- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 stycznia 2019, 19:21
Do mam i ciężarówek: Jak szybko udało wam się zajść w ciążę? Musiałyście się specjalnie starać, wspomagać, coś wam pomogło w tym, (oprócz partnera ;) czy po prostu poszłyście na żywioł?
14 stycznia 2019, 19:39
Tylko, że wiele kobiet z tymi problemami ma duże problemy z zajściem w ciążę. Więc różnie to bywa.Trzy ciąże (jedną straciłam), za każdym razem przy pierwszym podejściu, po prostu żyliśmy sobie szczęśliwie w myśl zasady "co będzie to będzie".Po kilkunastu latach słuchania od lekarzy, że będzie trudno, że muszę się spieszyć (nawet gdy nie miałam partnera), że trzeba będzie wspomagać... PCO, cykle bezowulacyjne bardzo nieregularne (od 20 do 40+ dni), insulinooporność, wysokie hormony męskie, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, wszystkie ciąże po 30 roku życia. Mam trochę żal do lekarzy, ze tak mnie straszyli i w sumie nie dawali szans na naturalne poczęcie od kiedy tylko zdiagnozowano mi te wszystkie rzeczy w wieku 19-20 lat. Tyle lat z wiecznym stresem i obawami gdzieś z tyłu głowy...
Oczywiście, tylko że mi lekarze nie mówili że różnie to bywa, tylko że na pewno będzie strasznie i że jak w ogóle chcę mieć dzieci to tak do 25 roku życia max (nie wiem dokładnie jak je sobie miałam sama zrobić), bo potem to już praktycznie bez szans. A to dawno było, Internet dopiero raczkował i co się nastresowałam to moje.
15 stycznia 2019, 12:41
8 lat brania antykoncepcji odstawiłam na 3 miesiące zaczęłam brać kwas foliowy i pierwszy miesiąc starań i sie udało odrazu zaraz 5 miesiąc
Edytowany przez koteczek200 15 stycznia 2019, 12:42
18 stycznia 2019, 10:30
Oczywiście, tylko że mi lekarze nie mówili że różnie to bywa, tylko że na pewno będzie strasznie i że jak w ogóle chcę mieć dzieci to tak do 25 roku życia max (nie wiem dokładnie jak je sobie miałam sama zrobić), bo potem to już praktycznie bez szans. A to dawno było, Internet dopiero raczkował i co się nastresowałam to moje.Tylko, że wiele kobiet z tymi problemami ma duże problemy z zajściem w ciążę. Więc różnie to bywa.Trzy ciąże (jedną straciłam), za każdym razem przy pierwszym podejściu, po prostu żyliśmy sobie szczęśliwie w myśl zasady "co będzie to będzie".Po kilkunastu latach słuchania od lekarzy, że będzie trudno, że muszę się spieszyć (nawet gdy nie miałam partnera), że trzeba będzie wspomagać... PCO, cykle bezowulacyjne bardzo nieregularne (od 20 do 40+ dni), insulinooporność, wysokie hormony męskie, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, wszystkie ciąże po 30 roku życia. Mam trochę żal do lekarzy, ze tak mnie straszyli i w sumie nie dawali szans na naturalne poczęcie od kiedy tylko zdiagnozowano mi te wszystkie rzeczy w wieku 19-20 lat. Tyle lat z wiecznym stresem i obawami gdzieś z tyłu głowy...
Pestka jablkowa, ja poszlam do lekarza, bo jakas antykoncepcje jak tylko zaczelam byc z moim facetem. Moj ginekolog do ktorego chodze od lat powiedzial mi zebym sobie dala spokoj z hormonami, bo z moimi problemami zeby zajsc w ciaze prawdopodobnie bedzie potrzeba operacja. 6 tygodni pozniej bylam w ciazy z facetem ktorego znalam 3 miesiace! A znam jeszcze bardziej skrajne przypadki. Takze czesto to jest loteria.