hmm.... ja nie chce brać ślubu przed wylotem, to byłoby za max. miesiąc, może za 3 tygodnie.
Po drugie, to jest grubsza sprawa, rodzice Matiego nic nie wiedzą o wylocie, mają jeszcze siostrę, ona też nie wie. Brat chce postawić ich przed faktem dokonanym, wtedy kiedy bedzie miał bilet w ręku. Tu się szykuje kłotnia i lamęt rodzinny, na pewno jego już nie będzie na świętach. Ja nie wiem jaka atmosfera będzie w rodzinie. Mateusz jest tak smutny, że bardzo mi go szkoda. To samo będzie z siostrą, matką i ojcem. ten wyjazd może skłócić rodzinę. Bo.... to nie jest przymusowy wyjazd. On sam się zgłosił. Polska w przyszłym roku wycofuje się z afganistanu, to jest przedostatni wyjazd, ostatni będzie w październiku.
Wiem że to jemu powinno zależeć aby byc na tym ślubie, wiem.... Ale tu będzie konflikt rodzinny... trudna sytuacja.
Tym bardziej że On to robi dla swojej "rodziny", mają długi na 40 tysięcy (jego narzeczona ma te długi, kłopoty z byłym mężem). ten wyjazd do Afganistanu może zniszczyć relacje w dwie strony, albo rodzina odwróci się od M. i on zostanie ze swoją narzeczoną, albo wszyscy będę wprost najeżdzać na jego narzeczoną i powiedzą wprost, że to przez nią jest ten wyjazd.
Moi rodzice już wiedzą, wczoraj im powiedzialam. Rozumieją to. Szczególnie mama, która chcialaby mieć na ślubie jednego z dzieci wszystkie swoje pociechy. Ojciec też zrozumiał. Musimy powiedzieć tylko rodzicom Matiego o przenosinach. Ale jak to zrobić skoro mamy nie mówić o Afganistanie?
Tu już nie chodzi o samo wesele, tylko o ten konflikt ze szwagrem i jego życiem. :(:(:(:(
to jest dobry chłopak, ale jak coś sobie ubzdura, to nie ma bata... :(:(:(:( Mój ojciec był kierowcą na pustyni Karakum, kiedy dowiedzial się że M. też bedzie jeździł na samochodach, a tym bardziej cysternach, to zlapał się za glowę. teraz wszyscy pewnie będą czekali na niego, aby wrócił cały z tej wojny. Gdyby ten ślub się odbyl, to prędzej bylaby to stypa. Kiedy ludzie by sobie popili to by zaczęli myśleć o wojnie, o strzelaniu, o jego misji itp. :(:(:(
Prawdopodobnie ślub będzie w październiku, tak na 70%, wszystko zależy od terminu powrotu, ale tego jeszcze nie wiemy.
wszystko się okaże na dniach.
Mam nadzieje że to trochę rozumiecie, bo to trudna i skomplikowana sytuacja, ja juz się z tym pogodzilam.
Październik też adny miesiąc :P mam wtedy urodziny :D