- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 marca 2016, 16:10
Witajcie, za miesiąc moja kuzynka ma wesele i zostałam zaproszona z osobą towarzyszącą. Nie mam nikogo z kim mogłabym pójść a bardzo bym chciała iść. Pracuje na recepcji w fitness klubie i tam 2-tygodnie temu poznałam pewnego mężczyznę (pisze mężczyznę, bo ja mam 22 a on 35 lat). Jest on bardzo inteligentny, wychowany, mądry i przystojny). Strasznie on mi się podoba i czuje straszna chemię do niego. Bardzo chciałabym go zaprosić ale:
1. Nie wiem, czy wypada przychodzić na wesele z 15 lat starszym mężczyzną. Nie wygląda on na aż tyle lat
2. Czy nie wyglupie się, zapraszając go
3. Jakie są szansę, że się zgodzi i nie uzna mnie za wariatke
4. I jak w ogóle godz o to poprosić?
Błagam o pomoc, bo bardzo mi zależy!
20 marca 2016, 16:15
Hm zależy jakie łączą was relacje :) Czy tylko "biznesowe" czy prowadzicie bardziej przyjazne, koleżeńskie rozmowy, czy wiecie coś o sobie ( Czy nie ma żony:D)
20 marca 2016, 16:18
20 marca 2016, 16:19
A wiesz na pewno, że jest wolny? Fakt, że nie nosi obrączki na siłownię nie znaczy, że nie ma żony (znam facetów po ślubie, którzy nie noszą z różnych przyczyn). A nawet jeśli nie ma ŻONY nie znaczy, że nie jest w związku.
Dla mnie obrączka oznacza, że facet jest żonaty. Ale brak obrączki nie oznacza nic.
Edytowany przez kropka36 20 marca 2016, 16:21
20 marca 2016, 16:21
Ewentualnie w rozmowie wspomnij, że nie masz z kim iść :P ale wydaje mi się, że pytaniem się wygłupisz ;)
20 marca 2016, 16:21
wydaje mi się, ze nie, ale 100% pewności nie mam :-(
20 marca 2016, 16:25
powaznie chcesz zaprosic na wesele kolesia ktorego praktycznie nie znasz i tylko kilka razy rozmawialas ? Zrobisz z siebie pajaca.
20 marca 2016, 16:30
Czasem ze sobą rozmawiamy i często zartujemy. Obydwoje mamy podobne poczucie humoru ale poza wizytami i relacjami w klubie nic nas nie łączy. Żony nie ma, bo nie nosi obrączki :-)
Ja i moj maz obraczek nie nosimy :P
A co do pytania... nie wiem, ciezko powiedziec, znacie sie bardzo krotko, 2 tygodnie to nic, do tego duzo kontaktu ze soba tez nie macie. Gdyby mnie obcy facet zaprosil na wesele odmowilabym i zaczela go spostrzegac jak jakiegos dziwaka :D