Temat: Totalny Absurd!!!!!!!!!

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1371,title,Rewolucja-w-Kosciele-ciezarne-nie-dostana-slubu,wid,13079757,wiadomosc_prasa.html?ticaid=1bae6
dla mnie to bardzo dobry pomysl, choc moze okazac sie szokujacy, bo jak to ksiaza mieszaja sie w decyzje mlodych?!?
ale chodzi o to, zeby zredukowac liczbe rozwodow, zeby ktos potem nie zalowal i nie stral sie o uniewaznienie malzenstwa
ludzie powinni sie poznac, miec swiadomosc, ze malzenstwo powinno byc teoretycznie na cale zycie,
druga sprawa ze ludzie czasem sie nie poznaja dobrze po 5 latach mieszkania razem i malzenstwa tez sie rozpadaja po 20 latach, bo lepiej jednak sie rozstac, niz byc nieszczesliwa, czy zyc np alkoholikiem, czy damskim boksrem
No własnie wszyscy się tu oburzają ale jak już pisałam to własnie w interesie tych przyszłych małzonków! te argumenty z kasa są załosne, bo nei maja nic wpsolnego z tematem, gdyby cheili peiniedzy to by wiecej slubow udzielali. Ja akurat sie spotkałm z zupełnie odwrotną sytuacje jesli chodzi o księdza, zreszta trafiałam na wielu dobrych. to prawda, że zdarzają sie chciwi, dazacy do jakiejs dziwnej formy władzy czy nawet pedofile. Ale to sa wyjątki, na które sie zwraca uwage! Jak w kazdej grupie ludzi. to, ze np wsród gdańszczan sa pedofile to znaczy, że skoro jestem z Gdańska to tez jestem? Tak własnie brzmia dla mnei tego typu argumenty. Ludzie, którzy uprawiaja seks przedslubem nie sa skresleni z ksocioła, to grzech jak inne. nawte mój wykładowca z histroi mysli psychologicznej mówił, że w bibli widac, że Jezus łagodnie traktował takie grzechy w przeciwienstwie np do hipokrzyji czy obrazy Boga. Takie pary, które biora slub tylko dlatego, ze wpadli a słabo sie znaja najczesciej sie rozwioda lub bedą zyc w niezgodzie. Kosciół chce temu zapobiegac a wy sie oburzacie. no tak bo co kosicół powie to złe.
Pasek wagi

nie wiem czemu tak wszyscy jada na ksiezy apropo kasy, ja sie nie spotkalam z tym zeby az tak bardzo chcieli kase. Wiele razy sie zdarzylo, ze ksiadz bedac u mnie w domu na koledzie nawet nie wzial koperty. mielismy problem z kasa akurat i powiedzial ze w tej sytuacji nie moze przyjac

ksieza to ksieza a ku**** to ku***** co sie z dzieckiem pod pacha do slubu pcha koscielnego;-D

hehehe

Ja jeszcze odnośnie tych kosztów. Galahda, IdaSierpniowa - u mnie niestety nie było opcji "co łaska". Odnośnie ślubu to naprawdę mam cichą nadzieję, że to nie będzie 1500zł (wszystko przede mną). Co do pogrzebów - 2 lata temu zmarł mój brat. Rodzice załatwiając pogrzeb siłą rzeczy musieli załatwić sprawy z księdzem. Ten im wprost powiedział ile. Ksiądz + organista 1500zł i 500zł dla kościelnego (za pracę na cmentarzu). Nie, nie śpimy na forsie. Rodzice sami z siebie takich pieniędzy by nie dali. Księża nie lecą na kasę? Ok, fakt. Nie można generalizować, ale co mam myśleć, w sytuacji, gdy ksiądz w trakcie mszy pogrzebowej podszedł z tacą do człowieka, który właśnie żegna najbliższą osobę, który i tak mu już zapłacił? Tak było u mnie - ksiądz podszedł z tacą do mojego ojca, a raczej nie sposób pomylić u nas rodziny zmarłego z pozostałymi uczestnikami mszy, gdyż trumnę zawsze się wystawia na środku kościoła, a za nią kilka krzeseł dla najbliższej rodziny. Fakt, po chwili się kapnął, co zrobił, co nie zmienia faktu, że chciałam mu puścić piękną wiązankę. 
Tak, chciałabym kiedyś trafić na normalnych księży.
Pasek wagi

Hahah nie no teraz to wygrali.......

