Temat: Wiek a zamążpójście

Witam, chciałabym się dowiedzieć jakie jest Wasze stanowisko odnośnie wieku odpowiedniego na zawarcie związku małżeńskiego. Ile miałyście lat kiedy wychodziłyście za mąż, ile będziecie miały kiedy staniecie przed ołtarzem ( do Panien, które wiedzą już dokładnie kiedy to nastąpi ). Jeśli wyszłyście za mąż młodo to czego Wam brakowało, czy żałujecie i czy uważacie, że wzięłyście od życia wszystko i był to wg.Was odpowiedni czas na wyjście za mąż ? Natomiast do kobiet starszych ( ode mnie - żeby nie było, że osoba 30to letnia jest stara ! ) 30paro letnich, które jeszcze nie są żonami - jaki jest powód Waszego panieństwa ? Brak odpowiedniego partnera czy przeświadczenie, że jeszcze za wcześnie, że się nie wyszalałyście ? Jestem ciekawa Waszych opinii.
Kurcze myślę , że wiek nie jest ważny tylko szczęście:) Ja wyszłam za mąż  mając 23 lata.
Moja babcia wzieła kolejny ślub kościelny mając 65 lat:)
ja powiem tak dziecko chciałabym ok 25 roku życia bo to najlepszy czas jeśli chodzi o nasze zdrowie wiem że po 30 r.ż może wystąpić pewne ryzyko na studiach pedagogicznych nas uświadamiają oczywiście na to nie ma reguły ale ja wolę dmuchać na zimne
Niedawno skończyłam 22 lata. Chciałabym wyjść za mąż przed 30 rokiem życia. Na pewno nie zrobię tego, jeżeli nie będę miała własnego domu czy mieszkania. To jest chyba najbardziej stresujące: czy uda się zdobyć kąt dla siebie w tak krótkim czasie, bez konieczności zaciągania ogromnych kredytów. Ogólnie nie spieszy mi się, chociaż mam ukochanego od czterech lat. Jeszcze nie dojrzałam do małżeństwa. Może kiedy zacznę zarabiać na utrzymanie, będę myśleć o sobie jako dorosłej kobiecie;) Podziwiam dziewczyny, które decydują się na ślub będąc w moim wieku.
> teraz wiem że mogłam sobie inaczej życiu
> poukładać...teraz po ślubie tkwię w martwym
> punkcie, nic w moim życiu się nie zmienia i
> dlatego tak uważam (podświadomie myślę, że więcej
> bym zrobiła sama)

Małżeństwo nie oznacza, że nic się ma nie zmieniać. Jeśli chcesz coś zmienić, to po prostu zrób to :)
a co chciałabyś zmienić?

I pamiętaj, że podświadomość bardzo często się myli, nie zawsze wie co jest dla nas dobre
u nas było to ,,szybko" ale chcielismy tego oboje
mieszkalismy pol roku ze soba i bardzo dobrze sie docieralismy
po  poltora roku znajomosci wzielismy slub
Ale do dziecka mi sie jeszce nie spieszy, czekam az skoncze studia, musze sie jeszce ,,wyszalec"

zanim poznałam mojego małza tez miałam myslenie,ze to nie dla mnie, uwazałam sie za singla z wyboru wczesniejsze zwiazki były niewarte wspominania.Wzystkie psiapsioly dziwiły sie,ze kto jak kto ale ja sie chce zaobraczkowac?

przy moim facecie dojrzałam i nie załuje, lubie taka nasza ,,mala stabilizacje"
Kurczę, aż Wam szczęśliwym zazdroszczę :) Do mojego ślubu jeszcze trochę a tak już bym chciała mieć narzeczonego za męża :)
Małżeństwo nie oznacza, że nic
> się ma nie zmieniać. Jeśli chcesz coś zmienić, to
> po prostu zrób to :) a co chciałabyś zmienić?I
> pamiętaj, że podświadomość bardzo często się myli,
> nie zawsze wie co jest dla nas dobre

Nie mogę zmienić czegoś co jest ode mnie niezależne, np budowa domu przy braku środków...zresztą to jest skomplikowana sytuacja nie do rozważania na forum:)

Gratuluję szczęśliwym mężatkom:)

ilikecandy

Może i jest to dla Ciebie głupie, ale nie wiem czy zauważyłaś jest tu dużo osób, które są z tego powodu zadowolone.
Ty masz po prostu inne priorytety, niektóre chcą po prostu zacząć szybciej dorosłe życie.
Ja wychodząc za mąż wcale nie byłam w ciąży, i jeszcze dzieci nie mamy.


CzysteZuo, my kupiliśmy mieszkanie kilka miesięcy po ślubie. Co prawda wzięliśmy kredyt, ale całkiem mały i za kilka lat juz bedzie spłacony. Cała tajemnica w tym, ze to nasze mieszkanie jest na wsi :)

shizaxa, u mnie się dużo zmienia - obecnie studiuję, a do tego mam dziecko, więc się nigdy nie nudzę. Jak jest dziecko w domu, to każdy dzień jest inny i ciekawy :) A poza tym wiem, że wszystko zależy ode mnie, a mąż mnie bardzo wspiera.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.