- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
6 grudnia 2015, 20:33
Dziś zostałam poproszona o to by być świadkową na brata ślubie-poprosiła mnie jego narzeczona. Już dwa razy świadkowałam ale jedynie w skromnych ślubach, bez wesel, gdzie jedynym moim obowiązkiem było się stawić w urzędzie i podpisać dokumenty. Tu ma być trochę bardziej uroczyście, dodatkowo myślę o wieczorze panieńskim, i nie bardzo wiem jak się do tego wszystkiego zabrać. Co powinnam robić jako świadkowa? Jak to wszystko ogarnąć? Macie jakieś doświadczenia?
6 grudnia 2015, 21:00
świadkowa organizuje wieczór panienki
6 grudnia 2015, 21:16
Jako świadkowa organizowałam panieński, pomagałam pannie młodej się ubrać i przygotować, pilnowałam dowodów w urzędzie i miałam ze soba "zestaw małego świadka", czyli wszystko to, co mogłoby się przydać parze młodej podczas wesela/ślubu (od rajstop po drapak do butów :P).
6 grudnia 2015, 21:37
Wieczor panienski, i na weselu po prostu byc w poblizu, miec pierdoły typu igła i nitka, rajstopy, jakas bibułka do twarzy zeby otrzec pot z czoła panna mloda nie ma zazwyczaj torebki wiec ktos to musi schować w razie wypadku, chodzic siusiu z mloda, jak trzeba przypudrowac jej nosek, poprawic wsówke we wlosach itd... pomoc mlodym odbierac prezenty, kwiaty, koperty -żeby darowiny mialy rece i nogi a nie zeby mloda stala z 5 bukietami i nie miala gdzie je odłożyć - nic skomplikowanego, ani pracochłonnego ;-) po prostu badz w pobliżu
edit; koniecznie wez zelowe plastry na odciski ;-) jak nie mlodej to Tobie sie moga przydac ;-)
Edytowany przez maq012 6 grudnia 2015, 21:38
6 grudnia 2015, 21:54
Wieczor panienski, i na weselu po prostu byc w poblizu, miec pierdoły typu igła i nitka, rajstopy, jakas bibułka do twarzy zeby otrzec pot z czoła panna mloda nie ma zazwyczaj torebki wiec ktos to musi schować w razie wypadku, chodzic siusiu z mloda, jak trzeba przypudrowac jej nosek, poprawic wsówke we wlosach itd... pomoc mlodym odbierac prezenty, kwiaty, koperty -żeby darowiny mialy rece i nogi a nie zeby mloda stala z 5 bukietami i nie miala gdzie je odłożyć - nic skomplikowanego, ani pracochłonnego ;-) po prostu badz w pobliżu edit; koniecznie wez zelowe plastry na odciski ;-) jak nie mlodej to Tobie sie moga przydac ;-)
Czyli w skrócie jest zaproszona na wesele jako służąca, a nie gość
6 grudnia 2015, 21:54
wszystko co wyżej + pewnie pomoc w przeprowadzaniu jakichś zabaw, oczepin czy czegoś takiego :)
6 grudnia 2015, 21:58
Czyli w skrócie jest zaproszona na wesele jako służąca, a nie gość
no bez przesady ;) przeważnie jest się świadkiem u bliskiej osoby, więc nie widzę nic nadzwyczajnego w tym, że się człowiek angażuje...
6 grudnia 2015, 22:03
Czyli w skrócie jest zaproszona na wesele jako służąca, a nie gośćWieczor panienski, i na weselu po prostu byc w poblizu, miec pierdoły typu igła i nitka, rajstopy, jakas bibułka do twarzy zeby otrzec pot z czoła panna mloda nie ma zazwyczaj torebki wiec ktos to musi schować w razie wypadku, chodzic siusiu z mloda, jak trzeba przypudrowac jej nosek, poprawic wsówke we wlosach itd... pomoc mlodym odbierac prezenty, kwiaty, koperty -żeby darowiny mialy rece i nogi a nie zeby mloda stala z 5 bukietami i nie miala gdzie je odłożyć - nic skomplikowanego, ani pracochłonnego ;-) po prostu badz w pobliżu edit; koniecznie wez zelowe plastry na odciski ;-) jak nie mlodej to Tobie sie moga przydac ;-)
6 grudnia 2015, 22:04
no bez przesady ;) przeważnie jest się świadkiem u bliskiej osoby, więc nie widzę nic nadzwyczajnego w tym, że się człowiek angażuje...Czyli w skrócie jest zaproszona na wesele jako służąca, a nie gość
No ale co innego angażować się, a co innego być służką na każde skinienie Tyle, że racja, to wiele zależy od młodej.
Słyszałam już o takim przypadkach, gdzie dziewczyny były świadkowymi i generalnie nic z wesela nie miały, bo latały jak szalone za młodą
6 grudnia 2015, 22:09
No ale co innego angażować się, a co innego być służką na każde skinienie Tyle, że racja, to wiele zależy od młodej. Słyszałam już o takim przypadkach, gdzie dziewczyny były świadkowymi i generalnie nic z wesela nie miały, bo latały jak szalone za młodąno bez przesady ;) przeważnie jest się świadkiem u bliskiej osoby, więc nie widzę nic nadzwyczajnego w tym, że się człowiek angażuje...Czyli w skrócie jest zaproszona na wesele jako służąca, a nie gość