Temat: wesele vs przyjęcie

Dziewczyny (mężatki, panny, zaręczone), co byście wybrały? 

1) ślub za dwa lata, w sobotę, wesele, tańce, torty itd, dosyć drogi, skromniejsza podróż poślubna

2) ślub za rok z przyjęciem (obiad, kolacja, deser) w piątek, bez tańców, połowa ceny, ewentualnie wypas podróż poślubna ;)

Zmianie nie uległaby lista gości, sukienka, kościół i jego wystrój i zdjęcia. 

My bijemy się z myślami ;)

EDIT: garść informacji: jesteśmy średnio imprezowi, ale nie wiemy, czy nie byłoby nam "żal" wesela ;) ślub bez wesela chcemy koniecznie zrobić w piątek ;) nie mieszkamy ze soba, zwróćcie uwagę na różnicę w latach ;)

Wiadomo, każdy ma inne wyobrażenie idealnego ślubu i wesela. Szczerze mówiąc, to mi żadna z podanych przez Ciebie opcji nie podoba się do końca. Choć jeśli piszesz, że nie jesteś imprezowa dziewczyną,  to wersja nr 2 chyba lepsza. 

Ja osobiście zdecydowałam się na zorganizowanie mini wesela. Mieliśmy trochę ponad 30 osób, był tort i tańce I dj, ja miałam ślubna suknie, ale nie mialam żadnych glupkowatych zabaw, których sama tak nie znoszę. Lokal wynajęty do 3 godziny. Impreza była w sobotę . Nie zaprosiliśmy miliona ciotka z którymi nie utrzymujemy kontaktu, tylko na prawdę najbliższe osoby. Dla mnie to właśnie był idealny dzień. Musicie z narzeczonym poważnie się zastanowić, bo to w końcu będzie wasze święto i żebyście potem niczego nie żałowali. 

Edit. Koszt mojego mini wesela nie był wcale tak duży.

Pasek wagi

Ja bym wybrała opcję pierwszą ;)

Stanowczo opcja nr 2 :)

Opcja 2 - jak dla nas (wiesz o co chodzi) najlepsza!!!

Pasek wagi

Przyjecia i podroz- zdecydowanie:) Dodatkowy plus- pobierzecie sie szybciej:)

później już każda podróż będzie poślubna :)

Nienawidzę wesel, wg. mnie to strata kasy, wolałabym przyjęcie i podróż ;) Poza tym czekać 2 lata na ślub to poroniony pomysł, moja koleżanka zaklepywała salę i kościół 2,5 roku w przód, a międzyczasie zmienił się narzeczony.. ;)

RybkaArchitektka napisał(a):

nastepna, ktora organizuje swoj slub z dziewczynami z Vitalii...Juz jedna tu byla, ktora kazdy szczegul ze wszystkimi decydowala i codziennie bylo cos...dokladnie..rzuc moneta! :))) 

nie widzę powodu do złośliwości ;) Pytam, bo wiele osób już przeżyło któraś "opcję" i może się wypowiedzieć czy np. czegoś żałuje, czy też nie. 

Wiadomo, że zdecydujemy sami i nie wybierzemy opcji, która miała więcej głosów :P

Dla mnie zdecydowanie nr 2, szkoda pieniędzy na wielkie wesele. Mnie namawiała koleżanka na zrobienie, ale nie uległam, jej się zwróciło wprawdzie ale na podróż poślubną musiała wybrać Grecję. Ja wolę fajniejszą podróż, lecimy na Karaiby (alkohol)

ja za 2 opcją jestem. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.