 

 

 Moj facet (narzeczony) skwitowal to k - POPIER.....OLENI!!!!  wiec jemu tez sie to nie spodobalo....... szczegolnie oburzylo nas to jakim prawem chca zadawac te intymn pytania!! pffffff ;/ niech jeszcze zrobia ankiete ile razy dziennie para uprawia seks...

 

 

 

Co do stazu narzeczenstwa... smieszne ;/ ciekawe jak to sprawdza??? hehehe masakra jacy oni sa powaleni.......

Pasek wagi

> nie wiem czemu tak wszyscy jada na ksiezy apropo
> kasy, ja sie nie spotkalam z tym zeby az tak
> bardzo chcieli kase. Wiele razy sie zdarzylo, ze
> ksiadz bedac u mnie w domu na koledzie nawet nie
> wzial koperty. mielismy problem z kasa akurat i
> powiedzial ze w tej sytuacji nie moze przyjac
> ksieza to ksieza a ku**** to ku***** co sie z
> dzieckiem pod pacha do slubu pcha koscielnego;-D
> hehehe

 

 

Milutka oni sa materialistami;/

 

Kiedy chrzcilismy nasza mala poszlam na zachrystie powiedziec ze juz jestesmy to ten odrazu podniesionym glosem  A GDZIE JEST KOPERTA!!!???

 

Ja zonk..... mowie ,ze juz po nia ide.... a on NO TO SZYBKOOO!!!! BO JA WYCHODZE!

 

 

To  jest normalne??? wszystkieo mi sie odechcialo ;/

Pasek wagi

pewnie są tacy, co lecą na kasę i tacy, co nie lecą, mniejsza z tym

a z tymi ciężarnymi to chyba chodzi o to, zeby było tak jak być powinno wśród katolików- najpierw ślub potem dziecko i to akurat mi pasuje, choć dzieci nie planuje;-D

Jak czytam niektóre wpisy, to padam.
Moja rodzina jest wierząca, ja nie.
Te teksty o tym, że księża zarabiają, jakim prawem, dlaczego takie są wymagania itp są żałosne.
Pozwólcie, że kilka kwestii wierzącym/niewierzącym wyjaśnię:
1. To jest SAKRAMENT małżeństwa. Bardzo ważna sprawa dla katolika. I dlatego powinien być zawierany raz w życiu. I nieprzerwany (poza śmiercią, unieważnieniem z ważnego powodu itd.).
Stąd też wymogi dotyczące zawarcia muszą być ostre.
Wiem, że ekstra wygląda się w białej kiecce w kościele.
Rodzinka zadowolona, panna młoda dumna itp.
US przy takiej oprawie wypada blado.
Ale skoro sprzeciwiasz się pewnym wymogom, nie akceptujesz, to zamiast psioczyć na księży, możesz wziąć ślub cywilny.
Kościelny to sakrament dla wierzących, a nie ślub dla każdej chętnej poprawić sobie oprawę uroczystości.
A jeśli nie odpowiadają reguły zaproponowane przez księży, nie akceptujesz ich, to możesz Bogu przysięgać np. na łące bez udziału księdza.
W końcu Bóg jest wszędzie
Skoro biurokracja księży jest zła, to po co świstek więcej od klechy?
2. Badanie motywacji wstąpienia w związek w tym wypadku wydaje się być bardzo zasadne.
3. Pytania intymne wydają mi się być nietrafione. Ale pytanie o to, czy partner jest impotentem, jest jak najbardziej na miejscu. Impotent nie może zawrzeć ważnego małżeństwa kościelnego.
4. To samo dotyczy chorób psychicznych (przeszkoda do zawarcia ważnego małżeństwa kościelnego). Chyba lepiej, że to wcześniej zbadają, zamiast potem robić cyrk z unieważnieniem małżeństwa, bo "ja nie wiedziałam". Zresztą psychicznie chory nie ma dowolności nawet w braniu ślubu cywilnego, więc skąd to oburzenie?
5. Co do stażu narzeczeństwa, długości nauk - chcecie brać ślub, w kościele, to się dostosujcie.
Jak idziesz na studia, to nie Ty dyktujesz warunki rektorowi, tylko rektor decyduje, co ci wolno, a co nie.
Kościół to nie supermarket, gdzie idziesz i wybierasz, co ci się podoba.
6. Ciężarna nie będzie pozbawiona prawa do ślubu, tylko zostanie dokładnie zbadana motywacja.
7. Oplata za ślub - na zachodzie płaci się podatek od bycia katolikiem. W Pl nie. Oni z czegoś te kościoły muszą utrzymywać.
8. Nie generalizujmy z tym wyciąganiem kasy. U mnie w parafii ksiądz nie chciał wziąć pieniędzy za msze o zdrowie brata. A u rodziny na wsi ksiądz z ambony wymienia, ile kto dal w kopercie. Wszystko zależy od ludzi.
9. Księża płacą podatki. Odsyłam do uproszczonych form opodatkowania osób fizycznych.



