- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 grudnia 2017, 15:53
Bylyscie moze swiadkami jakis zabawnych lub tragicznych przypadkow na weselach?
1 grudnia 2017, 15:58
Na weselu mojej siostry osioł ugryzł jej chrzestnego w rękę że aż musiał jechać do szpitala ;-;.Naszczescie nic poważnego mu się nie stało.
Edytowany przez 1 grudnia 2017, 15:58
1 grudnia 2017, 16:23
Na weselu mojej siostry osioł ugryzł jej chrzestnego w rękę że aż musiał jechać do szpitala ;-;.Naszczescie nic poważnego mu się nie stało.
Przepraszam, ale co tam robił osioł? :)
1 grudnia 2017, 16:28
Dla mnie przypalem na weselu było jak panna młoda przebrała sie w czarne rybaczki i bluzkę na ramiaczkach i japonkach. Działo sie to po północy z hasłem, ze jej niewygodne w sukience. Pfff :).
1 grudnia 2017, 16:36
U mojej siostry ciotecznej i kilka wpadek w trakcie tego wesela. Wychodziła za mąż za Niemca. Rodzice panny młodej od początku byli przeciwni i nie potrafili zrozumieć czemu nie wybrała kogoś z Polski. Pani co śpiewała w kościele zachorowała i przyszła jej koleżanka, która strasznie fałszowała. Żeby ratować sytuację na sam koniec poszła za nią zaśpiewać moja siostra. Po wyjściu z kościoła okazało się, że nie ma autokaru czy busa (mieli zamówić) bo wujek obliczył, że każdy przyjedzie samochodem i się pomieścimy. Dwie rodziny oczywiście przyjechały pociągiem. Upychaliśmy się wszyscy na szybko w samochodach innych jak sardynki :) Państwo młodzi po kościele postanowili sobie zrobić sesje zdjęciową i do hotelu dopiero przyjechali po godzinie :D Wszyscy byli już bardzo głodni i rzucili na start jakąś przystawkę. Wszystko było by ok tylko, że na stołach jeszcze nie zostało poustawiane inne jedzenie :) Obiad pojawił się dopiero po 1,5 godzinie :) Moi mądrzy bracia uznali, że potrafią więcej wypić niż rodzina i przyjaciele panna młodego z Niemiec i z tego wszystkiego prawie się całe towarzystwo na start porządnie upiło ;/
1 grudnia 2017, 16:48
U mojej siostry ciotecznej i kilka wpadek w trakcie tego wesela. Wychodziła za mąż za Niemca. Rodzice panny młodej od początku byli przeciwni i nie potrafili zrozumieć czemu nie wybrała kogoś z Polski. Pani co śpiewała w kościele zachorowała i przyszła jej koleżanka, która strasznie fałszowała. Żeby ratować sytuację na sam koniec poszła za nią zaśpiewać moja siostra. Po wyjściu z kościoła okazało się, że nie ma autokaru czy busa (mieli zamówić) bo wujek obliczył, że każdy przyjedzie samochodem i się pomieścimy. Dwie rodziny oczywiście przyjechały pociągiem. Upychaliśmy się wszyscy na szybko w samochodach innych jak sardynki :) Państwo młodzi po kościele postanowili sobie zrobić sesje zdjęciową i do hotelu dopiero przyjechali po godzinie :D Wszyscy byli już bardzo głodni i rzucili na start jakąś przystawkę. Wszystko było by ok tylko, że na stołach jeszcze nie zostało poustawiane inne jedzenie :) Obiad pojawił się dopiero po 1,5 godzinie :) Moi mądrzy bracia uznali, że potrafią więcej wypić niż rodzina i przyjaciele panna młodego z Niemiec i z tego wszystkiego prawie się całe towarzystwo na start porządnie upiło ;/
1 grudnia 2017, 17:07
Najgorsze co widzialam na weselu to pijana (tak, ze ledwo sie na nogach trzymala) matka panny mlodej wykrzykujaca do mikrofonu, ze koniec imprezy, wszyscy maja wypier.... Oczywiscie wesele sie nie skonczylo, panna mloda wszystkich przepraszala za matke. Z tego co wiem to pani matka zostala polozona spac w pokoju przygotowanym dla mlodych, a poszlo o to, ze sie poklocila z kims z rodziny mlodego.
1 grudnia 2017, 17:13
siostra kuzynki, która nie mogła być na jej weselu podarowała im prezent: romantyczny przejazd dorożką podczas wesela. W połowie drogi koń się spłoszył i dorożka z parą młodą się wywróciła. Więc musieli dzwonić po niepijacego gościa aby ich odebrał bo utkneli ok. 15 kg od sali weselnej, cali porozbijani. Naszczescie nic się niestało, tylko suknia trochę ucierpiała....
1 grudnia 2017, 17:19
pijana świadkowa całująca świadka. i podczas zabawy "przynieś kucharkę" gość upuścił ją i złamała rękę
1 grudnia 2017, 17:52
hahahahah, nie bywalam na weselach , widze ile stracilam, zawsze cos sie dzieje. Jedyne wesele na ktorym bylam - to wesele mojej corki i tu tez sie dzialo - po slubie ktos rzucil haslo "zrobmy wspolne zdjecie na schodach koscielnych" - kuzyn, ktory robil to zdjecie byl tak rozgarniety ze "nie zauwazyl" ze mlodych nie ma jeszcze z przodu , tylko tesciowka mojej corki w bialej sukience jak gwiazda z tesciem w centralnym miejscu, a mlodych glowki widac przez tlum. Taka to wspolna fotka ma moja corka. Na szczescie ma tez inne.