Temat: ojciec alkoholik a wesele...

cześć.mam poważny dylemat i totalnie nie wiem co robić. W grudniu biorę ślub. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to że ojciec mojego narzeczonego jest na najlepszej drodze do alkoholizmu. Już nie chodzi o jego picie ale o fakt ze gdy wypije jest niesamowicie trudny. Chodzi o to ze obraża innych,chodzi ciągle za kimś namawiając na tańce picie itp najgorsze w tym wszystkim ze wyzywa od pijebanych itp a do tego musi być w centrum uwagi. Zbliża się wesele i totalnie nie wiem co robić. Nie chciałabym żeby obrazil któregoś z gości a tego niestety nie da się uniknąć. Padł pomyśl ze strony narzeczonego żeby go nie zapraszać ale mnie totalnie to noe odpowiada przecież to jednak jego ojciec mimo wszystko. Dlatego wpadłam na pomysł bezalkoholowego wesela. Nigdy na takim nie byłam więc boję się jak to przyjmą goście. Jestem po prostu w sytuacji patowej. Co Wy sadzicie o tym pomyśle?byliście kiedyś na takim weselu? Nie ukrywam ze bardzo potrzebuje rady szczególnie od osób obiektywnych . Będę bardzo wdzięczna.

Miałam tą samą sytuację z teściem i dzięki bogu na drugi dzień po weselu wypadło mu sanatorium, na które musiał jechać samochodem, więc nie mógł pić :-) może wykupcie mu/teściom jakiś wyjazd w ramach podziękowania. Tylko wiadomo, od razu po weselu :-)

Nie radze. Sa oczywiscie ewenementy w postaci niepijacych rodzin dobrze sie bawiacych, ale.... Przewazajaca czesc naszego spoleczenstwa potrzebuje procentow do zabawy i wyluzowania. No chyba, ze chcesz zbyc szybko gosci:) Nie warto cudowac dla jednej osoby. Jesli tesc sie spije, zacznie obrazac gosci to go wyprowadzicie. Naprawde nie widze problemu. Takich pijaczkow wszedzie pelno, w tym na weselach. Wrzuc na luz j zajmij sie swoja slubna kieca:)

Pasek wagi

Pamiętam Twoje wypowiedzi sprzed kilku dni. Nie zapomni podać takiej informacji na zaproszeniach, żeby goście mogli sobie odliczyć od koperty, bo wg. Ciebie powinno się zwrócić za talerzyk. A przecież bez alkoholu będzie taniej.

Pasek wagi

Irbiss napisał(a):

Pamiętam Twoje wypowiedzi sprzed kilku dni. Nie zapomni podać takiej informacji na zaproszeniach, żeby goście mogli sobie odliczyć od koperty, bo wg. Ciebie powinno się zwrócić za talerzyk. A przecież bez alkoholu będzie taniej.

Twoja wypowiedź jest totalnie żałosna. Nigdy nie napisałam że mamy zapłacić za przysłowiowy talerzyk.w mojej wypowiedzi chodziło o to że wesele to trudny okres dla paru młodej więc warto im dać coś na lepszy początek. Widzę że jesteś złośliwa kobietą. Cale szczęście ja tych pieniędzy niepotrzebuje.

Takie wyjście z sytuacji uważam za totalną głupotę. Z powodu jednej osoby na swoim weselu zrezygnujesz z alkoholu, bo robi akcje jak się napije? A jak ktoś się naje za dużo słodkiego i po tym świruje, to zrezygnujesz z ciasta?

