Temat: ślub cywilny

Hej chciałam zapytać co sądzicie o ślubie cywilnym? Która z Was brała cywilny a która kościelny?

Pasek wagi

JaNoName napisał(a):

Będzie, ponieważ zostaniemy związani przed Bogiem. A to, że dzieci trzeba rejestrować w urzędach, w ogóle to że nadawane są nam wszystkim jakieś numery (PESEL) to jest skandal. Jesteśmy traktowani przez państwo jak bydło, które się znakuje.

skandal i paranoja, niedługo będą nam czipy wszczepiać przy rejestracji w urzędzie :x

Limonetka86 napisał(a):

Tak serio, to chyba nie ma czegoś takiego jak ślub cywilny. Jest raczej umowa cywilno-prawna, którą podpisują małżonkowie, że wstępują w związek małżeński...świadoma praw i obowiązków..... Natomiast w kościele jak najbardziej można mówić o ślubie, bo tam jest przysięga....ślubuję Ci miłośc, wierność itd i oprócz tego mocą konkordatu ślub kościelny jest ważny jeśli chodzi o regulacje cywilnoprawne między małżonkami.Drugą sprawą jest, że jeśli ktoś jest niewierzący to raczej wybór jest prosty. 
. przy slubie kocielnym tez trzeba byc swiadomym. no nie zupelnie z tym cywilnym. bo tez sie przyrzeka. a wlasnie wiernoc jest gwarantem dlugosci malzenstwa. a malzonek katolicki nie moze zddradzac czy oszukiwac? moze. mozna tez uniewaznic slub koscielny jak np malzonek nie wykazuje checi zalozenia rodziny tak samo jak po cywilnym mozna sie rozwiesc bo nie pasuja do siebie w kwesti posiadania dzieci. przy samym slubie koscielnym nie ma praw urzedowych przy konkordatowym jestes juz na umowie jak to okreslilas.
Pasek wagi

JaNoName napisał(a):

Raijaa napisał(a):

Więc twoja żona prawnie nigdy nie będzie twoją żoną.. a jak dziecko się urodzi, to też ochrzcisz a nie zameldujesz w urzędzie? W ogóle nie wiem, czy to zgodne z prawem, aby nie wziąć ślubu chociaż konkordatowego.. Przecież ślad w papierach być musi..
Będzie, ponieważ zostaniemy związani przed Bogiem. A to, że dzieci trzeba rejestrować w urzędach, w ogóle to że nadawane są nam wszystkim jakieś numery (PESEL) to jest skandal. Jesteśmy traktowani przez państwo jak bydło, które się znakuje.

Nie, prawnie nie będzie.. bo nie będzie na to żadnego dokumentu.. Nie twierdzę, ze lubie biurokrację.. ale to, co ty piszesz, to już jakieś przegięcie.. jak żona zabierze ci dzieci i sie wyprowadzi, to wniosek o widywanie się z dziećmi złożysz do księdza czy prosto do Boga?
I nie mów, że takie coś się nie zdarza w małżeństwach kościelnych..
A jak tobie (tfu ftu) coś się stanie, to żona rentę na dzieci od księdza będzie pobierała? Czy po prostu wisi ci to, co będą jadły twoje dzieci?
Jak juz mówiłam wkurza mnie biurokracja niemiłosiernie.. ale dzięki temu masz też swoje prawa i ochronę.

U nas cywilny + wesele. Ale to jeszcze przed nami. 

Na codzień jesteśmy niewierzący, mieszkamy razem to po co szopka i hipokryzja z kościelnym?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.