- Dołączył: 2008-02-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 443
9 lutego 2011, 23:18
wiem,że jak się zyje po bożemu, to nie ma się co stresować przed spowiedzią (to, że nie każdy żyje po bożemu, zostawiam)... ale jednak coś takiego warunkuje chyba możliwość przystąpienia do ślubu. wszystko przygotowane, sukienka jest, a tu nagle mogą mnie nie rozgrzeszyć. koszmar; p
stresowałyście się? gładko poszło? :)
[zaznaczam, że nie biorę ślubu i nawet nie jestem katoliczką, po prostu interesują mnie trochę zwyczaje ślubne różnych religii, może przez to, że są bardzo piękne]
9 lutego 2011, 23:23
Heh, świętych nie ma, a nawet święci grzeszą czasami i muszą się spowiadać. Ale żeby nie dostać rozgrzeszenia, to trzeba pewne warunki spełnić, a warunki te są dość trudne do spełnienia, więc raczej się nie zdarza, zeby nie dostać rozgrzeszenia przed ślubem. Tym bardziej, że takie spowiedzi są dwie, to jakby miał być jakiś problem, to przy pierwszej by wyszło...
- Dołączył: 2008-02-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 443
9 lutego 2011, 23:24
No tak, ale stresik chyba trochę jest, nieprawdaż? ( ;
ksiądz, z którym rozmawiałam, mówi, że jak ktoś jest dojrzaly, to się nie stresuje. ale wiadomo, że to różnie w życiu bywa.
- Dołączył: 2010-01-25
- Miasto: Lafayette In
- Liczba postów: 2525
9 lutego 2011, 23:27
gdyby nie bylo stresiku tudziez adrenalinki to jaki bylby sens sakramentu, isc na luzaka do spowiedzi, bez zmartwien - troszke nie w tym kierunku by to szlo.
a z drugiej strony, chyba tylko ludzie, ktorzy maja cos powaznego na sumieniu czuja taki porzadny stres. albo raczej wstyd. bo ktos, kto zyje jak na rozumnego czlowieka przystalo, nie ma sie czego wstydzic, a zatem nie ma czego sie bac. logiczne.
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
9 lutego 2011, 23:32
ja się nie stresowałam, bo nie traktowałam księdza jak wyroczni
brałam ślub przed bogiem, a kościół katolicki może mi... dać buzi
ksiądz nic ci nie może zrobić, nie rozumiem czym się martwisz
swoją drogą szkoda, że jedyny legalny ślub kościelny w polsce to ślub katolicki :(
- Dołączył: 2011-02-06
- Miasto: Przylądek Dobrej Nadzieji
- Liczba postów: 1204
9 lutego 2011, 23:35
ja sie stresowałam, że mnie ksiądz nie rozgrzeszy i będzie trzeba odwołać ślub :P
ale teraz przyznaje ze nie ma sie czego bac!
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 6054
9 lutego 2011, 23:38
dziewczyny a co z czystością przedmałżeńską? Wydaje mi się że prawie żadna para nie czeka aż do ślubu... Ksiądz może z tego nie rozgrzeszyć?
- Dołączył: 2008-01-03
- Miasto: Za Trzecim Krzakiem W Lewo
- Liczba postów: 6578
9 lutego 2011, 23:39
mnie rozgrzeszył
przynajmniej nic nie mówił, że nie rozgrzesza
Edytowany przez sayonara 9 lutego 2011, 23:41
- Dołączył: 2009-05-31
- Miasto: Happiness
- Liczba postów: 3525
9 lutego 2011, 23:45
> mnie rozgrzeszył przynajmniej nic nie mówił, że
> nie rozgrzesza
hahaha :D a też się nad tym zastanawiałam:P Gdyby nie rozgrzeszali to by nie było tylu ślubów kościelnych ;)
9 lutego 2011, 23:49
Ja też nie jestem Katoliczką, ale z tego co wiem (lecz mogę się mylić), to z rozgrzeszeniem nie powinno być problemu o ile spowiadający wyraża żal i chęć poprawy (chyba, że grzechy są wybitnie "ciężkie").
Dlatego też bardziej stresujące wydaje mi się samo składanie przysięgi. Trzeba opanować wzruszenie i dopełnić uroczystość do końca... :}