Temat: Spowiadalyscie sie z seksu?

Ja tu pitu pitu o sukienkach i salach a o "najwazniejszej" rzeczy zapomnialm ;) Spowiedz swieta !

Drogie mezatki i mlode panny, cz spowiadalyscie sie przed ksiedzem z tej obrzydliwej i niemoralnej czynnosci jaka jest seks przedmalzenski?

Ja tak szczerze mowiac nie mam na to ochoty bo: Po pierwsze, nie uwazam tego za grzech a po drugie nie zaluje. Trudno zebym zalowala ze kochalam sie z kims kogo kocham i chce poslubic.

Ale gdyby mnie jednak naszlo na zwierzenia w konfesjonale to...jak to ujac w slowa?

Pasek wagi

KotkaPsotka napisał(a):

basiaaak napisał(a):

Wg KK współżycie oraz mieszkanie z kimś przed ślubem jest grzechem.Zawsze spowiadałam się ze współżycia i zawsze rozgrzeszenie otrzymałam.Od kiedy zamieszkałam z facetem nie mogę otrzymać rozgrzeszenia.Nie rozumiem jak można iść do spowiedzi i zataić ten grzech bo "ja tego za grzech nie uważam". Ale Kościół uważa i doskonale o tym wiesz. Naruszasz przecież jedno z 10 przykazań.Nie możemy sobie wybierać grzechów , które nam pasują, a które nie. Zwłaszcza przed tak ważną spowiedzią przed Sakramentem Małżeństwa.
W 10 przykazaniach nei ma slowa o seksie przedmalzenskim.

NebbiaEsole napisał(a):

skorpio77 napisał(a):

NebbiaEsole napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

NebbiaEsole napisał(a):

Spowiadałam się i powiedziałam, że współżyłam ze swoim narzeczonym, bo wiesz slub troche nie wazny bez spowiedzi. Skoro wierzysz w skaramet to i w spowiedz...
A zalowalas tego? Bo jak nie to w zasadzie twoja spowiedz tez nei jest wazna a ksiadz nei powinien udzielic rozgrzeszenia ;)
ksiądz powiedział mi na spowiedzi, że jeżeli współżyje z facetem z którym pozniej biorę slub to to nie jest grzech. Ale grzechem jest współżycie z kimś za kogo nie wyjdziesz. więc oceń sama...
Większej bzdury nie słyszałam.
usłyszałam to od księdza na spowiedzi przed ślubnej
Wiec jesli to nie jest grzech wspolzyc z osoba ktora sie kocha to po co sie spowiadac z tego?
chcesz nazwisko księdza aby zapytac?? ja uwazalam to za grzech wiec sie wyspowiadalam i tylko pisze co usłyszałam. mozecie w to wierzyc mozecie nie. przeciez nikomu nie mowie ze to nie jest grzech. kazdy ma swoje sumienie

Pasek wagi

były takie tematy już

Ja bede mowić, ze nie zachowałam czystości przedmałżeńskiej ;) Taki budasek nieczysty ze mnie ;P

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Ależ tu ogólne poruszenie się stało, katolicy kontra ateiści biorący ślub kościelny. Ja nie wierze w ideę kościoła, nie spowiadam się ponieważ nie wierze by człowiek mógł dać mi rozgrzeszenie. Jeśli żałuje za popełniony grzech to Bóg może mnie rozgrzeszyć, nie jakiś facet udający pośrednika bożego. Będę brała ślub kościelny, ale nie zamierzam mówić księdzu o wszystkim co robię w życiu, zwłaszcza intymnym bo to moja sprawa. A czy seks przed ślubem jest grzechem? Nie wydaje mi się, człowiek jest stworzony do rozmnażania się, i, że można po ślubie dopiero wymyślił kościół, nie Bóg czy Jezus. Poza tym jak czasem patrzę w wiadomościach co rusz ksiądz pedofil, lub inna łajza, czemu mam komuś takiemu zaufać? Oni sami żyją w grzechu, a chcą byśmy im ufali. Takie jest moje zdanie na ten temat.

No, ale to Jezus i jego uczniowie rozgrzeszali, a nie modlitwa do Boga. Jeżeli nie wierzysz i nie podoba ci się taka forma spowiedzi, to może warto zainteresować się Kościołem Ewangelickim? No, a z tym rozmnażaniem, to strzał w kolano, bo większość raczej nie ma na celu produkcji dzieci. Ja tylko piszę, co mówi Kościół, bo ze mnie przykładna katoliczka nie jest i nie idę ślepo za wywodami księdza, czy katechetów. Jednak skoro decydujemy się na ślub kościelny, to godzimy się na zasady, którymi się to wyznanie rządzi. 

KotkaPsotka napisał(a):

basiaaak napisał(a):

Wg KK współżycie oraz mieszkanie z kimś przed ślubem jest grzechem.Zawsze spowiadałam się ze współżycia i zawsze rozgrzeszenie otrzymałam.Od kiedy zamieszkałam z facetem nie mogę otrzymać rozgrzeszenia.Nie rozumiem jak można iść do spowiedzi i zataić ten grzech bo "ja tego za grzech nie uważam". Ale Kościół uważa i doskonale o tym wiesz. Naruszasz przecież jedno z 10 przykazań.Nie możemy sobie wybierać grzechów , które nam pasują, a które nie. Zwłaszcza przed tak ważną spowiedzią przed Sakramentem Małżeństwa.
W 10 przykazaniach nei ma slowa o seksie przedmalzenskim.

