Temat: Intercyza

Jakie jest wasze zdanie na ten temat? Jesteście na tak czy na nie? Dlaczego?

Z mojej wiedzy wynika że majątek osobisty nabyty przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego, ani nie podlega podziałowi w chwili ustania małżeństwa. Co za tym idzie to co posiadam teraz ja zawsze będzie moje i tak samo sprawa dotyczy nieruchomości przyszłego męża, które posiada teraz, zawsze pozostaną Jego. Wspólny będziemy mieć tylko dom, którego budowę kontynuować będziemy wspólnie także po ślubie. Nie widzę w tej sytuacji sensu intercyzy.

Pasek wagi

nihilll napisał(a):

Z mojej wiedzy wynika że majątek osobisty nabyty przed ślubem nie wchodzi do majątku wspólnego, ani nie podlega podziałowi w chwili ustania małżeństwa. Co za tym idzie to co posiadam teraz ja zawsze będzie moje i tak samo sprawa dotyczy nieruchomości przyszłego męża, które posiada teraz, zawsze pozostaną Jego. Wspólny będziemy mieć tylko dom, którego budowę kontynuować będziemy wspólnie także po ślubie. Nie widzę w tej sytuacji sensu intercyzy.

problem pojawia się kiedy rzed ślubem kupujesz nieruchomość na kredyt... jak w moim przypadku. Dlatego zastanawiam się nad intercyzą

Jestem na tak, ale mój potencjalny mąż nie koniecznie...

katarzyniak napisał(a):

czytam dyskusję i nasuwa mi się jeden podstawowy wniosek - dużo osób z tego wątku (a w rzeczywistosci pewnie tez duzo osób) mysli że jak podpiszę się intercyzę to to oznacza, że w życiu codziennym istnieje 100% intercyza - ty masz swój komputer, ja swój, moja półka w lodówce jest ta a twoja ta....  (...)to niestety ale ręki nie dam i podejrzewam że wszystkie te tutaj mądrzące się przeciw intercyzie też by nie dały. Napisałam jak to wygląda z perspektywy osoby która zna temat z doświadczenia.  

To, że się tak umówiliście i tak żyjecie to jedno, ale de facto i prawnie - ta intercyza JEST w 100% w życiu codziennym. I Wasze umowy niczego nie zmienią... pół biedy jeśli chodzi o komputer, ale gdy coś większego zostanie kupione za wspólne pieniądze, ale na jednego małżonka to w razie rozwodu jesteś w jeszcze gorszej sytuacji niż osoby bez intercyzy.

Poza tym osoby "mądrzące się przeciw" (a ja się np. bardzo mądrzę :P) cały czas podkreślają, że są sytuacje w których intercyza jest przydatna, ale w dużym procencie młodych małżeństw one nie występują. 

A jako wisienka na torcie - przecież takie mieszkanie kupione po ślubie, ale za wyłączne pieniądze jednego z małżonków można i bez intercyzy przenieść do majątku osobistego (na podstawie np. darowzny). Można ograniczyć wspólność majątkową za pomocą umowy (nie następuje wtedy rozdzielność, ale pewne rzeczy są z tej wspólności wyłączone). Czyli zupełnie zgodnie z prawem można i mieć ciastko (czyli być zabezpieczonym na okazję niesprawiedliwości po rozwodzie) i zjeść ciastko (czyli nadal mieć wspólnotę majątkową).

Pasek wagi

AwesomeGirl napisał(a):

zupazzolwia napisał(a):

pamiętajcie moje drogie, że rozdzielność majątkowa trwa tylko za życia - po śmierci jednego z małżonków ten drugi po nim dziedziczy - to tak w przypadku intercyzy spisywanej, żeby obronić rodzinny majątek przed "obcym". ostatnio z moją mamą na ten temat rozmawiałam i zwróciła mi uwagę na fakt, że jeżeli zachce mi się wyjść za mąż, a nie chcę dzielić się majątkiem, to żebym - obok intercyzy - zaraz po urodzeniu dziecka spisała testament i zapisała cały majątek dziecku, pod warunkiem że nie będzie mogło dysponować majątkiem do pewnego wieku (np. 21 lat) - żeby uchronić z kolei majątek przez zarządem żyjącego rodzica - albo dopiero po skończeniu studiów (jak w amerykańskich filmach. hehehe). nie wiem czy to moralne - na pewno praktyczne w przypadku patchworków. 
a co w tym wypadku z prawem do zachowku?

dzięki - więc pana małżonka uwzględnię w testamencie - coby zachowku uniknąć. ;)

testament jak najbardziej można spisać w taki sposób, aby za nieletniego zarząd nad dziedziczonym majątkiem nie piastował biologiczny rodzic, c'mon. a jeśli twierdzicie, że nie - macie kiepskie papugi.

W ogóle nie wyobrażam sobie ślubu bez intercyzy, mój facet też. Przecież można spisać własne warunki tak, aby nikt nie został całkiem na lodzie, ale też nikt po złości nie "zabierał" wartościowego dobytku współmałżonka.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.