- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 września 2018, 08:01
Jak w temacie. Chodzi mi o rzeczy na start, jak wózek, łóżeczko itp. i koszty w pierwszych miesiącach życia dziecka. Macie to jakoś rozpisane, planowałyście wydatki? Napiszcie też proszę czy się ograniczałyście, czy kupowałyście porządny drogi sprzęt czy może np. używany albo tani, bo nie ma sensu przepłacać? Polecacie w ogóle używane rzeczy dla takiego małego dzidziusia?
6 września 2018, 09:20
Wolalam nie liczyc ale wszystko mialam nowe. Zaluje bo wiekszosc rzeczy sprzedalam za bezcen nawet nie uzylam. Wozek mialam nowy i okazalo sie ze spacerowka w nim jest za ciezka musielismy po pol roku kupic spacerowke jako osobny wozek. Przy nastepnym dziecku( o ile bedzie)kupie wszystko uzywane. Taki maluch nie potrzebuje wypasionych lezaczkow i pokoju szaro mietowego kurde.
Zgadzam sie, ale jak sie ma pierwsze dziecko to sie tak nie mysli, dopiero po czasie ;) tez sprzedaje za bezcen, inne, madrzejsze na tym korzystaja.
6 września 2018, 09:23
co do wózków, to dziewczyny sprzedają po pol roku, po max roku te wózki 3w1 bo faktycznie spacerowki sa ciezkie i kupuja lzejsze. Dzis pewnie bym kupila wózek 2w1 uzywke a potem spacerowke
Edytowany przez 6 września 2018, 09:23
6 września 2018, 09:29
Zgadzam sie, ale jak sie ma pierwsze dziecko to sie tak nie mysli, dopiero po czasie ;) tez sprzedaje za bezcen, inne, madrzejsze na tym korzystaja.Wolalam nie liczyc ale wszystko mialam nowe. Zaluje bo wiekszosc rzeczy sprzedalam za bezcen nawet nie uzylam. Wozek mialam nowy i okazalo sie ze spacerowka w nim jest za ciezka musielismy po pol roku kupic spacerowke jako osobny wozek. Przy nastepnym dziecku( o ile bedzie)kupie wszystko uzywane. Taki maluch nie potrzebuje wypasionych lezaczkow i pokoju szaro mietowego kurde.
Jak ma się pierwsze dziecko i do tego nie planowane, czyli człowiek wcześniej dziećmi i potrzebnymi im akcesoriami sie nie interesował, to robienie wyprawki jest chaosem. Miałam listę, naczytałam się blogów położnych itp i kupiłam to co potrzebne, wózek i łóżeczko jest dostosowane do mojego wzrostu dlatego trochę droższe niż normalnie. Tylko, ze my z mężem testowliśmy ten wózek jeździliśmy nim i innymi po sklepie, spacerówką także. My później niczego nie sprzedajemy, będziemy trzymać dla kolejnych dzieci, w planach mamy 3.
6 września 2018, 09:42
Drobnicę typu część ubranek, wanienkę dostaliśmy po siostrzeńcu.
Kupowaliśmy same podstawowe rzeczy bez żadnych leżaczków, mat, zabawek, monitorów.
Wyszło nam koło 5 tys (w tym wózek + fotelik za 2100zł). Wyszukiwałam rzeczy dobre jakościowo, ale okres kompletacji wyprawki wypadł akurat na czas mega wyprzedaży, więc po prostu polowałam na promocje :)
6 września 2018, 10:38
Wolalam nie liczyc ale wszystko mialam nowe. Zaluje bo wiekszosc rzeczy sprzedalam za bezcen nawet nie uzylam. Wozek mialam nowy i okazalo sie ze spacerowka w nim jest za ciezka musielismy po pol roku kupic spacerowke jako osobny wozek. Przy nastepnym dziecku( o ile bedzie)kupie wszystko uzywane. Taki maluch nie potrzebuje wypasionych lezaczkow i pokoju szaro mietowego kurde.
6 września 2018, 10:57
Większość rzeczy kupiliśmy z drugiej ręki: śliczne łóżeczko, super wózek za ćwierć ceny, dobrej jakości nosidło (użyte ze dwa razy ;) ), część ubranek mieliśmy po rodzinie, zimowy kombinezon itp. też z drugiej ręki.
