- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 czerwca 2015, 19:30
Poszłybyście same na ślub i wesele? Bo dostałam zaproszenie i rozważam czy iśc, ale bardziej skłaniam się ku odmówieniu. Zawsze uważałam, że to nic złego i tak czy siak można się dobrze bawić, ale ostatnie wesele zmieniło moje zdanie. Wszyscy bawili się w parach, a ja siedziałam przy stoliku i rozmawiałam z tymi, którzy okazjonalnie zrobili sobie przerwę od tańczenia. Nie da się ukryć, że bawiłam się tragicznie. Siedziałam koło brata i bratowej, szczerze mówiąc czułam się z tym jeszcze gorzej, bo miałam wrażenie, że nie chcieli mnie zostawiać i przez to nie tańczyli tak dużo jak zwykle. Nie chcę spędzić kolejnego wesela przeszkadzając komuś w zabawie, tym bardziej że teraz z powodu małego dziecka bratowa nie wychodzi nigdzie.
Jak uważacie? Rozważam nawet napisanie jakiegoś ogłoszenia, że szukam kogoś na wesele, ale szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie tego.
5 lipca 2015, 23:37
Jejuś, ja idę 1 sierpnia sama, mimo, że dostałam zaproszenie z osobą towarzyszącą i jeśli bym chciała, na siłę bym zaciągnęła jakiegoś znajomego. Ale po co brać ze sobą kogoś, z kim mogę się słabo bawić albo za kogo mam się wstydzić :P?
Tym bardziej, że dowiedziałam się od panny młodej, że będzie kilku fajnych kawalerów :P więc tym bardziej nie będę ciągnęła ze sobą jakiegoś dziwnego typa. W najgorszym wypadku mogę się po prostu szybciej zwinąć jeśli okaże się, że będzie nudno.
Zabieranie koleżanki jako osoby towarzyszącej (przez kobietę) to dla mnie jakaś paranoja o_o
6 lipca 2015, 08:56
Zastanów się czy chcesz iśc na to wesele, ja nigdy na weselu nie byłam sama ale bywałam z kolegami na różnych weselach. Dziś gdyby za mąż wychodziła przyjaciółka to poszłabym na jej wesele bez względu na to czy mam osobę towarzyszącą czy nie, bo czułabym że muszę tam być. :Dale gdyby zaprosiła mnie kuzynka, której nie widziałam 10lat i nie utrzymujemy kontaktu to bym nie poszła sama.