- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2016, 22:46
Czy jeżeli byłybyście gościem na czyimś weselu to zapraszając oczekiwałybyście, że ta osoba też do Was przyjdzie?
Pytam, bo ost w luźnej rozmowie poznałam opinię ludzi, którzy twierdzą, że bycie na czyimś ślubie nie jest zobowiązaniem.
Dla mnie oczywiste jest, że jeśli ktoś u mnie był, przyjechał, zainwestował w strój, wygląd i dał kopertę czy też inny prezent, to dziwnie potem olać taką osobę. Ja nie mogę być na ślubie kuzyna, ale on u mnie był. Dlatego jakiś prezent mu przekażę. I wiem, że prezent nie jest najważniejszy, ale ludziom to nawet kartki z życzeniami szkoda wysłać.
22 maja 2016, 15:02
Fajnie, że wytłuściłaś to co Ci pasowało do Twojej teorii. Bo zaczerniłaś zainwestował, a olałaś że najpierw napisałam BYŁ I PRZYJECHAŁ. A słowo wytłuczone zainwestował tyczyło się wyglądu gościa. Więc nie pisz, że myślę o sobie, bo tylko obłudnik udaje, ze gość przychodząc na wesele nie ponosi innych kosztów.Obawiam się, że jednak zrozumiałam. Przeczytałam i zrozumiałam dokładnie to co napisałaś: rewanż (w tytule), zainwestować, koperta, prezent, prezent, prezent. Ja pomyślałam, że komuś może być przykro, Ty najwyraźniej nie, bo koncentrujesz się tylko na hasłach koperta, prezent, prezent i chwila napięcia ... prezent. Na tym, że byłoby miło wysłać życzenia i przede wszystkim powiedzieć, że się nie przyjdzie jeżeli się było zaproszonym się nie koncentruję (chociaż się z tym zgadzam), bo przecież nie taki był temat i pytanie - pytałaś o rewanż, koperty i prezenty."Czy jeżeli byłybyście gościem na czyimś weselu to zapraszając oczekiwałybyście, że ta osoba też do Was przyjdzie? Pytam, bo ost w luźnej rozmowie poznałam opinię ludzi, którzy twierdzą, że bycie na czyimś ślubie nie jest zobowiązaniem. Dla mnie oczywiste jest, że jeśli ktoś u mnie był, przyjechał, zainwestował w strój, wygląd i dał kopertę czy też inny prezent, to dziwnie potem olać taką osobę. Ja nie mogę być na ślubie kuzyna, ale on u mnie był. Dlatego jakiś prezent mu przekażę. I wiem, że prezent nie jest najważniejszy, ale ludziom to nawet kartki z życzeniami szkoda wysłać."
Ale po co krzyczysz? I po co te nerwy? Przecież napisałaś post o rewanżu, prezentach, kopertach i inwestycji, z którego można jasno wywnioskował, że skoro Ty dałaś prezent/kopertę i zainwestowałaś w swój wygląd/ubiór i zapłaciłaś za dojazd to teraz oczekujesz tego samego. Pytasz, a tak naprawdę oczekujesz tendencyjnych odpowiedzi, że tak, tak, biedna Ty, niedobra koleżanka, podła i wstrętna. A jak ktoś się nie przyłącza do wylewania na innych wiadra pomyj to zaczynasz się złościć i tupać nóżką ;)
I czy ktoś udaje, że gość nie ponosi kosztów przychodząc na wesele - ponosi. Ale pytanie brzmiało czy może z racji tego w ramach rewanżu oczekiwać, że ktoś inny też je poniesie - moim zdaniem nie. Bo koszty się ponosi dlatego, że się chce, nie dlatego, że się oczekuje od innych tego samego - no chyba, że ktoś jest materialistą.
22 maja 2016, 15:56
No to widocznie jestem materialistką! Kolega był na moim weselu, a ja nie mogę być na jego. I na pewno nie zapomnę o nim w tym dniu! Dostanie ode mnie torbę wysypaną cukierkami, kartkę z życzeniami i posrebrzaną cukiernicę. I niech inni myślą, że to materialne. A ja się cieszę, ze mimo że mnie nie będzie, to dostanie ode mnie coś na swój ślub.I mam nadzieję, ze przyda mu się taki prezent i będzie miłym wspomnieniem tego dnia.
Nie będę udawała, ze skoro mu odmówiłam uczestnictwa, to nie interesuje mnie jego ślub.
22 maja 2016, 16:52
ja bylam na weselu u osob z ktorymi w ogole kontaktu nie mam.przypadkiem sie dowiedzialam ze ktos sie zdazyl "rozmnozyc" po slubie. Bylo zorganizowane spotkanie ze 3 lata temu. Dzieciaki biegaly wokol, nie wiedzialam kogo jest czyje.Wszyscy mieli wesela, niektorzy dwudniowe. ja nie chcialabym typowego tradycyjnego. Raczej nowoczesne popoludniowe party bez oczepin i tego tamtego