NebbiaEsole napisał(a):

skorpio77 napisał(a):

NebbiaEsole napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

NebbiaEsole napisał(a):

Spowiadałam się i powiedziałam, że współżyłam ze swoim narzeczonym, bo wiesz slub troche nie wazny bez spowiedzi. Skoro wierzysz w skaramet to i w spowiedz...
A zalowalas tego? Bo jak nie to w zasadzie twoja spowiedz tez nei jest wazna a ksiadz nei powinien udzielic rozgrzeszenia ;)
ksiądz powiedział mi na spowiedzi, że jeżeli współżyje z facetem z którym pozniej biorę slub to to nie jest grzech. Ale grzechem jest współżycie z kimś za kogo nie wyjdziesz. więc oceń sama...
Większej bzdury nie słyszałam.
usłyszałam to od księdza na spowiedzi przed ślubnej
Wiec jesli to nie jest grzech wspolzyc z osoba ktora sie kocha to po co sie spowiadac z tego?

Nawet jak Ci 100 dziewczyn napisze, że się nie spowiadały, żyją i mają się dobrze, fakty są takie, że seks przedmałżeński i antykoncepcja to grzech, trzeba się wyspowiadać i żałować, inaczej spowiedź będzie nieważna, nawet jeżeli ksiądz da rozgrzeszenie. Jeżeli takie coś ci nie pasuje, spoko, ale w takim razie radzę się zastanowić nad sensem ślubu kościelnego. Robisz to dla wiary, czy rodziny i "tradycji"? 

nie, bo nie bralam slubu koscielnego i ksiadz nie jest dla mnie zadnym autorytetem, zeby mu sie spowiadac z moich "grzechow"

„Określenie ‘wolny związek’ odnosi się do różnych sytuacji, takich jak: konkubinat, odmowa małżeństwa jako takiego, niezdolność do podjęcia trwałych i ostatecznych zobowiązań (Por. Jan Paweł II, adhort. apost. Familiaris consortio, 81). Wszystkie te sytuacje znieważają godność małżeństwa; niszczą samo pojęcie rodziny; osłabiają znaczenie wierności. Są one sprzeczne z prawem moralnym. Akt płciowy powinien mieć miejsce wyłącznie w małżeństwie; poza nim stanowi zawsze grzech ciężki i wyklucza z Komunii sakramentalnej.” (KKK 2390)


moi drodzy, wiara w Boga to nie tylko 10 Przykazań Bożych, jest szereg dokumentów mówiących co jest grzechem a co nie. Jeżeli nie wierzymy w zasady Kościoła to cóż tam robimy? 

Do autorki: przypuszczam, że z narzeczonym jesteś już dłuższy czas, współżyłaś pewnie też już dawno - a nigdy nie pojawił się problem spowiedzi? Jeżeli długo już nie chodzisz do Kościoła to po co Ci ślub kościelny? Po co idziesz tam? Przypomnę 2 i 3 Przykazanie Kościelne:

2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.

3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.

Pojawiła się tam też gdzieś wypowiedź, nie pamiętam czyja, że dlaczego mam wierzyć że jakiś tam człowiek daje mi rozgrzeszenie. Otóż nie - on jest tylko pośrednikiem. Idąc do spowiedzi - idziesz do Boga. 

A argument że jest ich tak wielu błądzących, samych grzeszących itd. to żaden argument - oni też są ludźmi, i tak samo jak my będą sądzeni przez Boga. Grunt że to my mamy żyć w zgodzie ze sobą i swoimi przekonaniami - a nie oceniając innych. 

a co do żalu za grzechy... To nie do końca tak że trzeba żałować seksu z ukochanym, bo o to trudno, ale trzeba żałować że zbłądziliśmy, że jesteśmy słabi, przede wszystkim trzeba wiedzieć że się postępuje wbrew Kościołowi. A w przyszłości zastanowić się co się wybiera - aczkolwiek czyż nie jest tak że wciąż spowiadamy się z tych samych grzechów? Nie dotyczy to tylko współżycia.


Pasek wagi

wiekszosc slubow koscielnych to totalna hipokryzja przeciez

Wiesz co jesteś mega hipokrytką! Współżyjesz z facetem przed ślubem , naruszając tym samym VI przykazanie i jeszcze masz wątpliwości czy sie spowiadać? Daruj sobie fatygę. Twoja ,,odbębniona" spowiedź i tak będzie nieważna. Jak masz zatajać grzechy równie dobrze, możesz sobie taką ekhem: ,,spowiedź" odpuścić. Robisz sobie tylko jaja z Boga. Żałośni są tacy pseudo-katolicy biorący ślub ,,pod publiczkę". Słów brak.

Ja się nie spowiadałam z seksu bo nie uważam go za grzech wręcz przeciwnie:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.