- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 października 2014, 16:49
Mam pytanie do wszystkich Was (zamężnych, narzeczonych, singielek itd) co myślicie o walcu angielskim jako pierwszy taniec ? Jakie wy zamężne Panie miałyście tańce jeśli nie walc angielski ? Do jakich piosenek ?
Przykładowy, tu akurat bardzo podoba mi się piosenka, oczywiście choreografię będziemy mieć z narzeczonym inną, ale taki przykład walca angielskiego jako pierwszy taniec:
30 października 2014, 12:33
Ładnie ta para tańczy, ale dla mnie to jest straszliwie sztuczne, wyuczone i to widać. Nie ma dla mnie w tym nic fajnego. Zdecydowanie wolę tańce, na których widać, że młoda para fajnie bawi się ze sobą. Moja przyjaciółka tańczyła do "Ona tańczy dla mnie" w wersji Cezika - zarówno oni, jak i goście bawili się rewelacyjnie. Ja od początku wiedziałam, że będziemy tańczyli do piosenki G. Łobaszewskiej "Brzydcy". Zatańczyliśmy kilka razy w domu, żeby rytm wyczuć i się troszeczkę zgrać i wyszło super...bez zbędnych lekcji i sztuczności. Mam rewelacyjny przykład...może i wyuczone, ale w tej parze jest tyle luzu i nie wiem...miłości (?), że nie można od nich i ich tańca wzroku oderwać:
taaaak, to jest świetne! :) można zatańczyć prostszą choreografię, ale zrobić to swobodnie i na luzie - wyjdzie sto razy lepiej, niż wyuczone kroki, których się nie czuje i które przysparzają stresu. lekkość, płyność i radość to jest siła! :)
31 października 2014, 20:55
Ślicznie im to wyszło! *.* Mi się to podoba. ;) Też bym chciała tak zatańczyć kiedyś na swoim weselu... ;pŁadnie ta para tańczy, ale dla mnie to jest straszliwie sztuczne, wyuczone i to widać. Nie ma dla mnie w tym nic fajnego. Zdecydowanie wolę tańce, na których widać, że młoda para fajnie bawi się ze sobą. Moja przyjaciółka tańczyła do "Ona tańczy dla mnie" w wersji Cezika - zarówno oni, jak i goście bawili się rewelacyjnie. Ja od początku wiedziałam, że będziemy tańczyli do piosenki G. Łobaszewskiej "Brzydcy". Zatańczyliśmy kilka razy w domu, żeby rytm wyczuć i się troszeczkę zgrać i wyszło super...bez zbędnych lekcji i sztuczności. Mam rewelacyjny przykład...może i wyuczone, ale w tej parze jest tyle luzu i nie wiem...miłości (?), że nie można od nich i ich tańca wzroku oderwać:
Ale pan młody chyba jest tancerzem zawodowo, a nawet jeśli nie to jest po jakiś kursach tańcach, które zaczęły się trochę wcześniej niż miesiąc przed weselem? Bo zawsze mnie rozwala jak ludzie piszą "też tak zatańczę" i wklejają filmik gdzie ktoś jest profesjonalistą. Ale muzyka Rieu faktycznie z klasą. Generalnie nie lubię wesel bo są w większości kiczowate. Ta pierwsza piosenka ze Shreka trochę tandeta, może gdyby wszystkie tańce wyglądały jak ten do Rieu to bym zmieniła zdanie ;)
8 listopada 2014, 00:54
Moim zdaniem to zalezy jak podchodzisz do tego tanca. Jezeli chesz popisowke odstawiac to moze byc taki walc z choreografia. My akurat zdecywowalismy sie dreptac z nogi na noge przytuleni do siebie i gadajac. Praktycznie caly dzien rozmawiasz z ludzmi i masz rozne rzeczy do roboty wiec milo jest miec moment dla siebie -zwolnic i moc sie soba przez chwile pocieszyc.