Temat: Sukienka ślubna

hej :)

W czwartek jadę na pierwsze przymiarki, ale powiem Wam szczerze,  że już zakochałam się w jednej. 

Co myślicie? 

Wiem, że nie.ma się co nastawiac... 

Euphoria_ napisał(a):

Mnie się sukienka podoba ale nie wybrałabym jej na ślub bo jest moim zdaniem zbyt codzienna, ale rozumiem Twoją argumentację dotyczącą aranżacji rock and roll.Co do zamawiania sukni, jak ja zamawiałam to do ślubu było 7 mies i już mi mówili, że ledwo się wyrobią. Podczas zamawiania sukni byłam dokładnie zmierzona, moje wymiary były wpisane w umowie i musiałam podpisać, że nie będę miała pretensji co do rozmiaru sukni jeśli moje wymiary się zmienią i za ewentualne poprawki sama zapłacę. Co do kroju sukni również uważam, że jest to suknia dla szczupłej dziewczyny. Myślę, że wyglądałabyś lepiej w długiej sukni z gorsetem, którym można coś tam ścisnąć coś skorygować. Kiedyś oglądałam dużo programów o tej tematyce i postawniejsze Panie właśnie najlepiej wyglądały w gorsetach, aż sama dziwiłam się gdzie te kg. Oczywiście najlepiej najpierw przymierzyć. Ja akurat trafiłam w 10 z moją suknią. Wiedziałam co pasuje do mojej figury więc byłam pewna, że ta jedyna suknia będzie dobrze leżeć. 
nie no, nie ważne co ważne co wybiorę suknia tak czy siak będzie miała wszyty gorset. Bez tego nie wyobrażam sobie ślubnej. Bez wszytego gorsetu to mogłabym taniej u krawcowej taką zrobić. Nie wiem jak teraz jest z umowami, ale pewnie każdy salon ma inaczej. Wiem, że kumpela w umowie miała 3 poprawki, za każdą kolejną musiała dopłacać już. Schudła 15 kilo od podpisania umowy :). W ogóle jhestem na takiej grupie na fb, gdzie sa przyszłe panny młode i jak widzę laski o mojej posturze w sukni bez wszytego gorsetu to wygląda to strasznie. Z wszytym odejmuje po 2-3 rozmiary. A przynajmniej nie widać, że on jest :D

tiennka napisał(a):

O sukienkach nie można rozmawiać bez brania pod uwagę figury. No i szczerze polecam najpierw przymierzyć kilka różnych fasonów, a potem dopiero wybierać. Jak pojechałam przymierzać i zobaczyłam, w czym mi ładnie, to sie okazało, ze sukienki, o których myślałam wczesniej, w moim przypadku zupełnie odpadają, bo po prostu nie pasują do mojej figury.

dokładnie!

.

Moim zdaniem nie wazne co wlozysz i tak bedziesz nie obrazajc ciebie ale bardzo duza i niczym tego nei ukryjesz. 100 kilo to nie 70. Dlatego ubieraj co chcesz :D. No ewentualnie mysle, ze fajnie bys wygdladala wystylizowana na grecka boginie :D. Ale trampki plus ramoneska moga tez fajnei wygladac.

Pasek wagi

JEst jeszcze taka opcja, zeby poszukać dobrej krawcowej, która szyje suknie ślubne - zrobi ci nawet z gorsetem. Raz, ze wychodzi taniej, a dwa, ze może mieć dużo bardziej dogodne terminy. Ja zamawiałam sukienkę dwa miesiące przed ślubem? jakoś tak... Sukienka sie szyła jakiś tydzien i skończona była w weekend przed ślubem.... a i tak w dniu ślubu się okazało, że spódnica spada i trzeba było kombinować. MAsz jeszcze czas, wiec porozglądaj sie po okolicy i popytaj - może kogoś takiego znajdziesz.

Pasek wagi

PrzyszlaZona napisał(a):

Euphoria_ napisał(a):

Mnie się sukienka podoba ale nie wybrałabym jej na ślub bo jest moim zdaniem zbyt codzienna, ale rozumiem Twoją argumentację dotyczącą aranżacji rock and roll.Co do zamawiania sukni, jak ja zamawiałam to do ślubu było 7 mies i już mi mówili, że ledwo się wyrobią. Podczas zamawiania sukni byłam dokładnie zmierzona, moje wymiary były wpisane w umowie i musiałam podpisać, że nie będę miała pretensji co do rozmiaru sukni jeśli moje wymiary się zmienią i za ewentualne poprawki sama zapłacę. Co do kroju sukni również uważam, że jest to suknia dla szczupłej dziewczyny. Myślę, że wyglądałabyś lepiej w długiej sukni z gorsetem, którym można coś tam ścisnąć coś skorygować. Kiedyś oglądałam dużo programów o tej tematyce i postawniejsze Panie właśnie najlepiej wyglądały w gorsetach, aż sama dziwiłam się gdzie te kg. Oczywiście najlepiej najpierw przymierzyć. Ja akurat trafiłam w 10 z moją suknią. Wiedziałam co pasuje do mojej figury więc byłam pewna, że ta jedyna suknia będzie dobrze leżeć. 
nie no, nie ważne co ważne co wybiorę suknia tak czy siak będzie miała wszyty gorset. Bez tego nie wyobrażam sobie ślubnej. Bez wszytego gorsetu to mogłabym taniej u krawcowej taką zrobić. Nie wiem jak teraz jest z umowami, ale pewnie każdy salon ma inaczej. Wiem, że kumpela w umowie miała 3 poprawki, za każdą kolejną musiała dopłacać już. Schudła 15 kilo od podpisania umowy :). W ogóle jhestem na takiej grupie na fb, gdzie sa przyszłe panny młode i jak widzę laski o mojej posturze w sukni bez wszytego gorsetu to wygląda to strasznie. Z wszytym odejmuje po 2-3 rozmiary. A przynajmniej nie widać, że on jest :D