Ja uważam,że jest to indywidualna sprawa każdej kobiety i strasznie niefajnie się dzieje,że wchodzi się kobietom z buciorami do wyra i wyrokuje,która jest warta ślubu kościelnego,a która nie. Nie powinno tak być.Niezaleznie czy ślub dyktowany jest wymogami rodziny,głębokiej wiary czy zwyklym snobizmem to nikomu do tego, co kobieta ma bądz też nie w macicy podczas sakramentu.
Ja wychodzę z założenia, że bycie w KK jest kwestią swobodnego wyboru.
A skoro ktoś chce tam być, to powinien akceptować reguły gry.
Uważam, że aż takie wnikanie w sprawy intymne jest niepotrzebne, ale jak komuś na tym kościelnym bardzo zależy, to albo odpowie szczerze, albo skłamie przy okazji odpowiadania na pytania dotyczące liczby partnerów, chorób wenerycznych itp.
Z założenia ślub kościelny to bardzo ważny sakrament.
Wiem, że my traktujemy go najczęściej jak lepszą wersję cywilnego albo prezent dla rodziców, ale tak być nie powinno.
Nie taka jest filozofia tej instytucji kościelnej.
Nie dziwi mnie pęd księży do ukrócenia lekkomyślnie zawartych ślubów.
Takie kwestie jak sprawdzenie się jako związek, zdrowie psychiczne, itp. pytania są na miejscu w tym wypadku.
Najpierw ludzie biorą kościelny z różnych względów, a potem jest rozwód i próba unieważnienia małżeństwa.
Ciekawe, ile z Was zdaje sobie sprawę, że unieważnienie to formalne stwierdzenie, że małżeństwo nie było ważnie zawarte.
I stąd od początku jest nieważne, a nie od momentu udzielenia unieważnienia.
Powody do unieważnienia to niedojrzałość do założenia rodziny, impotencja, zatajona choroba psychiczna i inne tego typu.
Pewnie jest to opisane w kodeksie kanonicznym (nie pamiętam tytułu dokładnie).
Po co potem inwestować w prawnika, który pomoże w reprezentacji przed sądem kościelnym, skoro można przed przemyśleć, czy naprawdęaż tak potrzebujemy tego ślubu
Moi rodzice są wierzący, ja nie.
Nie chcę brać kościelnego.
Może bym wzięła, gdyby mnie mocno naciskali.
Przy takich kryteriach, to raczej na pewno go nie wezmę.
Jedna czarna owca mniej w stadzie
Ostro zareagowałam, bo mało kto ma pojęcie o tym, czemu służy ślub i kwestiach związanych z unieważnieniem, ale dyskusja już zeszła na tematy typu "jak ksiądz może brać pieniądze.".
Bardzo mnie denerwuje, jak ludzie jadą, że ksiądz wziął pieniądze za ślub i co gorsza paragonu nie daje.
Myślę, że jak jest kogoś stać na 20-30 tys. za wesele, to i 150-500 zł do koperty za tak ważny sakrament wygospodaruje.
W życiu spotkałam 1 niewydarzonego księdza-materialistę, ale to nie znaczy, że każdy jest podłą mendą w sutannie, która chce odrzeć nas z kasy.
Tylko czasem trzeba schować dumę do kieszeni i powiedzieć - przepraszam, na razie mnie nie stać na dużą/żadną opłatę.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.