Temat: Ślub incydent- co mam powiedzieć bratowej na jej zachowanie???

Odbył się ślub, stół ułożony w kształt podkowy, bratowa siedział z dzieckiem na końcu, przełozyła winietki by usiąść głębiej- PRZESADZIŁA TEŚCIOWĄ, potem po zjedzeniu rosołu dosłownie ryknęła na cały stół do mnie cyt. Przesuń stoły bo ja nie mogę wyjść, będę przechodzić pod stołem. Mnie zamurował i krew mnie zalała, nie odezwała się potem powiedziałam by przechodziła wdrugą stronę stołu. Potem była cisza. Nie miałam czasu jej powiedzieć nic na odchodne. Ale teraz mnie to gryzie, nie dosyć, ze daliśmy jej w prezencie nasz uzywany samochód. Tak właśnie się zachowała jak w/w. Proszę Was o opinię.
A ja zrozumiałam to tak :P
ślub był autorki tego tematu.
Bratowa miała miejsce X ale jej się nie podobało i przesiała się bliżej niej.Co się autorce nie spodobało.
Bratowa nie miała jak wyjść z miejsca siedzącego bo było moze za mało miejsca lub po prostu chciała sobie pomarudzić że nie ma jak wyjść.A to się autorce nie spodobało,że marudzi.
Auto bylo autorki ale dali w prezencie bratowej.

Losie ręce składam do modlitwy!
To są problemy?
Warto psuć relacje między ludźmi o takie przysłowiowe gówno?
Ty i bratowa brzydko się zachowaliście.
Więc jest remiz
:) he he
Bardzo brzydko jest wypominać, że coś się komuś podarowało.
Poza tym, myślę, że oczekujesz za ten prezent jakieś wielkiej wdzięczności i dlatego jej zachowanie tak Cię zdenerwowało.
Bo dla mnie, to błahostka.
trzeba było obrócić w żart np. to przypomnisz sobie dziecięce lata albo coś w tym stylu wszyscy by się śmiali a ona już nic by nie powiedziała :) Moim zdaniem teraz już tego nie ruszaj, jak to mówią nie ruszaj gówna bo śmierdzi :P
Pasek wagi
> jak to
> mówią nie ruszaj gówna bo śmierdzi :P

MeGgY87 chyba trochę przesadziłaś, to żona jej brata...
olej sprawę i tyle

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.