuacji kiedy na prawde nie ma czasu, na wyjazd itp. nie na codzien kiedy spokojnie możesz przygotować wszystko sama.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.