- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 listopada 2017, 12:34
Hej, stoję przed wyborem obrączek, od początku wiedziałam, że nie chcę żadnych brylancików ani cudów i w końcu znalazłam model, który mnie urzekł. Mniejsza o sam model dodam tylko, że są tam elementy matowe i błyszczące i cenowo w naszym zasięgu...ale teraz zastanawiam się czy nie pójść po prostu w ponadczasową klasykę. I teraz pytanie-jakie wy wybrałyście i jak się noszą (wiadomo mat się ściera, błyszczące się rysują)?. Czy gdybyście miały teraz wybierać zmieniłybyście swój wybór?
30 listopada 2017, 12:54
My mamy obrączki matowe z tytanu. I nie zamieniłabym ich. Tym bardziej, że po jakimś czasie można je oddać do odświeżenia (bo faktycznie mat się ściera). Mój mąż pracuje fizycznie, więc wolę nie myśleć, jak wyglądałaby jego błyszcząca obrączka.
Zresztą.. ja uwielbiam klasykę. Jedyną zmianą był ten tytan. Nie lubię żółtego złota, a białe musiałaby być z platyną (inaczej mnie uczula), a to za duży wydatek. Przynajmniej wtedy tak było.
30 listopada 2017, 12:58
Zawsze myślałam, że będę miała zwykłą klasyczną absolutnie żadnych świecidełek a jak zaczęłam przymierzać to koniec końców stanęło na kilku diamencikach po obwodzie ("wtopionych" w płaską obrączkę, efekt nazwijmy to modernistyczny).
Jak mi ją babka w salonie przyniosła, to przymierzyłam w sumie z grzeczności bo zupełnie nie takiej szukałam, ale jak ją zobaczyłam na swoim palcu to poczułam, że to „to”. Także polecam pochodzić i pomierzyć bo można się zdziwić.
Mam białe złoto, było zmatowione ale jak daliśmy do wygrawerowania daty (pół roku po ślubie) to mi ją jubiler „wyczyścił” cholerka jasna i nie chciało mi się awanturować. Z czasem (4 lata) trochę zmatowiała, ma takie malutkie ryski ale mi się akurat ten efekt podoba, taka jest bardziej „życiowa” a nie jakby prosto z półki. Bardzo ją lubię, noszę ją cały czas i do wszystkiego. Jeśli chcesz aby zawsze wyglądała jak nowa to będziesz musiała ją co jakiś czas dawać do czyszczenia, bo wszystko z czasem zmieni wygląd, nieważne co wybierzesz. Mąż ma tytanową i też trochę bardziej zmatowiała.
Co do wyboru stylu, to po pierwsze jak już wspomniałam przymierz kilka, a po drugie zależy jak lubisz się nosić. Jeśli to jedyna biżuteria na twoich palcach to możesz bardziej poszaleć, ale jeśli lubisz nosić pierścionki to zwykła klasyczna będzie łatwiejsza, bo nie będzie ryzyka, że się będą między sobą gryzły.
30 listopada 2017, 13:00
mam prawie klasyczna obrączkę Ale połowa jest matową połowa błyszcząca. We wrześniu odswiezalam efekt po 6 latach małżeństwa i.. ponownie po miesiącu wygląda na strasznie zajechana... gdybym miała robić ja jeszcze raz to byłaby chyba po prostu klasyczna... No i moja ma 5 mm i uważam że jest szeroka, planuje oddać do jubilera i prosić o przerobienie na 3,5 lub 4 mm..
30 listopada 2017, 13:08
Mam klasyczną złotą 4mm. Kompletnie nie podobają mi się wzorki i inne udziwnienia na obrączce... No ale ja jestem minimalistką :)
30 listopada 2017, 13:11
My mamy zwykle, klasyczne, z zoltego zlota, polokragle. Podobaly mi sie 3 lata temu i podobaja dzisiaj. Fakt, obraczki sa troche porysowane, ale jak bardzo to komus przeszkadza to mozna oddac do polerowaniu u jubilera.
30 listopada 2017, 13:11
Z pierwszym mężem zdecydowaliśmy się na połączenie białego i żółtego złota. Całość była matowana i niestety ten mam całkowicie zniknął w ciągu kilku miesięcy, przez co obrączki zdecydowanie straciły na urodzie. Z drugim mężem wybraliśmy absolutną klasykę, czyli wiadomo - żółte złoto i połysk. Na powierzchni robią się drobne ryski, ale jeśli kroś nie przygląda się z bliska to nq pewno ich nie zauważy. Jestem o wiele bardziej zadowolona z drugiego wyboru - zarówno męża, jak i obrączek.
30 listopada 2017, 13:15
Białe złoto , błyszcząca, 4 mm, z malutką kwadratową cyrkonia ( prawie jej nie widać) . Podoba mi się, ale strasznie szybko się porysowala. Chyba sobie za kilka lat wymienimy na tytan.
30 listopada 2017, 13:15
Mamy cienkie, matowe, z takim żłobieniem jak u Fire powyżej. chyba mieliśmy w cenie darmowe zmatowienie po jakimś tam czasie, ale w ciągu tych ponad dziesięciu lat od ślubu jakoś z tego nie skorzystaliśmy. Zawsze mogę stwierdzić, że obrączki ewoluują razem z naszym związkiem ;)
30 listopada 2017, 13:19
zielona_calineczka- czytałam, że tytan jest dość odporny i ludzie sobie chwalą:)
pestka.jablkowa- z tym mierzeniem to może i racja, tak jak z ciuchami, najgorsze jest tylko to, że ten model co mi się tak bardzo spodobał jest tylko na zamówienie i nawet nie mogłam go zobaczyć jak wygląda tak na żywo, nie mówiąc już o mierzeniu...
fire90-też poluję na 5mm, czemu chciałabyś zwęzić? niestety babka u jubilera zmartwiła mnie, że ten mat nieraz po 2 miesiącach nie wygląda "matowo"... a taki ładny...