- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
16 marca 2011, 09:20
Chciałabym was zapytać o pogląd na sprawę małżeństwa zawieranego w bardzo młodym wieku. (19, 20, 21,lat)
Mam w sumie wiele koleżanek (szczególnie tych ze wsi lub małych miasteczek) które wychodzą za mąż zaraz po szkole średniej, albo niedługo potem. Uważacie że tak wczesne angażowanie się w związek na całe życie jest rozsądne?
Po co się tak spieszyć? Miłość nie jest tutaj dla mnie żadnym argumentem. Równie dobrze jak ludzie się kochają mogą pobrać się kilka lat później.
Pytam dlatego, iż moja najlepsza przyjaciółka ma zamiar wyjść za mąż właśnie tak wcześnie i próbuje jej to wyperswadować z głowy ale nie wiem czy dobrze robię...
Po prostu mam wrażenie że takie małżeństwa rozpadną się po kilku latach. Przecież każdy chce się wyszaleć, "zakochiwać" itp. a trudno żeby w wieku 20 lat już być "wyszumianym"...
- Dołączył: 2006-04-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1027
16 marca 2011, 09:25
Można szaleć tuż po ślubie. Ja miałam niecałe 20 lat jak wyszłam za mąż. W trakcie skończyłam studia, odchowałam dziecko itd. i wciąż jestem szczęśliwa od 12 lat.
Ale mam tez przykłady przeciw - z mojego liceum 3 koleżanki wyszły za mąż tuż po maturze i niestety szybko się rozwiodły. Dodam, że pochodzę z dużego miasta.
Więc chyba zależy od ludzi i uczuć, które ich łączą
- Dołączył: 2010-08-19
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5880
16 marca 2011, 09:27
To zależy od wielu rzeczy, między innymi planów na przyszłość. Wiadomo, jak człowiek ma szkołę, studia to mu się do małżeństwa nie spieszy.
Z drugiej strony jednak Ci którzy zakończyli swoją edukację, poszli do pracy na co mają czekać? Chcą dorabiać się już na jakieś wspólne dobro, wspólny dom, samochód, zabawki dla dzieciaka.
No i druga kwestia to charakter danej osoby, jedni potrzebują w życiu tej swobody. Tego "wyszumienia się". Chcą żyć bez zobowiązań. Pobawić się życiem. Innym bardzo brakuję stabilizacji i ogniska domowego, gubią się w życiu w którym nie ma tych elementów bardzo stałych i bardzo bezpiecznych.
Ja wychodzę z założenia że nie warto się spieszyć, ale są ludzie którzy myślą inaczej i to szanuję.
- Dołączył: 2010-07-31
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 7622
16 marca 2011, 09:29
Mialam 20 lat wychodzac za maz.Mija 6 lat a ja sie nie rozwiodlam.
16 marca 2011, 09:33
A jeśli się kochają to po co czekać?
z doświadczenia długie związki bez ślubu rozpadają się..
młody wiek nie jest przeszkodą, tylko to co mamy w głowie, czasem 18 latka jest bardziej poważna niż 25!!
warto też wziąć pod uwagę ile razem są, czy to jest rok? czy może cztery, pięć?
kolejne pytanie jaki jest powód ślubu, bo jeśli ciąża, to lepiej poczekać i się zastanowić.
Co do wyszumienia się, to nie każdy to potrzebuje, a poza tym wyszumieć można się razem :)
ja poznałam mojego męża mając 16lat, widywaliśmy się codziennie, pracowaliśmy razem (17lat miałam), jak miałam 18lat to zamieszkaliśmy razem i po dwóch latach zwieliśmy ślub. Teraz razem sobie planujemy przyszłość i powodem była właśnie miłość i to że nie było po co czekać :) i dodam, ze nie byłam w ciąży i nadal nie jestem ;)
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2514
16 marca 2011, 09:39
myślę, że nie ma zasady. niekoniecznie małżeństwo w młodym wieku oznacza szybki rozwód... niestety obecnie częściej się takie sytuacje zdarzają.
ja osobiście uważam ślub za zbędny:P ale to wynika z mojego światopoglądu.
a nawet gdybym była zwolenniczką małżeństwa nie zdecydowałabym się na nie w moim wieku, bo czuję, że to za wcześnie na podejmowanie tak wiążących decyzji.
- Dołączył: 2010-06-10
- Miasto: Birmingham
- Liczba postów: 5932
16 marca 2011, 09:43
Moi rodzice byli ze sobą moja mama jak miała 14 tata16 lat, pobrali sie jak mama skonczyła 19, 21 urodziło sie 1 dziecko 23 drugie i 31 trzecie. W poniedziałek moja mam skonbczyła 50 lat tata w kwietniu skonczy 52 lata. Czasem w nocy z razji tego ze tylko ja zostałam z nimi w domu rodzenstwo jest juz na swoim , słysze jak baraszkują w łózku, wiec chyba im ze sobą dobrze.
Mam równiez kolezanke ktora w wieku 17 lat zaszła w ciaze , wyszła za mąż od 3 lat są małżenstwem bardzo sie kochają mają synka jest wspaniały, mają mieszkanie,ona jak i on spędzają czasem sami czasem razem czas z przyjaciółmi, ona chodzi z nami na dyskoteki, do pubów on tez czasem z kumplami wyjdzie, albo razem gdzies wychodzą, fakt kolezanka ma mame bardz wyrozumiałaą ktora jak poprosząto opiekuje sie małym.
A spójrz na nasze babcie i prababcie, ja mam babcie ktora w wieku 16 lat wyszła za mąrz ! co mi sie w głowie nie miesci niby z miłosci, w wieku 19 lat urodiła mojego tate.
Wiec nie próbuj wybijac jej tego z głowy tak samo w małżenstwie moze sie wyszumiec jak i w związku ... ja np mam do tego taki stosunek zze to ze nie jest moj facet zaobrączkowany to nie znaczy ze moze hulac ile mu sie zywnie podoba tak samo ze mną. Wiec ta kontrola w zwiazku jest i tak sie nie wyhula czlowiek lub na odwrot , bedize sie bawił z drugąpolówką... jedyne co mozesz narobic to sobie krzywde bo mozesz ją do siebie zrazic.
16 marca 2011, 09:48
Ja wyszłam za mąż mając 21 lat, po roku znajomości. Nie uważam, żeby dla mnie było to za wcześnie, ale my oboje dobrze wiedzieliśmy, czego chcemy i to się nie zmieniło. Studia w niczym tu nie przeszkadzają. Na początku mieszkaliśmy u rodziców męża, ale szybko znaleźliśmy mieszkanie - więc się da. Teraz już od prawie dwóch lat jesteśmy na swoim, zaraz nam stuknie trzecia rocznica małżeństwa - i jest dobrze.
16 marca 2011, 09:52
no wiesz to zależy ... ja np wyszalałam się w gimnazjum-liceum ... i teraz potrzebuję bezpieczeństwa... mój P też wcześniej się już wyszumiał.... a jeśli jest miłość, zaufanie to nie ważne w jakim wieku zawierają małrzeństwo;D