Co to za dziwne umowy? Pierwszy raz słyszę żeby płacić za przymiarki czego to salon nie wymyśli żeby więcej zarobić. Dobrze ze "moj" salon nie kazal zwracac mi pieniedzy za polaczenia telefoniczne w koncu nie mieszkam w Polsce to wyszlo drozej :-) 

Taa i te brednie że "trzeba" pół roku wcześniej szyć suknię ślubną bo nie zdarza

tiennka napisał(a):

JEst jeszcze taka opcja, zeby poszukać dobrej krawcowej, która szyje suknie ślubne - zrobi ci nawet z gorsetem. Raz, ze wychodzi taniej, a dwa, ze może mieć dużo bardziej dogodne terminy. Ja zamawiałam sukienkę dwa miesiące przed ślubem? jakoś tak... Sukienka sie szyła jakiś tydzien i skończona była w weekend przed ślubem.... a i tak w dniu ślubu się okazało, że spódnica spada i trzeba było kombinować. MAsz jeszcze czas, wiec porozglądaj sie po okolicy i popytaj - może kogoś takiego znajdziesz.
Szukałam, ale jak jakaś krawcowa robiła piękne suknie ślubne to już te plus size wyglądały okropnie :P Jednak salon sukien ślubnych specjalizujący się w sukniach plus size, widzący tysiące grubych babek, z różnymi figurami jest dla mnie lepszą opcją, mimo że drożej. U mnie w mieście jest salon sukien ślubnych, z którego kobiety są mega zachwycone, jak oglądam zdjęcia to wszystko jest super, a jak jest jakaś plus size to jak w worku. Zupełnie niedopasowane do figury, czesto widziałam te kobiety w sukienkach codziennych i wyglądąły dużo lepiej. 

KotkaPsotka napisał(a):

Moim zdaniem nie wazne co wlozysz i tak bedziesz nie obrazajc ciebie ale bardzo duza i niczym tego nei ukryjesz. 100 kilo to nie 70. Dlatego ubieraj co chcesz :D. No ewentualnie mysle, ze fajnie bys wygdladala wystylizowana na grecka boginie :D. Ale trampki plus ramoneska moga tez fajnei wygladac.
Nie zamierzam ukryć ;) Jestem gruba, i żeby to ukryć to musiałoby mnie tam nie być :D Nie czuję się jak grecka bogini ;) czułabym się jak w przebraniu :P 

Sukienka ładna;) tylko ja zamiast trampek założyłabym szpilki wyszczuplą nożki ;) nie koniecznie białe np. krwista czerwien ! :D 

.Laura. napisał(a):

Sukienka ładna;) tylko ja zamiast trampek założyłabym szpilki wyszczuplą nożki ;) nie koniecznie białe np. krwista czerwien ! :D 
wyszczuplają, ale są mega niewygodne :D fakt, ładnie to wygląda. Idziemy w róż, więc teoretycznie mogłabym mieć różowe szpilki, uważam, że to bardzo ładnie podkreśla nawet grubą nogę. Jednak nie przeszłabym nawet do kościoła :D no i będę mieć fryzurę spiętą pinupową, będzie ona sprawiała, że będę się optycznie wydawać wyższa. Jak założe szpilki to dodatkowo doda mi cm. Jesteśmy z narzeczonym tego samego wzrostu, dodatkowo jestem gruba, więc jak byłabym wyższa to wyglądałabym bardziej potężnie a on jak liliput przy mnie :D ale myślałam czy na sesję nie ubrać takich różowych szpilek ;)

PrzyszlaZona napisał(a):

.Laura. napisał(a):

Sukienka ładna;) tylko ja zamiast trampek założyłabym szpilki wyszczuplą nożki ;) nie koniecznie białe np. krwista czerwien ! :D 
wyszczuplają, ale są mega niewygodne :D fakt, ładnie to wygląda. Idziemy w róż, więc teoretycznie mogłabym mieć różowe szpilki, uważam, że to bardzo ładnie podkreśla nawet grubą nogę. Jednak nie przeszłabym nawet do kościoła :D no i będę mieć fryzurę spiętą pinupową, będzie ona sprawiała, że będę się optycznie wydawać wyższa. Jak założe szpilki to dodatkowo doda mi cm. Jesteśmy z narzeczonym tego samego wzrostu, dodatkowo jestem gruba, więc jak byłabym wyższa to wyglądałabym bardziej potężnie a on jak liliput przy mnie :D ale myślałam czy na sesję nie ubrać takich różowych szpilek ;)
Różowe też super ! Fajny pomysł na sesje ;) Ja do ślubu miałam mieć szpilki pudrowy róż ale koniec końców wzięłam kremowe pod suknie (chyba odwaga gdzieś uciekła :D ) Planujesz we włosach bandamke?! :D 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.