Temat: suknia ślubna- dylematy

Witajcie. Jestem w trakcie przygotowań do ślubu, sama nawet pisalam temety dotyczace sukni bo poszukuję, przeglądam, wybieram. Ceny niektórych są powalające, mnie się podobają proste- a takie bywają właśnie najdroższe. I to zdarza się taka sytuacja. Kuzynka, która miała ślub 3 lata temu, postanawia dac mi swoją suknię w prezencie. Sukienka jest idealna, typowe A, fason , który mi się podobał. W salonie wtedy kosztowałą 3 tys, ale nie udało się jej sprzedać. Ponieważ jestem osobą, której nie w smak byłoby wywalać tyle kasy na głupią kieckę , którą założę raz( zamiast tego marzy mi sie jakaś fajna podróż z lubym po ślubie), niewiele myśląc, przyjęłam prezent. Poszczupliłam, skróciłam, wywaliłam ramiączka, mialam na miare uszyte koronkowe wdzianko na dekolt, które potem zdejmę. Słowem, zupełnie nowy wygląd. Jak dla mnie super opcja. Dylemat mam tylko jeden. Moja mama nie chce, zeby któraś z jej znajomych, psiapsiółek, i "pewnej" czesci rodziny wiedział, ze mam używaną sukienkę. Podobnie wolałabym, by moje znajome nie wiedziały, bo zaraz bedzie powód do obgadywania, niestety, bo wg nich najlepsze to najdrozsze, markowe i w ogóle... A już się pytają, jaki salon, ile kosztowała...Co mam mówić? wymyślać jakies niestworzone historie? To naprawde nie w tym rzecz , że mnie nie stac na nowe, ale ja naprawde nie przywiązuję wagi do tego, tylko ludzie są wścibscy...jak myślicie?

powiedz, że to słodka tajemnica, bo nie chcesz, aby co druga w takiej też była ;D Ja miałam używaną i to za grosze udało mi się kupić i szczerze jak się pytali to mówiłam prawdę. Dlaczego?? A dlatego, że dla mnie miarą człowieka nie jest, za ile coś tam kupił i jak drogo :D Jeśli dla kogoś jest, to niech poszuka innego towarzystwa :D Plotki na mnie nie działają, jak teściowa kiedyś tym się martwiła "co sąsiedzi/ludzie/znajomi/rodzina powiedzą" to jej powiedziałam czy sąsiedzi ... dają jej jeść?? Dają jej na to co kupuje?? Nie, a więc nic im do tego :D Już nigdy do mnie nie mówi "a co sąsiedzi/... powiedzą"

Miałam kiedyś taką koleżankę która zapytana o cenę zakupu butów czy zegarka odpowiadała '' damom nie wypada mówić o pieniądzach'' :) wtedy wydawało mi się to dziwne ale bardzo pasuje do dzisiejszych czasów. Możesz powiedzieć że dostałaś suknie w prezencie co jest prawdą :) i przerobiłaś ją na swój styl :) a zaoszczędzone pieniądze wolisz wydać na super podróż :) Nie wstydź się swojej postawy , to dobrze że rozsądnie korzystasz z pieniędzy :) Dziwię się raczej twojej mamie . Opinia innych nie liczy się w takich sytuacjach ważne co myślisz ty :)

Pasek wagi

Ja to wiem. To była moja decyzja, tak samo jak to, ze robimy po slubie przyjęcie dla najbliższej rodziny i garstki przyjaciół, bo moim zdaniem wielkie wystawne wesele na kredyt to po prostu głupota. Z narzeczonym bardzo rozsadnie podchodzimy do kwestii pieniędzy. Ale niestety są w naszym otoczeniu ludzie, którzy bliscy są postawy" trzeba się postawić, musi być z pompą"...Rodzice niestety biorą to do siebie,trochę się tym pzrejmują- bo to ich znajomi, a mentalności takich ludzi się nie zmieni...

Odpawiadaj na pytanie TAJEMNICA :) i sie uśmiechaj, nikomu tłumaczyć sie nie musisz.

nie możesz powiedzieć "prawdy"? suknię dostałaś jako prezent od bliskiej rodziny, na ślub już nic nie dostaniesz ;)

ty tak na serio? Jezu... i tak beda gadac i tak. Jak nie o twojej sukience to o za zimnym kotlecie. Ciesz sie slubem a nie zamartwiaj zawistnymi znudzonymi ludzmi ktorzy szukaja zawsze dziury w calym.

Ja bym albo mówiła prawdę (w końcu to żaden wstyd, że zamiast wydawać 5000 zł na suknię na jeden raz, masz piękną suknię małym kosztem), albo nie mówiłabym kompletnie nic. Po co wymyślać jakieś niestworzone historie na temat tej sukni. A z resztą, tak jak już wcześniej dziewczyny zauważyły, ludzie zawsze będą gadać, zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie szukał dziury w całym. Szkoda, ze Twoi rodzice tak się tym przejmują, zupełnie niepotrzebnie, no ale skoro to dla nich takie ważne, to i tak nie zmienisz nagle ich podejścia do całej sprawy.

Pasek wagi

patasola napisał(a):

ale po co masz klamac? i dlaczego to w zlym tonie zalozyc uzywana suknie? Bez przesady, niech sie kolezanki i sasiadki wypchaja. Co za mentalnosc...  Mozesz po prostu mowic, ze udalo Ci sie zdobyc okazyjnie i tyle. Albo powiedziec, ze to Twoj maly sekret :)
No wlasnie po co klamac? Ja bym pochwalila panne mloda ze tak zakombinowala. A jak Ci tak mega glupio przed ludzmi to powiedz ze dostalas od kuzynki w prezencie slubnym. Przynajmniej prawda I pewnie ludzie pomysla, ze to mega fajnie z jej strony. I Ci powiem, ze madrze 

zrobilas. Ja na suknie wydalam mniej niz maz na garnitur, a moje biale buty mialy z 7-8 lat... Przynajmniej wiedzial ze beda wygodne :P 

Ja bym sie nikomu nie tlumaczyla ,wspolczuje takiej rodziny i znajomych,przed ktprymi trzeba sie tlumaczyc,i martwic sie jeszcze ze obgadaja..

Zapytaj kuzynkę w jakim salonie kupiła tę suknię. I na ewentualne pytania odpowiadaj, że kupiłaś na wyprzedaży w tym właśnie salonie. Chyba, że suknia z wyprzedaży to też dla Twojej mamy powód do wstydu a dla rodziny powód do obgadywania...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.