Temat: przyjecie- niechciani goscie

planujemy z narzeczonym przyjecie poslubne,plan byl taki ze dla najblizszej rodziny. Ja z moimi  rodzicami bez wiekszych problemow ustalilam,kogo chce zaprosic. Od strony faceta jest problem. Jego matka uparla sie na zaproszenie paru osob z jej strony, ktore,delikatnie mowiac, podchodza lekko pod rodzine z problemami,patologiczna. Moj narzeczony nie chce ich widziec,ale poki co nie potrafi przekonac matki do swego zdania...To nasze przyjecie i nie chcialabym stresu,wstydu,nieprzyjemnosci a tamci sa ponoc dosc mocno niesubordynowani..co zrobic,jak wybrnac? Zaczynam sie juz troche wkurzac,ze sa takie konflikty..dodam,ze rodzice pomagaja nam z tym finansowo, wiec tez sie upieraja przy swoim..

To spytaj sie, czy zależy im na waszym szczęsciu w tym dniu, czy chcą zepsuć wam ten dzień. Ja np powiedziałam mojej mamie, że na swoim ślubie nie chce 2 jej sióstr i od strony taty też nie zaproszę jego siostry ( konflikt rodzinny, najgorsze jest to, że jej mąż jest moim chrzestnym, no ale trudno ) 

Według mnie to wy podejmujecie ostatnią decyzję co do listy gości. Jeśli faktycznie teściowa się tak narzuca, to jak już ktoś napisał, uzbierajcie pieniądze i płaćcie za wszystko sami.

Pasek wagi

Zakładasz,ze ci niechciani coś odwalą.. Ale przecież ta porządna rodzina też może trzody narobić.

Skoro płacą rodzice mają prawo chcieć aby ktoś był na weselu

Ale to przecież wasz dzień? nie znoszę takich upartych rodziców. Jeszcze zależy jak bliska jest ta rodzina i czy cała jest tak mocno patologiczna. Postaw warunek,że będzie za nich odpowiadać i jak zaczną bydło robić to ich wyprosi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.