- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 stycznia 2015, 21:23
Tematyka trochę inna niż odchudzanie więc jeśli ktoś nie lubi czytać o weselach to proszę o nie wypowiadanie się :)
Mamy z moim dylemat.
Mój chce wielkie wesele w strażnicy a ja malutkie ale w ładnym lokalu. Cała nasza rodzina jest za dużym weselem więc już to zdzierżę i przeżyję ale problem z salą.
Na 130osób(to już maksymalnie okrojona lista gości,tyle mi się udało) wyjdzie nas sala ponad 23.000zł z ciastem, trochę za dużo, pytanie czy w strażnicy wyjdzie to znacznie taniej? Gdzie potrzebna jest kucharkę,dekoaracje,ciasta itp? Na pewno dużo załatwiania jest ale czy znacznie taniej?
A wy gdzie miałyście swoje wesela w typowych lokalach weselnych czy w budynkach OSP?
Edytowany przez monwito 8 stycznia 2015, 21:40
9 stycznia 2015, 12:05
Chryste...Liczą się ludzie nie nazwa budynku.
p.s. Byłam na weselu koło Oświęcimia 4lata temu w remizie po remoncie ładniejszej niż większość sal bankietowych w których urządza się wesela. Więc ma Wam się podobać, być wystarczająco duża i być dobrze zlokalizowana.
9 stycznia 2015, 12:08
Tylko i wyłącznie sala"remiza" :D nie ze wzgledu ze jest taniej .. tylko dlatego ze takie wesele ma swój niepowtarzalny klimat:) Takie imprezy są najlepsze ! :D Od lat 90 wiele się zmieniło , w wiekszosci bylam na weselach wlasnie w sali i są one naprawde piekne ! niektore tak nowowczesne ze nawet lokale im nie dorównuja:P na sylwestra byłam w przepieknie wyremontowanej sali.. sama chcialabym miec tam wesele ale jest za mała niestety :P w mojej "wiosce" wlasnie w przyszlym roku zakonczy sie remont sali podobno na ponad 200 osob wiec nie sadze ze takie imprezy sa wiesniackie :p w sumie co kto lubi... a to ze masz wszystko na glowie hmmm.... jezeli masz kucharke to moze i tak jest ale w dzisiejszych czasach to rzadkosc moja kuzynka miala katering i jakos nie narzekała na nic , nic ją nie intersowala dodam ze bardzo jej sie powodzi i mogłaby wynając każdy lokal jaki by chciała :P to samo z dekoratorką .. czasy sie zmieniają i nie porównywałabym wesela w "remizie" do wiejskiej potańcówki dla chlopków ze wsi :P
9 stycznia 2015, 14:50
Ja miałem wesele na remizie i było fantastycznie. Nie wiem czemu ludzie widzą to jako wiochę. Fakt - to było ładne parę lat temu. Nie mniej do dekoracji wzięliśmy firmę tą co kościół dekorowała również, do kuchni ekipę z restauracji, w której notabene rozważaliśmy robienie wesela. Nie martwiłem się wystrojem ani kuchnią, zastawy i wszystko przywieźli swoje i zabrali ze sobą. Z remizy nawet pół garnka nie pożyczaliśmy więc i liczenia nie było. Balonów, stołów a w sumie niczego się nie tykaliśmy. I wyszło taniej niż w lokalu. A ... kelnerki też z tej restauracji. Nawet barek od siebie i kącik piwny przywieźli (zapłaciłem za beczkę a obsługa była gratis do reszty ;) ). Inna sprawa, że przed moim weselem byłem 3 razy starszym drużbom i drużbowie (bo to były wesela jak dawniej z drużyną) nie pozwolili młodym nic na remizie robić. Strojenie sali było jak korona powodem do poznania się młodych ludzi i zacieśnienia więzi. Na weselu już wszyscy świetnie się znali poza kilkoma osobami co w ostatniej chwili przyjechały (i jako pierwsze tuż po północy pojechały). Moim zdaniem nie ma nic wstydliwego w weselu w remizie bo najważniejsze to klimat i zabawa (orkiestra więc jest bardzo ważna). A argument, że remiza podlatuje brakiem pieniędzy ? Może niektórzy mają ich za dużo i wolą bezsensownie wydać ale inni ich nie mają może byt dużo. Czy to wstyd ? No tak - są też tacy co będą 10 lat zbierali bo od rodziców nie wezmą (OK) a w tańszy sposób (jak choćby remiza) nie zrobią, bo będzie "zalatywało" brakiem pieniędzy. Ok ich wybór - ale niech nie krytykują wyborów innych. I remiza i sale w lokalach mają zalety i wady. Tylko czasem przykro się czyta jak ktoś prezentuje argumenty.
9 stycznia 2015, 14:52
Chryste...Liczą się ludzie nie nazwa budynku. p.s. Byłam na weselu koło Oświęcimia 4lata temu w remizie po remoncie ładniejszej niż większość sal bankietowych w których urządza się wesela. Więc ma Wam się podobać, być wystarczająco duża i być dobrze zlokalizowana.
dokładnie, liczy się to jak ludzie sie potrafią bawić a nie czy wieje tandeta czy nie. Dziewczny chyba maą obraz remizy z lat 50tych, dzis sa to ładne sale i wszytko jest gustownie urządzone. tak jak pisze natusia, remizy maja swoj klimat, nikt nie czuje sie sztywno, kazdy bawi sie jak chce. NIe rozumiem po co udawać szlachtę i robić wesele w ekskluzywnej restauracji, skoro jest się prostym cżłowiekim , ma się prosta rodzine która lubi sie prosto zabawic.
9 stycznia 2015, 16:11
Nigdy nie byłam na żadnej sali w remizie, więc nie mam sprecyzowanego zdania. Ale tak sobie myślę, że te sale mogą być ładniejsze i brzydsze, więc musiałabyś zobaczyć na żywo jak wygląda ta, w której miałabyś się ewentualnie bawić. I jeśli masz głowę do takich rzeczy jak wystrój, to czemu nie? Cuda na kiju można wymyślić. Firmy cateringowe też działają tak, że zapewniają zastawę.Jakby mnie ktoś zaprosił na wesele do remizy, to niczego bym sobie nie "pomyślała". Porównaj możliwości lokalu i tej ewentualnej sali, wtedy będziesz wiedziała czego chcesz.
9 stycznia 2015, 16:19
wesele w remizie wspominam najlepiej ze wszystkich :D ta remiza była tak często wynajmowana, że miała już dekoracje, zapewniała kucharki itd. zrobili sobie mały interes na soboty ;)
nie sądzę, że to wiocha. może dochodzi kilka obowiązków, bo nie każda straż prowadzi taką usługę i samemu trzeba zająć się tematem, ale płaci się za wynajem powierzchni, a nie talerzyk
9 stycznia 2015, 19:18
No ja bym w zyciu nie chciala wesela w remizie,juz bym wolala nie miec wesela a skromna uroczystosc w ladnych hotelu/restauracji.
9 stycznia 2015, 19:34
Wolałabym w lokalu. Sama miałam w lokalu, którego wystrój był dla mnie idealny i nie żałuję. Raz w życiu taka chwila się zdarza (no, z reguły ;-)) i chyba warto zorganizować wszystko tak, jak się chce, o ile ma się możliwości finansowe.
Z drugiej strony byłam na weselu w... świetlicy. Średni wystrój, średnie jedzenie, a ogólnie zabawa świetna. Jedno z lepszych wesel na jakim byłam. Nie ma zatem żadnej reguły dotyczącej tego, jak się kto bawi ze względu na miejsce.