Temat: Ślub 2012r.

przede mną wszystkie kwestie finansowe o których piszecie....

co do wagi to nie miałam odwagi na nią dziś wejść, na szczęście święta się już skończyły i wszystko wróci do normy:)

A ja bym chciała żeby tak chociaż ze 3-4kg poleciało do ślubu...

wiesz, ze stresu mogą polecieć, jak masz do tego predyspozycje

Ze stresu to ja mogę przytyć a nie schudnąć

ja też ze stresu tyję :D

dziewczynki szybko schudniecie z zapasów świątecznych bo to raczej woda

biedronka ty chudniesz pięknie, gratuluje, a powiedz jak robisz te kule kwiatowe, które masz w pamiętniczku, bo mi też by się przydały do wystroju sali tak sobie myśle teraz

kwiatki robię bibuły, na podstawie filmików na yuotube.

Ale trafiłam na tematy kościelno-finansowe To Wam coś opowiem-dziś rano mój N. pojechał o odpis aktu chrztu do parafii gdzie był chrzczony (przed Świętami nie ma szans tam nic załatwić bo to mała wioseczka jest). Ksiądz podobno bardzo miły, pogadali, i na koniec N. się pyta ile się należy, ksiądz mówi, że "co łaska", N. miał przy sobie całe 50 zł, więc mu podaje, a ksiądz na to: "oj, ale to za dużo, wydam ci" i oddał mu 30 zł jak mi to opowiedział, to byłam w szoku...więc może są jeszcze w tym kraju normalni księża.

Co do opłaty za ślub my bierzemy w dużym mieście i dajemy 500 zł księdzu i 100 zł organiście. A kościelnemu nic, niech się ksiądz z nim podzieli jak chce. Znajomi, którzy brali śluby rok-dwa temu powiedzieli mi, że to i tak dużo.

A z nowości ślubnych zaprosiliśmy już prawie całą rodzinę N. Także tyle mamy z głowy!

isaa- Twoje słowa tylko utwierdziły mnie w przekonaniu, że u mnie w mieście części księży poprzewracało się w głowach. Nic, pozostaje mi się cieszyć, że moja parafia jest jeszcze ok. A po akty chrztu my oboije też musieliśmy do innych parafii- bo ja urodzona gdzie indziej, chrzczona gdzie indziej, komunia jeszcze w innej parafii a ślub w innej więc odwiedzin trochę miałam i to samo M. :D

Ja dopraszałam ostatnio gości (kilku znajomych z obu stron) bo mi sporo osób odpadło- na ok 150 zaproszonych będzie ok 100 osób- nie spodziewałam się takich luzów- liczyłamże spokojnie będzie jakieś 120 osób ale to dlatego, że część osób stanu wolnego przychodzi bez par a my liczyliśmy, że kogoś wezmą. Kilka osób ma wyjazdy/komunie albo jakieś nagłe niemiłe wypadki w rodzinie. Tak więc zawsze warto mieć dodatkowe zaproszenia- ja musiałam dodrukowywać bo moje były z datami- tak piszę bo może się komuś przyda. Mam też kilku niezdecydownaych gości i od tygodnia proszę ich by się określili- już mnie to zaczyna irytować.

Najlepsza jest chrzestna mojego M.- jej syn nie wie czy będzie bo może mieć wyjazd więc sobie wymyśliła (wiem od mamy M.), że powie, że go nie będzie a w razie co jednak się zjawi i ona jakoś winietkę przestawi by się miejsce znalazło. Kobieta chyba nie chce zrozumieć, że tak się nie robi bo nie ma pustych, dodatowych miejsc i ludzi ot tak nie da się przesunąć. Nie wiem czy śmiać się czy wkurzać się na babkę... Uważam, że to wielki nietakt zrobić coś takiego- już bym wolała, żeby powiedział, że postara się być a w razie co dzień czy dwa przed odwoła swoją obecność.

No właśnie Caiyah u nas się okazało, że mamy zaproszeń na styk ale to trochę wina mojej teściowej, bo powiedziała, że potrzebuje 25 zaproszeń, a potem się okazało, że jeszcze ten, tamten i owamten...ale najwyżej dla kogoś dokupimy takie w księgarni do wypisania.
U nas rodzice z obu stron zakładają, że wszyscy nie przyjdą, ale będzie zonk jak się wszyscy zdecydują wtedy z małego wesela się zrobi takie na ponad 100 osób.