- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
14 sierpnia 2014, 14:21
Ja tu pitu pitu o sukienkach i salach a o "najwazniejszej" rzeczy zapomnialm ;) Spowiedz swieta !
Drogie mezatki i mlode panny, cz spowiadalyscie sie przed ksiedzem z tej obrzydliwej i niemoralnej czynnosci jaka jest seks przedmalzenski?
Ja tak szczerze mowiac nie mam na to ochoty bo: Po pierwsze, nie uwazam tego za grzech a po drugie nie zaluje. Trudno zebym zalowala ze kochalam sie z kims kogo kocham i chce poslubic.
Ale gdyby mnie jednak naszlo na zwierzenia w konfesjonale to...jak to ujac w slowa?
15 sierpnia 2014, 14:18
Tak, jest to grzechem. I dlatego właśnie namawiam do przemyśleń nad swoją przynależnością do kościoła. Antykoncepcja jest wg kościoła grzechem nie tylko po siódmym dziecku.A czy grzechem jest jak się małżeństwo kocha ale kobieta bierze tabletki lub ma np. spirale bo ma już 7 dzieci i nie ma ich za co utrzymać?
Sadze, ze o ile jeszcze KK moglby zmienic zdanie na temat seksu przedmalzenskiego to zdania w ww kwestii nei zmieni nigdy. I dobrze. Po cos sa zasady. Takie zasady ma KK, ma bronic zycia i bedzie sie jej po wsze czasy trzymal. Jak sie komus nei podoba to moze sie wypisac jak zrobila to dona.perfecta.
15 sierpnia 2014, 14:26
Seks przedmałżeński to grzech czy się to komuś podoba czy nie. Skoro jesteś katoliczką i chcesz otrzymać sakrament - tak, bo ślub to sakrament tak jak chrzest, komunia czy bierzmowanie - to musisz być "czysta" przyjmując go. I musisz się wyspowiadać z grzechów które popełniłaś, a seks przedmałżeński jest grzechem ciężkim. I nieważne że jeden to uważa za grzech a inny nie. Bóg jest jeden i wiara katolicka jest jedna i niezmienna od wieków i tego należy się trzymać. Miałam spowiedź przedślubną i wyznałam wszystko: seks przedmałżeński, antykoncepcję, mieszkanie z narzeczonym. Oberwało mi się od księdza i naprawdę żałowałam tego, że wcześniej nie dostrzegłam tego, że jednak moje postępowanie jest nie w porządku. Chodziłam przed ślubem do spowiedzi, ale za każdym razem wyznawałam, że współżyję. Raz dostawałam rozgrzeszenie, raz nie. Oczywiście jak nie było rozgrzeszenia, to nie szłam również do komunii. Rozumiem nowoczesność i sama uważam że seks przedmałżeński jest nawet wskazany, ale nie oszukujmy się - TO JEST GRZECH który należy wyznać na spowiedzi i trzeba też zrozumieć dlaczego jest to grzech. Spowiedź może być trudna i ksiądz może się czepiać - mnie strasznie skrytykował, powiedział że nie tędy droga, że wiara nie jest wybiórcza, że albo wierzę i pilnuję tego albo nie.. Dało to do myślenia, zwłaszcza że chcę mieć kiedyś dzieci i chcę je wychować w wierze katolickiej. Poza tym trzeba by było się zastanowić na jakich wartościach ma być oparte wasze małżeństwo. Autorko - robiłaś nauki przedmałżeńskie??? To przecież na nich już informują co jest grzechem a co nie. Vitalia tu nie pomoże. Idź wyspowiadaj się szczerze i uczciwie, żeby to życie jakoś wyglądało potem. Nie chcesz chyba z kłamstwem zaczynać czegoś nowego. A tak swoją drogą: uprawiać seksu się nie wstydzimy, ale już spowiadać z niego - bardzo. Wiem z autopsji. Wyszłam z konfesjonału czerwona jak burak i prawie się popłakałam. Tylko że ja przewidywałam że tak będzie, bo byłam świadoma swojego grzechu.
Ale dlaczego jest to grzech? Ja tego nei rozumiem i chyba nie zrozumiem.
Wlasnie. Nie chce zaczynac z klamstwem nowego zycia. Dlatego chyba jednak nei bede sie z tego spowiadac bo jesli ksiadz spytalby sie lub kazalby powiedziec, ze zaluje to musialabym sklamac zeby dostac rozgrzeszenie. Wole w takim razie zaqtaic niz klama, ze zaluje, bo nie zaluje i zalowac nie bede. Najwyzej nie bedzie slubu koscielnego.
15 sierpnia 2014, 21:55
KotkoPsotko pogadaj z księdzem w ramach rozmowy (jeśli jest jakiś do rzeczy) a nie klęcząc w konfesjonale, a jeśli chodzi o antykoncepcje w KK to powiem tak. moja kuzynka jest na hormonach, bo ma problemy ze sprawami kobiecymi (okres po kilkanaście dni i krwotoki), żeby w ogóle jakoś to funkcjonowało MUSI brać tabletki hormonalne (czyli anty), jest mężatką, ma dziecko, jedno, więcej już nie mogła mieć, ale kiedyś mi się wypłakała, że nie może też pójść do Komunii (akurat jej córa szła do I Komunii), bo księża nie dają jej rozgrzeszenia, choroba nie choroba, anty to anty, nawet gdyby miałoby ją to zabić... dla mnie to chore podejście i tyle...
18 sierpnia 2014, 10:03
Ale dlaczego jest to grzech? Ja tego nei rozumiem i chyba nie zrozumiem.
Może wcale nie chcesz zrozumieć?
Edytowany przez 186e91775f8e4ecc580fa25cd80e3efc 18 sierpnia 2014, 10:10