Nowy był fotelik samochodowy - kompatybilny z wózkiem, materac do łóżka, pościel i trochę ubranek. Żadnych gadżetów nie kupiliśmy na zapas i dobrze bo okazało się że dziecko wszelkie maty, bujaczki, karuzelki i zabawki miało w głębokim poważaniu i jedyne czego potrzebował to przytulić się do mamy. Pierwszą butelkę kupiliśmy jak mały miał pół roku i korzysta z niej już drugi rok, tylko smoczki wymienialiśmy. Jedyny przydatny gadżet to kubek termiczny na herbatę/kawę ;)
Kosmetyków, proszków do prania itp. nie kupowałam, bo sami używamy naturalnych i delikatnych więc młody mógł używać tego samego co my.
W sumie wydaliśmy zatem niewiele i niczego nam nie brakowało a do tego nie zawaliliśmy sobie całego mieszkania zbędnymi rzeczami.
Edit: jedyne gadżety, które pozornie były zbędne ale u nas sprawdziły się cudownie to kołyska i wanienka Shnuggle, którą tak pokochałam że teraz kupuję ją w prezencie wszystkim znajomym ciężarnym :)
Edytowany przez pestka.jablkowa 6 września 2018, 11:00
6 września 2018, 11:10
Nie mam dzieci, a na wypraweke jeszcze u mnie troche za wcześnie ( 18 t.c.), ale tak z grubsza licząc to będzie kosztowało 3,5 tys. - 4,5. Myslę, że zmieścimy się jednak w 3,5 bo nie zamierzam kupować jakiś super wypasionych drogich rzeczy, mat edukacyjnych, zabawek.
6 września 2018, 11:19
mata akurat się przydaje ;) Tak samo bujak (żeby móc dziecko odłożyć, bo w łóżeczku samo najprawdopodobniej długo nie będzie chciało siedzieć), chusta - warto mieć chociaż elastyczną na sam początek, poduszka do karmienia. U nas przydały się takie jednorazowe mini buteleczki z mm, jak moje cycki odmówiły współpracy, a dziecko wyło z głodu. Warto to mieć nawet karmiąc piersią, bo nie ma nic gorszego, niż siedzieć o 3 nad ranem z cyckami odpadającymi z bólu, małym wyjcem i bez możliwości nakarmienia dziecka. Wiem wiem - najlepiej pokarm stymuluje ssanie, ale te mini butelki to był taki wentyl bezpieczeństwa, wiedziałam, że je mam w razie czego, że nie muszę po nie lecieć do sklepu i ze 3 razy mała je dostała. Kolejne - przydał się kokon na łóżko - tak się to chyba nazywa, taki ogranicznik do którego się wkłada dziecko, kiedy śpi z dorosłymi, a na samym początku, jak się karmi non stop, to tak się to trochę kończy i człowiek czuje się bezpieczniej mając to maleństwo jakoś zabezpieczone. My jeszcze korzystaliśmy z chust do zawijania niemowląt, a potem z takich specjalnych, ciasnych śpiworków - kokonów. Niemowlę w tym łatwiej zasypia. Te gadżety nam się przydały w pierwszych 2 miesiącach.
Edytowany przez 6 września 2018, 11:20
6 września 2018, 11:28
Ja kupowałam większość rzeczy nowych, w sumie nie żałuję, korzystała z nich dwójka dzieci. Nie miałam założonego budżetu, większość rzeczy kupiłam w 7 i 8 miesiącu ciąży. Wyprawka była raczej minimalistyczna, w każdym razie nie było praktycznie rzeczy, które mi się nie przydały - oprócz chyba butelek. Nie miałam żadnych podgrzewaczy, ociekaczy do butelek, przewijaka. Jak patrzę na wydatki to w sumie wyszło koło 6000. Z rzeczy, które kupiliśmy przy drugim dziecko to adaptery na wózek do fotelika.
Wózek 2w1 jakoś ponad 3000, używany przez 1,5 roku przez pierwsze dziecko i ponad rok przez drugie.
Łóżeczko z materacem ~500
Fotelik używany, ale od koleżanki ~200, baza nowa promocja na amazon ~400, lusterko do samochodu ~30
Komoda na ubranka ~300
Ubranka dostaliśmy w większości po kimś
Koszule do karmienia i rogal ~150?
Wanienka ~50
Bujaczek 3w1 rozkładany na płasko ~250
Do tego pieluchy tetrowe, kosmetyki, pieluszki