Poza tym goście pewnie byliby ciekawi dlaczego wesele bez % i co im powiesz? Że teściu jest alkoholikiem i nie chcesz aby wiochy narobił, więc nie dasz mu i całej reszcie gości, sposobności do upicia się? :)

Porozmawiajcie z nim o całej sytuacji, przede wszystkim Twój partner jako jego syn, powinien wziąć głos w tej sprawie i postawić sytuację jasno, że jak się schleje i będzie robił awantury to się go cichaczem usunie z wesela :)

No niestety to jest dość poważny problem.Bo jak wiadomo ludzie gorzej się bawią bez alko, ale jak byście wybrali tą opcję to byłaby pewność że ojciec pana młodego by czegoś nie zmalował. Moja przyjaciółka była świadkową na weselu bez alkoholu i mówiła że wiało trochę nudą, ale to było w bardzo katolickiej rodzinie wesele i tam mało kto pije alkohol, a i tak było nudnawo. Ja sama nie byłam na takim weselu, ale mi by chyba nie przeszkadzało,że nie ma alkoholu, przecież są inne okazje, żeby się napić, a jeszcze jak jest obawa, że ktoś się narąbie tak, że będzie rozrabiał to warto przemyśleć rezygnację z takich trunków. Takie jest moje zdanie na ten temat :) 

Bezsens... umowcie sie z jakims bratem/wujkiem wczesniej, ze jesli nastapi taka sytuacja, to on go odwiezie do domu, nawet taksowka i po problemie

Pasek wagi

Arya. napisał(a):

Takie wyjście z sytuacji uważam za totalną głupotę. Z powodu jednej osoby na swoim weselu zrezygnujesz z alkoholu, bo robi akcje jak się napije? A jak ktoś się naje za dużo słodkiego i po tym świruje, to zrezygnujesz z ciasta?Poza tym goście pewnie byliby ciekawi dlaczego wesele bez % i co im powiesz? Że teściu jest alkoholikiem i nie chcesz aby wiochy narobił, więc nie dasz mu i całej reszcie gości, sposobności do upicia się? :)Porozmawiajcie z nim o całej sytuacji, przede wszystkim Twój partner jako jego syn, powinien wziąć głos w tej sprawie i postawić sytuację jasno, że jak się schleje i będzie robił awantury to się go cichaczem usunie z wesela :)

zarzeka się że nie będzie pił ale znając życie wyjdzie jak zawsze. Moj narzeczony nie ma z nim dobrych relacji boję się że ta rozmowa sprowokuje go do podjęcia decyzji jaką jest nie zapraszanie ojca na wesele.

sloneczko.katarzyna napisał(a):

Arya. napisał(a):

Takie wyjście z sytuacji uważam za totalną głupotę. Z powodu jednej osoby na swoim weselu zrezygnujesz z alkoholu, bo robi akcje jak się napije? A jak ktoś się naje za dużo słodkiego i po tym świruje, to zrezygnujesz z ciasta?Poza tym goście pewnie byliby ciekawi dlaczego wesele bez % i co im powiesz? Że teściu jest alkoholikiem i nie chcesz aby wiochy narobił, więc nie dasz mu i całej reszcie gości, sposobności do upicia się? :)Porozmawiajcie z nim o całej sytuacji, przede wszystkim Twój partner jako jego syn, powinien wziąć głos w tej sprawie i postawić sytuację jasno, że jak się schleje i będzie robił awantury to się go cichaczem usunie z wesela :)
zarzeka się że nie będzie pił ale znając życie wyjdzie jak zawsze. Moj narzeczony nie ma z nim dobrych relacji boję się że ta rozmowa sprowokuje go do podjęcia decyzji jaką jest nie zapraszanie ojca na wesele.

Ale nie są to chyba aż tak tragiczne relacje, że nie mogą porozmawiać ze sobą jak syn z ojcem? Ktoś wyżej napisał, że wystarczy zagadać z jakimś wujkiem, czy znajomym, który będzie miał teścia na oku i w razie czego, w odpowiedniej sytuacji zareaguje i go odwiezie do domu. To jedna opcja, a druga to taka, żeby faktycznie teścia nie zapraszać (co uważam za głupi pomysł). Wesele bez % dla alkoholika to nie problem. Chyba, że będziecie robić na odludziu, gdzie nie ma sklepów wokół :) 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.