- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 stycznia 2011, 13:34
Edytowany przez zmotywowana1989 28 lutego 2011, 15:35
6 stycznia 2012, 17:45
6 stycznia 2012, 18:05
Ja też nie będę mieć dzieci. a szkoda bo uwielbiam dzieci. Z nimi jakoś śmieszniej zawsze. W USA jest też tradycja "flowe girls" , a ja nie będe mieć żadnej :( i tylko ja samotna będę wędrować do ołtarza :(
Co do nauk przedmałżeńskich. ... Ja niee biorę slubu katolickiego . ale te auki też mają. Ze względu na to, że ja teraz jestem w Polsce, a on dalej w USA nasze nauki pastor poszedł nam na rękę i nauki odbedziemy juz po slubie :D
7 stycznia 2012, 11:30
Edytowany przez drska 7 stycznia 2012, 11:32
7 stycznia 2012, 12:22
7 stycznia 2012, 13:13
Aneczka3009 też uważam, że zabieranie tak małych dzieci jest niedorzeczne...
My samochodu też nie mamy (na to jest jeszcze trochę czasu). Rozmawiałm wczoraj z siostrą zakonną odnośnie dekoracji kościoła, także nam zrobi (a robi to prześlicznie), będziemy musieli się dogadać jeszcze z drugą parą, co ma ślub po nas.
Musze jeszcze kogoś znaleść co mi stoły na sali udekoruje jakoś ciekawie,bo dekoracjia już jest.Na szczęscie moja świadkowa ma jakąś znajomą, także nie powinno być problemu.
7 stycznia 2012, 13:14
My jeszcze nie mamy utalonej daty w kosciele slub w
nie wiem kiedy sie wybrac../
7 stycznia 2012, 14:12
7 stycznia 2012, 14:53
Edytowany przez drska 7 stycznia 2012, 14:53
7 stycznia 2012, 15:30
Cześć Dziewczyny!
Podczytuję Was od początku, nawet ostatnio odkryłam, że jestem na pierwszej stronie wpisana ale się nie wypowiadałam, bo jakoś cały czas mi się wydawało, że jeszcze mam mnóstwo czasu i rozmowy o weselu tak wcześnie przed strasznie mnie wkurzały (a zwłaszcza pytania znajomych-a co macie już załatwione? grrr...)
No ale już nam tak dużo nie zostało-dokładnie 9 miesięcy i 1 dzień :) Mamy sale (zaklepaną już rok temu), mamy zespół (dwuosobowy), mamy fotografa (znajomego, nie jest profesjonalistą, ale ma dobry sprzęt i takie trochę inne spojrzenie niż wszyscy inni) no i mamy już termin w kościele. Ach-no i mam jeszcze fryzjerkę i makijażystkę w jednym-bo ostatnio znalazłam panią, która czesała mnie na studniówkę i nie chcę żadnej innej!
Za suknią idę się rozglądać jakoś w lutym jak będę miała urlop, ale daję sobie czas na kupienie do kwietnia. Chcę na nią wydać raczej nie za dużo, dlatego albo będę polowała na modele salonowe albo z komisu albo ewentualnie wypożyczę. Jeszcze zostaje allegro, ale to raczej tylko gdyby suknia była w Krakowie lub okolicach.
Co do Kościoła-idź Ilka, idź, nie ma się co bać (chcociaż ja tatę wysłałam, bo nie mieszkam już w rodzinnej miejscowości). Trzy miesiące przed to się już idzie podpisywać kontrakt przedślubny (czy jak to się tam nazywa) i żeby zanieść potrzebne dokumenty, a termin zazwyczaj wszyscy rezerwują wcześniej.
No to chyba tyle na razie :)
7 stycznia 2012, 15:42